Reklama

Jakiego Papieża podziwiamy?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy Jan Paweł II pokazał się światu po raz pierwszy jako papież, podziwiano w nim młodość i siłę, i tę jakąś niezwykłość. Niskim Włochom zdawało się, że on ma posturę siłacza. Biskupi i monsiniorzy watykańscy nie mogli za nim nadążyć. Mówiono, że chodził krokiem sportowca lub żołnierza. Żaden wysiłek nie był dla niego przeszkodą. Jego metaliczny głos zdawał się budzić odzew dzwonów. "Nie lękajcie się przyjąć Chrystusa!" - wołał z mocą. Coś niezwykłego, a nawet niewytłumaczalnego było w entuzjazmie, który powstawał na jego widok i na jego słowa. Od początku był świadkiem Obecności, która dla wielu pozostaje zakryta. Od początku pontyfikatu rozpoczął pielgrzymki apostolskie po świecie i wizytacje Rzymu. Przebył tysiące kilometrów. Obliczono, że przemierzył drogę od ziemi do księżyca, tam i z powrotem, niemal dwukrotnie. Miliony ludzi go dotykały, wyciągał do nich ręce, błogosławił niestrudzony.
Gdy Kain podniósł rękę na Człowieka, który najbardziej ze wszystkich współczesnych kochał ludzi, świat zamarł. Zamach miał miejsce w rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie. Papież widział w tym znak. "To jest moje ciało za was wydane". - Zastępca Chrystusa na ziemi przywoływał zapewne podobne myśli. Kiedy się ocknął na chwilę w szpitalu - jak wspomina ksiądz sekretarz - zapytał, czy odmówiliśmy kompletę. Nigdy nie pozwalał sobie na ulgę w obowiązkach. Zamach wystawił go na podwójne niebezpieczeństwo śmierci: przez wykrwawienie i atak groźnego wirusa. A potem jeszcze, podczas podawania krwi, nastąpiła infekcja. Mówiono wówczas: chory Papież powinien ustąpić. Były nawet różne "przymiarki". On jednak w pracy i w pielgrzymkach nie ustawał.
Teraz, po latach, przyszedł znów trudny czas. Usłyszałam, jak pewien adwokat, Polak, katolik, zauważył: "Jego widok i jego wypowiedzi już nie są telewizyjne". Obecna przy tej wypowiedzi młoda nauczycielka powiedziała do mnie: "Słysząc to, myślałam, że serce mi pęknie".
"To jest moje ciało za was wydane". Jan Paweł II ma świadomość, że musi służyć do końca. Ma też niewątpliwie świadomość własnej ograniczoności. Umie, jak wielcy święci, być pokorny, to znaczy - nie myśleć o sobie. Pokora czyni go łagodnym, uważnym i otwartym na innych, zwłaszcza na małych i ubogich. Ubodzy i mali widzą w nim wielkość inną, niż chciał zobaczyć elegancki mecenas i jemu podobni. On sam nigdy nie ukazuje swojej wielkości. Niestety, nasz świat nie lubi pokory. Każe ludziom mówić tylko o sukcesie, ceni silnych, pięknych i młodych. Zapomina o kruchym ciele, końcu człowieka na ziemi i o wieczności. Pokora nie ma dziś powodzenia. To ona jednak otwiera świat wielkim umysłom. Naukowiec niczego nie odkryje bez samozaparcia i pokory. Wiemy, jak dziś przedstawia się nowoczesna sztuka, gdy nowoczesnym ludziom zabrakło pokory. Jan Paweł II jest pokorny i dlatego chce służyć, nie myśląc o sobie i swoich słabościach. To, co Bóg mu ofiarowuje, jest dalszym ciągiem drogi krzyżowej, którą jako kapłan i potem biskup codziennie odprawiał. Jest dalszym ciągiem drogi krzyżowej Wielkiego Piątku. Ta droga krzyżowa jest siłą Kościoła. Ta męka, którą przeżywał w Azerbejdżanie i w Bułgarii, jest szczytem nauczania z krzyża. Nauczania o sensie życia i ludzkiego cierpienia. Ale to jest droga wiary, a nie droga sukcesu. Żadna telewizja nie jest na tyle "światłoczuła", by bez półprawdy zarejestrować tę drogę. Pan mecenas i inni o tym nie wiedzą. Na szczęście zarejestrowali to mali i ubodzy z Azerbejdżanu i Bułgarii w swoich sercach. Głodni Boga, a nie sukcesu.
Ta pielgrzymka jest nie tylko przysługą dla Kościoła, dla jego poznania. Jest dla ludzi słowem Boga: "Kocham was". A ludzie na to czekają. Czekają na obecność i na świadectwo.
Pycha widzi to, co ją otacza, jako małe. Pokora widzi to, co niewidoczne dla oczu. Podobnie widzi miłość.
Jeszcze niedawno mówiono: "Popularność Papieża to jego aktorstwo i dziedzina mediów. Nikt tak naprawdę nie rozumie jego kazań; nie przystają do rzeczywistości". Dziś słyszymy: "Może lepiej, aby pisał, a nie pokazywał się". Niestety, tak mówią i piszą rodacy Ojca Świętego, rzekłbyś dawni przyjaciele.
Jan Paweł II jest prawdziwym męczennikiem naszych czasów. Wiedzą o tym najlepiej zwykli ludzie. Czuje to młodzież. Młodzieży imponuje jego pewność wiary i autentyczność bez pozy i światłocieni. Nie ma różnicy między tym, co mówi, co myśli, a tym, kim jest. Nie ma różnicy między tym, w co wierzy, a tym, co mówi innym. Jan Paweł II służy, bo "do końca ich umiłował", bo jest niezwykle czujny wobec woli Bożej. Wie, bo powiedział: "Człowiek jest wezwany do przerastania siebie w sobie samym". Jest pewny, że Maryja, której powiedział: " Cały Twój - Totus Tuus", pomaga mu w drodze krzyżowej, bo dźwiga na ramionach brzemię, które zmiażdżyłoby każdego człowieka. Słabość ciała dźwigana jest potęgą ducha. Historia przypomni: "Tędy szedł Chrystus" w Człowieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda odznaczył George`a Weigela

2024-05-14 09:47

[ TEMATY ]

George Weigel

odznaczenie

Prezydent Andrzej Duda

Marek Borawski/KPRP

Prezydent Andrzej Duda odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP katolickiego pisarza, teologa i działacza społecznego George`a Weigela. Odznaczenie państwowe "za wybitne zasługi w działalności na rzecz kreowania pozytywnego wizerunku Polski w świecie" wręczone zostało podczas uroczystego spotkania w Pałacu Prezydenckim.

George Weigel to katolicki teolog, pisarz, działacz społeczny. Laureat dziewiętnastu doktoratów honoris causa, autor ponad trzydziestu książek i kilkuset artykułów o tematyce dotyczącej Kościoła katolickiego, prawa, teologii i nauk społecznych, stały komentator i analityk stacji telewizyjnej NBC w sprawach watykańskich. Autor bestsellera „New York Timesa” „Świadek nadziei”, będącego biografią św. Jana Pawła II oraz jej kontynuacji „Kres i początek”, w której wykazał kluczową rolę polskiego papieża w obaleniu komunizmu.

CZYTAJ DALEJ

George Weigel: Polacy muszą przestać patrzeć na Jana Pawła II "wstecz" i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość

2024-05-14 14:40

[ TEMATY ]

George Weigel

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

George Weigel

Polscy katolicy powinni przestać patrzeć wstecz na tego wielkiego człowieka, jakim był Jan Paweł II, i zacząć patrzeć jego oczami w przyszłość. Trzeba poważnie przyjąć wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji, w której każdy postrzega siebie jako ucznia-misjonarza - powiedział we wtorek goszczący w Polsce George Weigel. Amerykański teolog i pisarz, autor bestsellerowej biografii o życiu i pontyfikacie Jana Pawła II, uczestniczył w spotkaniu zorganizowanym w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie.

George`a Weigela, autora bestsellerów o życiu i pontyfikacie św. Jana Pawła II, gości w Polsce dominikańskie Wydawnictwo "W drodze". Do 17 maja zaplanowano cykl spotkań autorskich, ponadto liczne debaty i wywiady, a także wręczenie amerykańskiemu gościowi Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Współorganizatorem debaty w Warszawie i spotkania autorskiego w Krakowie jest Instytut Tertio Millennio.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję