Reklama

Sursum corda

Żegnamy księdza biskupa Romana Andrzejewskiego

Niedziela Ogólnopolska 29/2003

Krzysztof Świertok

Bp Roman Andrzejewski podczas dożynek na Jasnej Górze

Bp Roman Andrzejewski podczas dożynek na Jasnej Górze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

7 lipca 2003 r. odszedł do Boga biskup pomocniczy włocławski Roman Andrzejewski. Zostałem o tym powiadomiony zaraz po jego śmierci, w godzinach południowych. Tak się złożyło, że tydzień wcześniej, tj. 30 czerwca, o tej właśnie porze wraz z delegacją Niedzieli gościliśmy u niego, podejmował nas nawet u siebie obiadem. Był jak zawsze bardzo serdeczny i cieszył się z naszego spotkania, jego ciepłe słowa o naszym tygodniku były słowami przyjaźni.
Poznałem Biskupa Romana w 1961 r., razem odbywaliśmy studia na KUL. Ksiądz Biskup studiował filologię klasyczną - łacinę i grekę. Był to człowiek ogromnej dobroci serca i przyjaźni dla wszystkich ludzi, człowiek wielkiego ciepła i braterstwa. Taki był zawsze: jako student, młody kapłan i taki pozostał przez lata jako biskup.
Został wyświęcony na biskupa 20 grudnia 1981 r., a więc w trudnym czasie stanu wojennego. W diecezji włocławskiej, gdzie pełnił posługę biskupią ponad 20 lat, był także zarządcą - administratorem. Miał wielu życzliwych przyjaciół wśród księży i świeckich, był lubiany i poważany przez wszystkich.
Od początku istnienia Niedzieli był dla nas bardzo przyjazny. Mieliśmy z nim stałą łączność, która po latach zaowocowała obecnością Niedzieli jako diecezjalnej edycji włocławskiej.
Na łamach Niedzieli opublikował wiele swoich artykułów. Dotyczyły one głównie problemów rolnictwa i polskiej wsi, o których pisał z miłością i pasją. W Bibliotece "Niedzieli" wydaliśmy mu dwa tytuły: Pleni omnes sunt libri...
100 lektur biskupa Romana i w serii Zeszyty "Niedzieli" - Witosowe dziedzictwo. Gdy powstała edycja włocławska Niedzieli - Ład Boży, znalazł czas i miejsce na zamieszczanie tam znakomitych tekstów.
Mieliśmy więc z Księdzem Biskupem bardzo dobry kontakt, czuliśmy jego ogromną przyjaźń i życzliwość, ceniliśmy jego dobre rady, które były zawsze wypowiadane w sposób braterski, serdeczny, kulturalny - nawet kiedy musiał powiedzieć coś trudnego, potrafił to uczynić z taką dobrocią i taktem, że nie czuło się żadnej przygany.
Dzisiaj nie ma już między żywymi Księdza Biskupa Romana. Tak szybko odszedł. Za szybko. A był tak bardzo potrzebny. Był potrzebny przede wszystkim polskim rolnikom. Oddał im swoje serce i całe swoje życie. Szczerze kochał polską wieś, był z nią bardzo zżyty, jej wierny, o nią walczył. Piękna to cecha tak kochać ziemię ojczystą, znać jej wartość i tak autentycznie lękać się o jej przyszłość. Polscy rolnicy tracą w nim swojego wielkiego rzecznika.
Kochał ludzi, szczególnie tych najbardziej ciemiężonych. Pamiętam czasy, gdy polscy księża bali się jeszcze wyjeżdżać na tereny b. Związku Radzieckiego. Ksiądz Biskup pojechał tam jako pierwszy. Na widok polskiego biskupa ludzie płakali ze szczęścia. Jeździł więc do nich częściej. Przyjeżdżał na Ukrainę i dawne polskie tereny wschodnie, zaglądał do polskich kościółków, spotykał się z wiernymi. Z tych podróży wracał uradowany i jednocześnie zatroskany. Kiedyś przyjechał stamtąd z nagraną kasetą i pokazywał współbraciom zastaną rzeczywistość. Potem dopiero zaczęli wyjeżdżać inni biskupi, kapłani.
Biskup Roman - człowiek odważny, pogodny, idący z miłością do braci Polaków. Tak było zawsze. Pamiętamy Jego kazania i konferencje do rolników wygłaszane na Jasnej Górze i w wielu kościołach w Polsce czy transmitowane przez Radio Maryja. Wierni zawsze bardzo czekali na słowa swojego Biskupa, który ich rozumiał, martwił się ich biedą i kłopotami...
11 lipca żegnaliśmy Księdza Biskupa w Licheniu, leżącym na terenie diecezji włocławskiej. Tam został pochowany, gdyż takie było Jego życzenie. Ze swoimi rodzicami często pielgrzymował do Lichenia.
Niedziela żegna swojego wielkiego Przyjaciela. Czynimy to z wielkim bólem, a jednocześnie z nadzieją, że będzie wypraszał u Boga łaski potrzebne wszystkim, których kochał, że będzie modlił się za swoich przyjaciół kapłanów. Będzie także - ufamy - orędował za Niedzielą, za wszystkimi, którzy pracujemy nad jej redakcją. Przecież tak często nas odwiedzał, podczas każdego swojego pobytu na Jasnej Górze. Przychodził zawsze z radością, serdecznością i ogromną życzliwością, po koleżeńsku.
Dziękujemy Ci, Księże Biskupie Romanie, za Twoją wielką przyjaźń i dobroć, za piękną i cenną współpracę z nami nad wspólnym dziełem, które prowadzimy nie tylko w Częstochowie, ale także w diecezji włocławskiej. Obiecujemy nie sprzeniewierzyć się temu, co tak umiłowałeś, a co i dla nas jest najdroższe. I będziemy się modlić...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy/ Papież w Weronie: siejmy nadzieję, nie siejmy śmierci

2024-05-19 19:31

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/EMANUELE PENNACCHIO

"Siejmy nadzieję", "nie siejmy śmierci, zniszczenia, strachu"- apelował papież Franciszek podczas wizyty w Weronie w sobotę. Jednym z najbardziej sugestywnych wydarzeń w jej trakcie był uścisk Izraelczyka i Palestyńczyka, którzy stracili bliskich podczas konfliktu na Bliskim Wschodzie.

„Arena pokoju - ucałują się sprawiedliwość i pokój” pod takim hasłem w antycznym amfiteatrze w Weronie odbyło się spotkanie papieża z ponad 12 tysiącami osób.

CZYTAJ DALEJ

Prof. Andrzej Nowak: Uznajmy śląski za język regionalny

2024-05-20 09:45

[ TEMATY ]

język

język śląski

Adobe Stock

W pielęgnowaniu tradycji nie widzę zagrożenia ani dla Polski, ani dla naszej kultury – powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak, historyk, jeden z sygnatariuszy listu otwartego do prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie ustawy o języku śląskim.

"Uważam, jak inicjator listu - pan Szczepan Twardoch, że Polska powinna okazać siłę, a nie występować jako słaba, przestraszona wspólnota, która boi się kilku tysięcy osób, które chcą mówić w swoim języku regionalnym. Używając oczywiście oprócz tego, skoro to jest język regionalny, języka polskiego jako języka państwowego i języka dominującej w naszym kraju wielowiekowej kultur" - powiedział w wywiadzie dla "Rz" prof. Andrzej Nowak.

CZYTAJ DALEJ

Krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych: wózek inwalidzki i łóżko to narzędzia ewangelizacji

2024-05-20 20:17

[ TEMATY ]

chory

Rido/fotolia.com

„Wózek inwalidzki czy łóżko są ambonami, z których głoszona jest Ewangelia” - podkreślił ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych, który 20 maja w hałcnowskim sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Bielsku-Białej przewodniczył Mszy św. dla uczestników pielgrzymki chorych. W święto Matki Bożej Kościoła u stóp Piety hałcnowskiej modliły się osoby zmagające się z chorobami, niepełnosprawnościami oraz ich bliscy i opiekunowie.

Mszy św. przewodniczył krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych. Przy ołtarzu modlili się inni księża diecezjalni, w tym m.in. bielsko-żywiecki duszpasterz chorych ks. Szczepan Kobielus.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję