O godz. 15:15 rozpoczęła się IV runda rozgrywek. Na kanale YouTube Niedzieli Wrocławskiej można było śledzić pojedynek pomiędzy ks. Markiem Januszewskim (białe), a ks. Karolem Jakubiakiem (czarne)
Transmisja online:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wyniki rundy IV:
[zdjecie id="112422][/zdjecie]Przy stole nr 1 rozegrana została partia o pozycję lidera. Ks. Sławomir Pawłowski grając białymi, pokonał ks. Krzysztofa Domaraczenkę (czarne).
Dzięki temu ks. Sławomir zajmuje 1 miejsce z 4 pkt, a dalsze miejsca zajmują: ks. Wojciech Soła i ks. Krzysztof Domaraczenko z 3 pkt.
Lider rozgrywek, ks. Sławomir Pawłowski, pallotyn i profesor KUL-u, w rozmowie dla "Niedzieli Wrocławskiej" powiedział, że szachy gra od lat dziecięcych - Gdy nauczył mnie mój tato. Potem chodziłem do klubu szachowego. W szkole średniej miałem przerwę w grze, która trwała 27 lat. Do regularnego trenowania i grania na turniejach wróciłem 8 lat temu. Szachy przynoszą mi przyjemność i satysfakcję. Szachy, podobnie jak inne dziedziny sportu trzeba ćwiczyć i trenować. Gra ta ćwiczy ducha samozaparcia, wyciągania wniosków z popełnionych błędów i szacunku dla przeciwnika - mówił ks. Pawłowski.
W Mistrzostwach Polski Duchowieństwa ks. Sławomir bierze udział po raz 9. - Szachy, jak każdy sport pomagają w rozwoju osobistym. Od sportowca wymaga się pewnych cech i zalet. To wszystko przydaje się w życiu i procentuje w przyszłości - zaznacza ks. Pawłowski i dodaje, że w rywalizacji szachowej liczą się detale - Chcąc podjąć rywalizację, należy dużo ćwiczyć. Początek partii szachowej, tzw. debiut, grę środkową i końcówki. Żadnego z tych elementów nie można zaniedbać. Oprócz teorii należy rozwiązywać zadania szachowe, grać w szachy np. w turniejach i później analizować swoje partie i wyciągać wnioski z błędów. Koniecznie trzeba mieć dobre nastawienie i być wypoczętym i pełnym ducha bojowego - podkreśla kapłan.