Reklama

Kochane życie

Jeden na jeden

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Widok ojca z wózkiem obecnie nie należy do rzadkości, toteż nikt nie zwrócił szczególnej uwagi na tatę, który wsiadł z bardzo małoletnią córką do metra, zaklinował wózek i spokojnie oddał się lekturze swojej gazety. Dziewczynka siedziała przez jakiś czas spokojnie, po czym - gdy oswoiła się z otoczeniem - zaczęła się ciekawie rozglądać. Na początek upatrzyła sobie pewnego starszego pana i obdarzyła go swoim uśmiechem spod jasnej grzywki, po czym pomachała mu radośnie rączką. Starszy pan chyba nawet tego nie zauważył, tak był zamyślony. Dziewczynka dalej więc lustrowała twarze dokoła siebie i gdy już kogoś sobie wybrała, znów uśmiechała się radośnie i szeroko, po czym robiła klasyczne: pa, pa. Niewiele osób reagowało, czasem jakaś odważniejsza panienka uśmiechnęła się do dziecka, ale jakoś nikt mu nie odpowiedział. Co innego, gdy dzieci pozdrawiają przejeżdżający pociąg - widzimy je tylko przez chwilę, i to z bardzo daleka. Nie należymy pomimo wszystko do ludzi zbyt spontanicznych.
Rośnie taka mała istotka, rośnie, dorasta i z wielu rzeczy wyrasta. Co ją w życiu czeka? Pewnie, gdy dorośnie, świat już będzie inny. Nasze współczesne aktywne panie właśnie zaczynają walkę o prawa kobiet - wszystko ma być pół na pół, kobiet i mężczyzn, jeden do jednego - sprawiedliwie po połowie: posłów, lekarzy, kucharzy, ciężarowców, opiekunów przedszkolnych, górników i innych. A tymczasem w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
Wzięłam właśnie do rąk ambitny kobiecy miesięcznik i natrafiłam w nim na tekst pt.: Czego pragną mężczyźni, co sprowadzało się do wymagań wobec: kochanek, partnerek i w ogóle pań, z którymi mieli zamiar mieć jakieś osobiste kontakty. Wypowiadający się panowie mieli od 22 do 50 lat i byli wśród nich prezesi, dziennikarz, polityk, pracownicy firmy ochroniarskiej i internetowej, jednym słowem - wierzchołek społeczny. Od kobiet oczekiwali, aby były piękne, o idealnej sylwetce, delikatne, natural ne, zaskakujące, intrygujące, brylujące w towarzystwie, o określonym wyglądzie, atrakcyjne i wartościowe, opiekuńcze i pełne zrozumienia dla swojego mężczyzny. W intymnych chwilach powinny z damy przeistaczać się w doświadczoną, wyuzdaną, wyrafinowaną, gotową na każde wyzwanie kurtyzanę, powinny być aktywne, kreatywne i ciekawe, chętne do erotycznych igraszek we troje lub we czworo - o czym marzy pan Tomasz - spontaniczne i bez zahamowań, ubrane w seksowną bieliznę, przejmujące inicjatywę w łóżku. Marzeniem pana Adama było, aby partnerka zawiązała mu oczy i przywiązała do łóżka jedwabnym szalikiem. Pan Jerzy chciałby, żeby nie żądała od niego, aby się rozwiódł albo aby z nią zamieszkał. Pan Adrian zaś oczekuje, by jego kobieta kusiła go, chodząc po domu w seksownej bieliźnie. I tak dalej, i tak dalej.
Po tym tekście następował psychotest na temat: Czy jesteś dobrą kochanką? z wynikami mówiącymi o tym, czy my, kobiety, jesteśmy: demonami seksu, czułymi kochankami czy może - kobietami z zasadami.
I po co to całe gadanie, gdy i tak - jak mówi pan Cezary - jego partnerka powinna wiedzieć, jak się zająć domem i dziećmi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Żołnierz Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 18/2023, str. 22

[ TEMATY ]

św. Florian

Adobe Stock

Św. Florian

Św. Florian

Jako żołnierz i urzędnik cesarski odważnie wyznał wiarę w Chrystusa.

Florian w młodym wieku został dowódcą wojsk rzymskich stacjonujących w Mantem (obecnie w północno-wschodniej Austrii). Był urzędnikiem cesarskim w prowincji rzymskiej Noricum (dzisiaj środkowa Austria). Kiedy wybuchło prześladowanie chrześcijan podczas rządów Dioklecjana, został aresztowany wraz z czterdziestoma żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom, jednak stanowczo tego odmówił. Poddano go chłoście i torturom. Namiestnik prowincji – Akwilin – kazał szarpać jego ciało żelaznymi hakami; wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i utopiono go w rzece Enns.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję