Franciszkanin opowiadał o sytuacji, z którą zmagają się każdego dnia na afrykańskiej ziemi, a także o szkole muzycznej, której budynek jest w trakcie budowy - Szkołę założyłem 5 lat temu. Była to taka pierwsza placówka w RŚA. Pięknie działamy, ucząc dzieci muzyki i instrumentów - mówił o. Benedykt, zaznaczając, że ludzie tam mieszkający są bardzo uzdolnieni muzycznie.
Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii o córce Jaira, misjonarz zaznaczył - Czasami pojawiają się w naszym życiu trudne sytuacje, ale Pan Jezus chce nas podnieść, pomóc, wyrwać z tego marazmu. Jest tu wśród nas jeden z chłopców Jospin i ma 14 lat i gra na gitarze basowej. Pochodzi z biednej rodziny i ma 13 rodzeństwa. Wielokrotnie przychodził, pytając o jedzenie. [...] Jednego razu byliśmy u jego rodziców w gościnie. Zauważyłem tam kamień z napisem: “Jezus cię kocha”. Gdy popatrzyłem na Josipna i powiedziałem: „Jezus chce, aby na twojej twarzy pojawił się uśmiech, radość, dziękczynienie” - opowiadał kapłan, dodając, że przygotowania do wyjazdu trwały dwa lata - Był to ciężki czas. Robimy wiele dobra, ale wielu urzędników robiło problemy, abyśmy przyjechali do Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W dalszej części o. Benedykt opowiadał o trudnej sytuacji związanej z działalnością grup rebelianckich - Było to w czasie wyborów w RŚA. Nad ranem usłyszeliśmy strzały. Ludzie wpadli w panikę. Zaczęli uciekać ze strachu do naszego klasztoru. Przyszło około 5 tys. ludzi. Na noc przyjmowaliśmy ok. tysiąca osób. W tym czasie funkcjonowała nasza szkoła. Spotykaliśmy się, aby grać i choć na chwilę zapomnieć o całej sytuacji - wspominał o. Benedykt.
Mówiąc o motywacji w powstaniu Africa School Music, duchowny zaznaczył, że jest to okazja dla tych młodych ludzi - Chodzi o to, aby dać szansę szczególnie tym, którzy mają zdolności, a nie mają możliwości. Chciałem podzielić się tym, co mam z najbiedniejszymi, a efekt naszej pracy usłyszycie na dziękczynieniu - mówił kaznodzieja.
Reklama
Kapłan opowiadał, że młodzi ludzie już w wielu 14 lat angażowani są w akcje rebelianckie. Wspominał też, że gdy starsi wysyłają je z bronią do walki, one w strachu krzyczą: „Mamo”. Wierni mogli także usłyszeć historię, gdy o. misjonarz stanął dwukrotnie w obliczu śmierci podczas napaści jednej z grup rebelianckich.
Podczas dziękczynienia wybrzmiała pieśń “Dzięki Ci Panie” śpiewaną przez o. Benedykta, a na instrumentach grali: Jospin na gitarze basowej, Hypolite na perkusji i Christophe na gitarze elektrycznej.
W niedzielę, przed kościołem można było napić się Capuccino, kupić książkę Raniero Cantalamessy, a także płytę pt.: „Zamiast broni” wydaną przez African Music School. Jest to cegiełka na budowę szkoły.
Więcej utworów będzie można usłyszeć podczas wtorkowego koncertu o godz. 19:00, gdzie chłopcy z RŚA wystąpią razem z dziećmi i młodzieżą z Polski.
Już dziś zapraszamy do lektury „Niedzieli Wrocławskiej” 25 lipca - zamieszczony tam będzie materiał związany z działalnością o. Benedykta oraz “Africa Music School”