Reklama

Niedziela Świdnicka

Ostatnie pożegnanie Medarda Plewackiego - aktora, pedagoga, nauczyciela

Dziś we Wrocławiu odbyły się uroczystości pogrzebowe Medarda Plewackiego, zasłużonego aktora, pedagoga, nauczyciel fonetyki dolnośląskich kleryków.

[ TEMATY ]

Wrocław

bp Ignacy Dec

Medard Plewacki

Ks. Grzegorz Umiński

Obrzęd ostatniego pożegnania Medarda Plewackiego

Obrzęd ostatniego pożegnania Medarda Plewackiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszy św. pogrzebowej w kościele NMP Królowej Polski przy ul. Karmelkowej przewodniczył bp Ignacy Dec.

- Dzisiaj podczas pożegnania śp. Medarda Plewackiego do wieczności, duchowieństwo dolnośląskie wyraża moimi ustami serdeczną wdzięczność wobec niego, za uczenie nas kultury wypowiadanego słowa. Jako kapłani jesteśmy przecież sługami słowa Bożego, a przepowiadania słowa Bożego od strony formy uczył nas dziś żegnany Pan Medard – mówił biskup senior diecezji świdnickiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

ks. Grzegorz Umiński

Medard Plewacki

Medard Plewacki

Medard Plewacki urodził się w 1929 roku w Gniewkowie k. Inowrocławia. Zadebiutował na scenie Teatru Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze w 1955 roku. Na swoim koncie miał występy na deskach wielu teatrów, pojawiał się również na szklanym ekranie. Aktor na emeryturze udzielał się jako pedagog i prowadził zajęcia z fonetyki, m.in. dla kleryków w seminariach duchownych we Wrocławiu, Świdnicy i Legnicy. Do samej śmierci udzielał się jako aktor i lektor. Wielu kleryków świdnickiego seminarium zapamiętało Pana Medarda, jako cierpliwego, wymagającego pedagoga, który kładł nacisk przede wszystkim na poprawną wymowę i dykcję przyszłych kapłanów, co było i jest niezmierne ważne podczas publicznego zabierania głosu.

ks. Grzegorz Umiński

Procesja żałobna

Procesja żałobna

Reklama

- Panie Medardzie, oto wybiła godzina pożegnania cię do wieczności, w tej wrocławskiej świątyni. Nad twoją urną dziękujemy Bogu za ciebie, za dobro które przekazał nam tu na ziemi przez twoje szlachetne życie, przez twoją szlachetną, kompetentną posługę. Dziękujemy tobie za dar uczenia nas kultury wypowiadanego słowa, także słowa Bożego, które Bóg wkłada w nasze usta i kieruje do swojego ludu. Pełni wiary i wdzięczności prosimy dobrego i miłosiernego Boga, który był dla ciebie najważniejszy, aby cię przybrał w szaty zbawienia – mówił w słowach pożegnania bp Dec.

ks. Grzegorz Umiński

Uroczystości na cmentarzu

Uroczystości na cmentarzu

- Dziś żegnamy mistrza, który uczył nas, który uczył nas tak kształtować słowo ludzkie, żeby jak najlepiej mogło wypowiedzieć tajemnicę Boga niewidzialnego – napisał w kondolencjach bp Andrzej Siemieniewski, biskup legnicki.

ks. Grzegorz Umiński

Obrzędy na cmentarzu

Obrzędy na cmentarzu

Urna z prochami zmarłego spoczęło na cmentarzu parafialnym przy ul. Zabrodzkiej we Wrocławiu.

2021-10-02 22:30

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję