Reklama

Zapomniana piosenka, gdzieś pod sercem ukryta...

Niedziela Ogólnopolska 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Chłopcy! Naprzód! Na śmierć czy na życie, na zwycięstwo czy na klęski - idźcie czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania!”. To słowa rozkazu Komendanta Józefa Piłsudskiego do żołnierzy I Kompanii Kadrowej, słowa wypowiedziane 90 lat temu. I poszli chłopcy, i obudzili Polskę. Powstała z grobu i poszła z nimi w bój o Wolność...
6 sierpnia 1914 r., w dniu Wymarszu z krakowskich Oleandrów, na pierwszym postoju zabrzmiała pierwsza piosenka I Kadrowej. Zaśpiewał „Oster” - Tadeusz Ostrowski, jej autor. Podchwycili ją wszyscy. Zwrotkę szóstą dopisał później „Graba” - Wacław Łęcki. Piosenka - sama radość! I tę radość mieli w sercach.
W 90. rocznicę Wymarszu ku Wolności strzelców Józefa Piłsudskiego odbywa się XXXIX, a 24. po wojnie Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej - pod komendą Prezesa Związku Piłsudczyków Jana Józefa Kasprzyka. Patronat nad Marszem sprawuje Prezydent Ryszard Kaczorowski. A oto ogniwa Marszu:
5 sierpnia - w Krakowie w wigilię Wymarszu: godz. 12.00 posadzenie Dębu Niepodległości, godz. 17.00 Msza św. w Katedrze Wawelskiej, po jej zakończeniu apel przy grobie Marszałka Józefa Piłsudskiego, w Krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, godz. 19.00 na Rynku Głównym koncert piosenek legionowych i widowisko historyczne Józef Piłsudski w Krakowie oraz zakończenie Biegu Niepodległości z Kopca na Sowińcu. Tego dnia także otwarcie wystaw fotograficznych i filatelistycznych poświęconych 90. rocznicy Wymarszu ku Wolności; 6 sierpnia - godz. 6.40 apel i wymarsz z krakowskich Oleandrów, godz. 9.45 uroczystości w Michałowicach pod pomnikiem upamiętniającym obalenie słupów granicznych przez I Kadrową, godz. 18.00 powitanie Kadrówki na Rynku w Słomnikach; 7 sierpnia - spotkanie z mieszkańcami Miechowa; 8 sierpnia - uroczystości na cmentarzach wojskowych w Wodzisławiu i Jędrzejowie; 9 sierpnia - w Chojnach nad Nidą - biwak, ognisko, konkurs historyczny; 10 sierpnia - pobyt na Zamku w Chęcinach i uroczystości na Rynku;
11 sierpnia - w Szewcach - godz. 11.30 złożenie kwiatów pod pomnikiem żołnierzy Armii Krajowej;
12 sierpnia - Kielce: godz. 12.30 uroczystości na cmentarzu wojskowym, potem przemarsz pod figurę Matki Bożej i pomnik Legionów Polskich - „Czwórki Legionowej”, złożenie meldunku przez Komendanta Marszu Prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu, uroczystości z udziałem władz państwowych, wojskowych i samorządowych, godz. 14.00 przemarsz pod Pałac Biskupów Krakowskich, apel poległych, złożenie kwiatów w Sanktuarium Marszałka Piłsudskiego i pod Pomnikiem Niepodległości, godz. 16.00 - rozwiązanie Marszu. Po zakończeniu Marszu jego uczestnicy przybędą na Jasną Górę na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Święto Żołnierza w rocznicę Cudu nad Wisłą - polskiego zwycięstwa nad bolszewikami w 1920 r.
Serdecznie pozdrawiam uczestników Marszu Szlakiem I Kadrowej w 90. rocznicę Wymarszu ku Niepodległości. Im i wszystkim, którzy żyją sprawami Ojczyzny i którym droga jest pamięć o Marszałku Piłsudskim i jego żołnierzach, dedykuję wiersz Kazimierza Wierzyńskiego.

Manewry strzeleckie

Kazimierz Wierzyński

Za dużo już upadku i nazbyt z nim swojsko
i zbyt nikczemna losu pogania nas kolej;
Duszno mi w tym nieszczęściu i dość mam niewoli:
Róbcie, co chcecie - ja zaś będę robił wojsko.

Niech mi w oczy Europą już więcej nie świecą,
Jej duchem i wolnością. Ja cały ten system
Podpalę, jak arsenał, aż niebem ojczystym
Ognie łun, stada ptaków czerwonych polecą.

Nie sposób tu inaczej, jak tylko po nocy
Kontrabandę wolności przemycać podziemną,
Przeciw swoim i obcym iść lochem, choć ciemno,
Choć pusto i choć nie ma na szczęście pomocy.

Sam sobie niech żelaznym postawi się murem
Polak, który w miłości odważył się młodej
Jedyny raz odetchnąć szaleństwem swobody -
A cały kraj strzeleckim zarzucę mundurem.

I pójdę na manewry, i staną kompanie,
I wyprężą się w szyku, posłuszne komendzie,
I zaśpiewamy sobie - wesoło nam będzie
Polską wojnę otrąbić i polskie powstanie.

I tak się ta zabawa rozpocznie dziecinna,
I tak się to ułoży, że z tego mi wojska
Wymaszeruje nowa, bijąca się Polska,
Bo kolej losu taka, a nie żadna inna.

Pierwsza Kadrowa

6 VIII 1914 r.

Słowa: „Oster” - Tadeusz Ostrowski (1895-1916) i „Graba” - Wacław Łęcki (1891-1964)
Melodia ludowa

Raduje się serce, raduje się dusza,
Gdy Pierwsza Kadrowa na wojenkę rusza.

Oj, da, oj, da dana,
Kompanio kochana,
Nie masz to jak Pierwsza, nie, o nie!

Chociaż do Warszawy mamy długą drogę,
Przecież jednak dojdziem, byleby iść w nogę.

Oj, da, oj, da dana...

Gdy Moskal psiawiara drogę nam zastąpi,
Kulek z manlichera nikt mu nie poskąpi.

Oj, da, oj, da dana...

Chociaż w butach dziury i na portkach łaty,
To Pierwsza Kadrowa pójdzie na armaty.

Oj, da, oj, da dana...

Kiedy wybijemy po drodze Moskali,
Ładne warszawianki będziem całowali.

Oj, da, oj, da dana...

A gdy się szczęśliwie zakończy powstanie,
To Pierwsza Kadrowa gwardyją zostanie.

Oj, da, oj, da dana...

A więc piersi naprzód, podniesiona głowa,
Bośmy przecież Pierwsza Kompania Kadrowa.

Oj, da, oj, da dana...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję