Reklama

Niedziela Lubelska

Łęczna. Taki proboszcz to skarb

Grzegorz Jacek Pelica

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii Marii Magdaleny w Łęcznej przedstawiciele wielu środowisk i pokoleń podziękowali ks. kan. Januszowi Rzeźnikowi za kapłańskie posługiwanie parafii, miastu i Lubelszczyźnie. Dotychczasowy proboszcz przeszedł na emeryturę, zastąpił go ks. Andrzej Majchrzak.

18 lipca, w niedzielę poprzedzającą odpust parafialny ku czci św. Marii Magdaleny ustępujący proboszcz ks. Janusz Rzeźnik przewodniczył sumie, na której zgromadziły się rzesze wiernych. Mszę św. koncelebrowali: ks. prał. prof. Stanisław Janeczek, ks. prał. Adam Lewandowski, ks. kan. Kazimierz Janik i ks. Kazimierz Gabryel SCJ.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. A. Lewandowski: „Dzisiaj Słowo jest pełne nadziei: oto Bóg ukazuje się nam jako Ten, Który troszczy się o człowieka. W czytaniu z księgi proroka Izajasza Bóg skarży się, że ci, którzy mieli się troszczyć o naród, sprzeniewierzyli się; w Liście do Efezjan Bóg objawia się jako Ten, Który obie części ludzkości, wierzących i pogan, połączył i pojednał przez Krew swojego Syna. W Ewangelii, Apostołom zachwyconym mocą w posłudze ewangelizacyjnej, mówi: odpocznijcie nieco, osobno! A widząc tłum, niczym owce nie mające pasterza, z troską ulitował się nad nim. Największą troską Chrystusa jest Kościół, wspólnota uczniów wyposażona w moc Ducha Świętego i posłana przez Chrystusa”.

Dar, troska, relacje

Kaznodzieja postanowił ukazać Boże działanie w duszpasterskiej posłudze ks. Janusza Rzeźnika, który zaprosił obecnych do dziękczynienia za ten dar i zadanie. Podkreślił, że jak dobry pasterz ks. Janusz zna swoje owce, co oznacza wejście w relacje, budowanie więzi tak, aby wierni odczuwali tę troskę i bliskość. - Dziś warto podziękować – mówił ks. A. Lewandowski - za te ciche spotkania, po których została w nas radość, wdzięczność Bogu, bo to On poprzez posługę duszpasterzy troszczy się o nas. Posługa jest poprzez głoszenie słowa Bożego, a nie nauki swojej; Kościół głosi Chrystusa, który umarł, zmartwychwstał i żyje. Po to, aby nasza odpowiedź wiary była pełna posłuszeństwa, zawierzenia... Dobry Boże! Dziś dziękujemy Ci za posługę proboszczowską ks. Janusza. Za dobro i Twoją moc Dobrego Pasterza, której przez jego posługę mogliśmy doświadczyć. Bo nas znasz, kochasz i prowadzisz do pełni życia”.

Reklama

Zwracając się do ks. Janusza Rzeźnika podkreślił, że jego duszpasterska troska otwierała tę parafię - matkę na kreowanie czterech nowych parafii: św. Barbary, św. Józefa, a także w Ciechankach i w Ludwinie. Podziękował za troskę, jaka otaczała kapłanów budujących przed laty wspólnotę i świątynię św. Barbary, na gościnnej plebanii św. Marii Magdaleny oraz za rozpoczęcie wznoszenia tak potrzebnego kościoła św. Józefa. Kaznodzieja przypomniał nawiedzenie Matki Bożej Fatimskiej, genezę procesji fatimskich i przywrócony blask zabytkowej świątyni, w której ocalone zostały bezcenne pamiątki ponad 400-letniej przeszłości. - „Sztuka sakralna jak ikona odnosi do rzeczywistości niewidzialnej, aby serce otwierało się na to, co Boże i święte. Ileż pokoleń przychodziło i odnajdywało tu swoją drogę do Pana Boga!” – mówił ks. Lewandowski, przywołując bogatą historię parafii. Podziękował za pełnienie funkcji dziekana roku święceń, życząc aktywnego odpoczynku w kapłańskiej posłudze, do którego też zapraszali wierni: od Liturgicznej Służby Ołtarza i Legionu Maryi po Radę Parafialną. Bo „pustynne miejsce” to czas, w którym człowiek musi się zmierzyć z ludzkimi słabościami, demonami; to miejsce, w którym na nowo odnajduje ład i harmonię w ludzkim życiu naznaczonym pięknem, zmaganiem się, dramatem…

Świątynie serc

Patrząc na ciebie uczyliśmy się, jak być bliżej Pana Boga – mówili ministranci. „Jesteś naszym ojcem duchowym, bronisz i wspierasz nas w trudnych chwilach. Jak dobrze, że Pan Bóg postawili cię na naszej drodze! Chętnie pomagaliśmy realizować pomysły, będące świadectwem naszej wiary. Zapamiętamy cię jako kapłana, który trzymał w swoich dłoniach nasze życie duchowe. Dostrzegamy teraz znaczenie słów: żyj tak, aby ślady twych stóp przetrwały ciebie!” - usłyszeliśmy od Rady Parafialnej. Przedstawiciel dozoru górniczego Spółki Akcyjnej „Bogdanka” powiedział, że spełniając marzenie zbudowania kościoła, ustępujący proboszcz „wybudował Kościół jako wspólnotę wierzących i wiarę w świątyniach serc. Szczególnie tych, którzy potrzebują spotkania we wspólnotowym doświadczeniu wiary, aby służyć, rozwijać dane charyzmaty; dać przykład miłości bliźniego...”. W imieniu władz samorządowych Łęcznej słowa najwyższego uznania wyraził sekretarz Urzędu Miasta Jerzy Małek wraz z wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej Piotrem Winiarskim i radną Teodozją Sytą. Troska o najcenniejszy zabytek w mieście, także o zabytkową plebanię i udostępnienie krypt kościoła, były i są w dalszym ciągu wspólnym wyzwaniem dla parafii i samorządu: - „Dziękując za służbę Bogu i ludziom życzymy, niech dobry Bóg obdarza księdza długim życiem w zdrowiu i wspiera w trudach kapłańskiego życia”.

Reklama

„Z miłością i podziękowaniem” za 34 lata proboszczowania pospieszyli członkowie Bractwa Najświętszego Sakramentu, reaktywowanego przed 6 laty dla pogłębienia wiary. „Niesłabnącego żaru Ducha w dalszej kapłańskiej posłudze i poczucia humoru” życzyła wspólnota Domowego Kościoła, a członkowie oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów dziękowali „za otwartość, uśmiech, dobre słowo oraz zaangażowanie w życie całej wspólnoty”. Wdzięczność „za wielorakie wsparcie i długie rozmowy oraz życzenie odwagi i wytrwałości” wyraziły dziewczęta z KSM. Jako „kierownik duchowy, który nie zasłaniając sobą celu, doprowadzi do niego” ks. kan. Janusz Rzeźnik odebrał podziękowania od członkiń prezydium i kurii Legionu Maryi.

Reklama

Zwieńczeniem modlitwy i słów wdzięczności były powitalne życzenia ludzkiej życzliwości, zrozumienia i wielorakiego wsparcia dla uczestniczącego w uroczystości nowego proboszcza ks. Andrzeja Majchrzaka. Reprezentujący władze miasta, radni miejscy i parafialni oraz górnicy z Bogdanki gratulowali podjęcia wyzwania i misji prowadzenia parafii. Górnicze „Szczęść Boże!” wyrażało życzenie wszystkich zebranych na Eucharystii.

Fotorelacja na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172



2021-07-20 19:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa sosnowieckiego przez bp. Artura Ważnego

2024-04-25 15:40

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

diecezja.sosnowiec.pl/ks. Przemysław Lech, ks. Paweł Sproncel

- Pokój wam wszystkim, którzy trwacie w Chrystusie – słowami z 1 Listu św. Piotra Apostoła bp Artur Ważny pozdrowił wszystkich zebranych na auli w Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu. W spotkaniu, które odbyło się przed południem 25 kwietnia br. wziął udział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej oraz pracownicy instytucji diecezjalnych, m.in.: kurii, sądu biskupiego, archiwum, Caritasu i mediów diecezjalnych.

To pierwsza oficjalna wizyta biskupa nominata na terenie diecezji sosnowieckiej. Bp Ważny miał więc okazję do wstępnego zapoznania się z pracownikami lokalnych instytucji kościelnych.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję