Reklama

Jak dobrze wcześnie wstać...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Letni świt. Z nadwodnych zarośli wstaje pierwsza mgła, gdzieś w dali z wody wyłania się słońce. Cichutko rozkładam uzbrojone już wcześniej w domu wędki. W nogach czuję trud przejechanych na rowerze kilkunastu kilometrów - tu inaczej dojechać nie można. Fama głosi, że położony trochę na uboczu przyfabryczny staw, nieodławiany od kilkudziesięciu lat, kryje w swojej toni wiele niespodzianek, stanowiąc dla prawdziwego wędkarza źródło nie lada emocji. Tego ranka postanowiłem zapolować na karasia. Upatrzone wśród porastającej staw rzęsy "oczko" jakby prosiło o zarzucenie wędki. Przyrządzone wieczorem z takim pietyzmem ciasto z ziemniaków, chleba, koniecznie z domieszką szafranu, znalazło się na haczyku. Celny rzut i chwile oczekiwania. Z zachwytem wsłuchuję się w głosy natury, podziwiając piękno przyrody i doskonałość dzieła Stwórcy. Ok. 4.00 słońce zaczyna przygrzewać, zapowiada się cudny dzień. Na błyszczącej srebrem wodzie obserwuję spławik, który nagle drgnął, najpierw nieznacznie zaczął się przechylać, po czym miękko położył się na wodzie. Myślę: ryba podnosi i próbuje przynętę. Czy dogodziłem jej podniebieniu? Chyba tak, bo oto spławik zaczyna poruszać się zdecydowanie w jednym kierunku, a żyłka dotąd luźno leżąca na wodzie napręża się. Pełen emocji zacinam rybę, wędzisko wygina się niebezpiecznie (to przecież zwykły bambus, a nie nowoczesne włókno szklane), na kołowrotku czuję opór. To musi być ładna sztuka. Z wyczuciem holuję zdobycz do brzegu, omijając kępy pływającej roślinności, na szczęście ryba nie walczy zbyt mocno. Jeszcze parę obrotów kołowrotka i dorodny, złocisty karaś znajduje się w podbieraku. Nie mogę ukryć radości, ryba kształtem, kolorem i wielkością przypomina bochenek dobrze wypieczonego chleba (po zważeniu okazuje się, że ma 1100 g). Dziękuję Bogu za tak hojny dar. Gratulują mi nawet śpiewające ptaki. Rozpoczyna się piękny dzień, pełen słońca, kolorowych wrażeń i planów na kolejną łowiecką wyprawę do "królestwa św. Franciszka".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniej ATP w Rzymie - Hurkacz awansował do ćwierćfinału

2024-05-14 19:33

[ TEMATY ]

tenis

Hubert Hurkacz

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Rozstawiony z numerem siódmym Hubert Hurkacz wygrał z Argentyńczykiem Sebastianem Baezem (nr 17) 5:7, 7:6 (7-4), 6:4 w 1/8 finału tenisowego turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Polak zanotował aż siedemnaście asów serwisowych.

Było to pierwsze spotkanie tych zawodników. Hurkacz grał o awans do trzynastego ćwierćfinału turnieju Masters 1000. Rywal po raz pierwszy stanął przed taką szansą.

CZYTAJ DALEJ

Wyjątkowa wystawa w Rzymie

2024-05-14 17:21

[ TEMATY ]

wystawa

Rzym

krucyfiks

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Obok krucyfiksu św. Marcelego wystawiono „Chrystusa Ukrzyżowanego” Salvatora Dalì i szkic św. Jana od Krzyża.

W ramach obchodów Roku Świętego 2000, 12 marca obchodzony był Dzień Przebaczenia. Na tę okazję Jan Paweł II kazał umieścić w Bazylice Watykańskiej słynny krucyfiks z kościoła św. Marcelego. Miliony telewidzów na całym świecie oglądały Papieża obejmującego ukrzyżowanego Chrystusa - ten papieski gest stał się jednym z symboli pontyfikatu Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

[ TEMATY ]

powołanie

Filipiny

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Księża pallotyni założyli misję na Filipinach w 2010 r., w Bacolod, na północno-zachodnim wybrzeży wyspy Negros. Chociaż Filipiny to kraj chrześcijański (aż 86 proc. ludności to katolicy), Kościół tam wymaga nadal wsparcia. Powodem jest ogromne rozwarstwienie społeczeństwa i przepaść, jaka dzieli biednych i bogatych. Najbogatsi mają w posiadaniu ogromne plantacje trzciny cukrowej i ryżu, a nawet całe wyspy. Najubożsi z trudem mogą się wyżywić. Nawet kościoły mają osobne. Większość działań w parafii prowadzą świeccy i postępują zgodnie ze swoją mentalnością, tradycją i kulturą. Dlatego wciąż ewangelizacja jest potrzebna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję