Reklama

Kościół

Abp Kupny: czy robimy wszystko, by już nigdy więcej brat nie strzelał do brata?

Uczyńmy wszystko, co w naszej mocy, by mroki tamtej grudniowej nocy nigdy nie ogarnęły Polski – mówił abp Józef Kupny, sprawując we wrocławskiej katedrze Mszę św. w intencji Ojczyzny w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. W Eucharystii uczestniczyli dolnośląscy parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych oraz NSZZ „Solidarność”.

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

ks. Łukasz Romańczuk

Abp Jóżef Kupny

Abp Jóżef Kupny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nawiązując do pytania, jakie Panu Jezusowi postawili faryzeusze o prawo Syna Bożego do nauczania w imię Boga, uzdrawiania, czynienia cudów i prorokowania „kto ci dał tę władzę?”, metropolita wrocławski zaznaczył, że ówczesna elita narodu wybranego nie była zainteresowana poznaniem prawdy. Wszystko bowiem w życiu i działalności Chrystusa wskazywało, iż otrzymał On władzę od samego Boga. Faryzeusze jednak – jak podkreślił arcybiskup – postępowali zgodnie z zasadą „jeśli fakty nam nie odpowiadają – tym gorzej dla faktów”. To sprawiło, że w ich postępowaniu zwyciężała zwyczajna ludzka kalkulacja, a nie pragnienie zbliżenia się do prawdy.

Metropolita wrocławski w tym kontekście zauważył, że dziś Kościół jest adresatem pytań podobnych do tych, które słyszał Chrystus. – Dziś wielu współczesnych pyta Kościół jakim prawem naucza i na jakiej podstawie stawia swoim wyznawcom wymagania moralne – mówił abp Kupny i dodał: – Kościół jest Chrystusowy. W Kościele żyje Chrystus i wspólnota Kościoła jest przedłużeniem ramion Chrystusa i jego Ewangelii. Źródłem i podstawą Jego nauczania są słowa Jezusa: „Kto was słucha, mnie słucha, a kto wami gardzi, mną gardzi”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nawiązując do przeżywanej dziś 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego pasterz Kościoła wrocławskiego stwierdził, że należy postawić pytanie: „kto dał ówczesnym rządzącym prawo do brutalnej walki z narodem”. – Strzelano do strajkujących, do górników – mówił abp Kupny, wspominając tysiące aresztowanych, internowanych, wyrywanych ze snu w środku nocy, wyprowadzanych na oczach dzieci i poniżanych. – Kto władzom komunistycznym dał do tego prawo? – pytał ponownie metropolita wrocławski, przywołując słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane po wprowadzeniu stanu wojennego: „nie może być przelana polska krew, bo zbyt wiele było jej przelanej w czasie Drugiej Wojny Światowej”. – Niestety została przelana – zauważył hierarcha i zapytał zebranych we wrocławskiej katedrze: – Czy robimy wszystko, by już nigdy więcej brat nie strzelał do brata, by złość i nienawiść nigdy już nie niszczyły naszych relacji.

Metropolita wrocławski potępił przy tym wszechobecną dziś postawę, którą określił „ćwiczeniem się w złu”, której przejawem są – jego zdaniem – codzienne posługiwanie się językiem agresji, nienawiści, przekleństw, hejtu, ataki na symbole religijne, osoby wierzące. – Kiedyś wszyscy staniemy przed trybunałem Boga, a wtedy On nas zapyta: „jakim prawem krzywdziłeś bliźniego, stosowałeś wobec niego przemoc, poniżałeś go, obrażałeś, pozbawiałeś czci i godności” – powiedział abp Kupy, dodając: – Te słowa powinni dziś usłyszeć ci, którzy plują, obrażają i są pełni nienawiści.

Na zakończenie homilii abp Kupny przypomniał, że każdy człowiek ma czas i szansę na wewnętrzne nawrócenie oraz na podjęcie życia według Ewangelii. – Potrafimy to zrobić, bo Jezus jest wśród nas i obdarowuje nas mądrością i światłem swego ducha – mówił, prosząc o szacunek wobec wszystkich osób, walczących 40 lat temu o wolność. – Dziękujmy tym, którzy nie pozwolili umrzeć szlachetnej idei Solidarności i tym, którzy dziś kierują się ideą Solidarności – spuentował abp Kupny.

2021-12-13 20:54

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny do osób niepełnosprawnych: dziękuję za to, że jesteście

[ TEMATY ]

abp Józef Kupny

BP KEP

Zobowiązujecie się dobrowolnie i publicznie do tego, by służyć Bogu i ludziom - powiedział metropolita wrocławski w czasie Mszy świętej, podczas której udzielił dziewięciu alumnom MWSD we Wrocławiu święceń diakonatu. Hierarcha zauważył na Eucharystii grupę osób niepełnosprawnych. - Dziękuję za to, że jesteście. Będziemy robić wszystko, by pod każdym względem ułatwiać Wam przychodzenie do kościołów - powiedział.

Arcybiskup zauważył, że kiedy Chrystus nauczał, że da swoim uczniom ciało za pokarm, wielu zamiast skupić uwagę na tym darze, spierało się po to, kto z nich jest największy. - To co miało stanowić centrum przestawało być ważne - mówił metropolita, dodając, że Jezus wykorzystał tę sytuację, by pouczyć słuchaczy jak mają postępować. - Dla Jezusa więcej znaczy służyć niż panować, dlatego sam wskazywał na siebie jako na tego, kto służy - podkreślił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Zbrodnia katyńska: kto podjął decyzję i jak przygotowywano się do mordów?

2025-04-13 12:53

[ TEMATY ]

zbrodnia katyńska

ZSRR

polcy jeńcy

pl.wikipedia.org

Decyzja o zbrodni katyńskiej zapadła na najwyższym szczeblu władz ZSRR. Zamordowanie polskich jeńców wojennych oraz przetrzymywanych od agresji na Polskę urzędników, polityków i przedstawicieli inteligencji było następstwem przemyślanych przygotowań, a mechanizm działań przypominał mordy dokonywane przez NKWD w okresie wielkiej czystki.

Zbrodnia katyńska była następstwem dokonanej przez ZSRR wspólnie z Niemcami agresji na Polskę. Od 17 września 1939 r. w ciągu kilkunastu dni Armia Czerwona zajęła terytorium o obszarze około 200 tys. km kw., na którym mieszkało 13 mln osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję