Reklama

Prosto i jasno

Budżet bez programu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rządowe media wyceniają zniszczenia warszawskich budynków i ulic po demonstracji górników 11 września, ubolewają nad stratami w budżecie stolicy, tymczasem nikt nie podnosi tematu ruiny i upadku Śląska po likwidacji kopalń, wielkości strat wynikłych z eksperymentowania na górnikach, co rząd nazywa restrukturyzacją. Żaden z ministrów nie przyjął delegacji manifestantów, aby porozmawiać o nieszczęściach, jakie spadły na Śląsk. Dlaczego? Ponieważ nikt z nich nie ma programu polityki społecznej, która łagodziłaby ból przemian. Dodam bez satysfakcji, że dramatyczny przebieg wydarzeń w Warszawie został wywołany przez butę rządzącego SLD, które nie jest skłonne do żadnych rozmów ani z górnikami, ani z protestującymi robotnikami w wielu miastach Polski.
Czy w tej sytuacji możemy oczekiwać zmian na lepsze, o czym donosi rządowa telewizja? Oto Główny Urząd Statystyczny podał dane o wzroście gospodarczym w tym roku, a także wzroście PKB, eksportu oraz o spadku bezrobocia. Gdyby to była prawda, to naszymi ulicami nie płynęłyby fale robotniczych demonstracji, a zakłady nie byłyby okupowane przez strajkujących pracowników, którym nie wypłaca się pensji od wielu miesięcy. Wzrost eksportu zapewne jest, ale, jak mówią eksperci, rząd absolutnie na to nie zapracował, stało się to wyłącznie dzięki słabnącej złotówce wobec euro. Dlatego śmiem wątpić, czy pod rządami L. Millera można oczekiwać lepszych czasów, raczej należy spodziewać się, że zmierzamy prostą drogą do katastrofy finansowej i gospodarczej.
Piszę to, mając przed sobą założenia do projektu ustawy budżetowej na przyszły rok, jaki rząd Millera przyjął 9 września. Chociaż ten projekt budżetu państwa będzie jeszcze dyskutowany w różnych gremiach gospodarczych, w komisji trójstronnej, a w końcu Sejm dopiero rozstrzygnie o jego ostatecznym kształcie, to jednak główne założenia pozostaną niezmienione, a te nie napawają optymizmem. W przyszłym roku dochody budżetowe mają wynieść 152,75 mld zł, wydatki 198,25 mld zł. Pierwsze zaskoczenie: ma być wzrost gospodarczy do 5 proc., a przewidywane dochody są mniejsze od tegorocznych, zaś wydatki - większe. Jak z tego widać, deficyt budżetowy rośnie do 45,5 mld zł, a jeśli uwzględnić pozycje zapisywane osobno - do kwoty dużo większej, bo około 64 mld (np. zmniejszenie dotacji dla Funduszu Pracy wymusi konieczność zaciągnięcia kredytów komercyjnych; wyłączono z wydatków budżetu dotacje dla FUS, rekompensujące składki odprowadzane do OFE). Oznacza to, że stan finansów publicznych nie poprawi się w przyszłym roku, lecz pogorszy, ponieważ dług publiczny wzrośnie do poziomu niebezpiecznego. Można przypomnieć, że w momencie gdy dług publiczny osiągnie lub przekroczy poziom odpowiadający 60 proc. produktu krajowego brutto Polski - co może stać się za 2 lata - to zgodnie z prawem Skarb Państwa będzie miał zakaz udzielania poręczeń i gwarancji. Ponadto następny budżet musiałby być uchwalony bez deficytu, co wiązałoby się z koniecznością drastycznego cięcia wydatków budżetowych i zwiększenia podatków.
Dlaczego w przyszłym roku zwiększy się zadłużenie? Przede wszystkim niedobór w państwowej kasie o prawie 7,5 mld zł w porównaniu z rokiem bieżącym to konieczność zapłacenia składki do budżetu Unii Europejskiej. Jeszcze wyższą składkę będziemy wpłacać do Unii Europejskiej w latach następnych, ok. 10 mld zł rocznie. Sytuacji nie poprawią pieniądze, które Unia przekazuje Polsce, ponieważ większość z nich trafia do sektora prywatnego z pominięciem budżetu państwa.
Skąd rząd zamierza wziąć pieniądze na pokrycie dziury w budżecie? Przede wszystkim z naszych kieszeni, manewrując stawkami podatku VAT i likwidując wiele obowiązujących dotychczas ulg i zwolnień w podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych. Jedynie duże firmy odczują trochę luzu, ponieważ rząd zdecydował zmniejszyć stawkę podatku CIT z 27 do 19 proc. Mali przedsiębiorcy będą mogli natomiast wybrać: czy płacić 19-procentowy podatek, ale bez ulg i kwoty wolnej od podatku, czy rozliczać się na dotychczasowych zasadach według skali podatkowej. Pozostają też dotychczas stosowane uproszczone formy opodatkowania działalności gospodarczej, np. ryczałt. Progi podatkowe pozostają bez zmian: 19, 30 i 40 proc., jednak, jak wspomniałem, uległa likwidacji większość ulg i zwolnień. Dodatkowo rząd postanowił nie zwiększać przysługującej kwoty wolnej od podatku, co wcześniej planowano. W konsekwencji tych podatników, którzy znajdowali się na granicy decydującej o opodatkowaniu części ich dochodów wyższą stawką podatkową, teraz dotknie konieczność zapłacenia wyższego podatku. Boleśnie też odczujemy planowaną z chwilą wejścia Polski do UE, a więc od maja 2004 r., podwyżkę stawek podatku VAT na usługi i towary, również te codziennego użytku. Niestety, stawka podstawowa tego podatku w Polsce w wysokości 22 proc. i ulgowa - 7 proc. należy do najwyższych w Europie. Projekt budżetu na 2004 r. rozczarował ekspertów i analityków rynku. Zarzucają rządowi jedynie zabawę w księgowego, a nie wpływanie na rozwój gospodarczy państwa. Ale czy ktoś naprawdę sądził, że rząd L. Millera jest zdolny stworzyć dobry program dla Polski i dopiero opierając się na nim skonstruować założenia do budżetu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich

2024-04-23 19:45

[ TEMATY ]

Licheń

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Mszą Świętą w bazylice licheńskiej pod przewodnictwem abp. Antonio Guido Filipazzi, nuncujsza apostolskiego w Polsce, 23 kwietnia rozpoczęło się 148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. W obradach bierze udział ponad 160 sióstr: przełożonych prowincjalnych i generalnych z około stu żeńskich zgromadzeń zakonnych posługujących w Polsce.

Podczas Eucharystii modlono się w intencjach Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. 23 kwietnia to uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję