Reklama

Kościół

Bp Suchodolski: Bardziej zawinił Kościół jako instytucja niż to, co jest z zewnątrz – debata „Wiara i niewiara polskiej młodzieży”

– Musimy zrobić duży rachunek sumienia. Porównując suche liczby z badań CBOS, myślę, że bardziej zawinił Kościół jako instytucja niż to, co jest z zewnątrz – powiedział bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży podczas debaty „Wiara i niewiara polskiej młodzieży” zorganizowanej 11 stycznia przez Katolicką Agencję Informacyjną.

[ TEMATY ]

wiara

debata

bp Grzegorz Suchodolski

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W spotkaniu wzięli udział: bp Grzegorz Suchodolski – przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży, Wojciech Surówka OP – duszpasterz Wspólnoty Lednica 2000, prof. Mirosława Grabowska – dyrektor Centrum Badania Opinii Społecznej oraz Dominika Chylewska – Dział Komunikacji Caritas Polska.

Otwierając spotkanie, prof. Grabowska zaznaczyła, że proces spadku religijności, monitorowany przez CBOS regularnie od 1992 r., następuje najszybciej w grupie wiekowej od 18–24 lat. W tej grupie wiekowej więcej osób nie praktykuje w ogóle niż praktykuje regularnie. Tych niepraktykujących w ogóle jest ponad 1/3 – powiedziała badaczka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Próbując zanalizować czynniki wpływające na spadek prof. Grabowska wymieniała: po pierwsze zmiany w rodzinie, czyli przykład rodziców, zwłaszcza matki, oraz odczuwalny przez dzieci brak nacisku ze strony rodziców na uczęszczanie do Kościoła. Jako drugi czynnik podała porażkę religijnej edukacji szkolnej: – W 2021 roku udział w lekcjach religii deklarowało 54% uczniów ostatnich klas liceów, techników i ostatnich klas zasadniczych szkół zawodowych. A jeszcze trzy lata temu to było 70% – zauważyła prof. Grabowska. Trzecim czynnikiem powodującym spadek religijności jest według profesor postrzeganie samej instytucji Kościoła przez młodzież: – Badania z roku 2021 wskazują że poziom ocen negatywnych Kościoła przewyższył dwukrotnie poziom ocen pozytywnych – podsumowała prof. Grabowska.

Ale są też także inne czynniki – zwróciła uwagę profesor – które się wiążą z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Badaczka CBOS zacytowała słowa z 2007 r. amerykańskiego socjologa religii Petera Bergera: „W Europie występuje nacisk na sekularyzację. Byłbym zaskoczony, gdyby Polska wykazała odporność na ten trend”.

Bp Grzegorz Suchodolski, przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży analizując przyczyny spadku religijności młodych wskazał "zmierzch chrześcijaństwa domowego, przeobrażenie formatu rodziny z wielokopoleniowej i religijnej na rodzinę żyjącą w diasporze: każdy w swoim pokoju, młodzi ze słuchawkami na uszach, wpatrzeni w smartfony, rodzice albo skupieni na sobie, albo na swojej pracy, niemający często ani pomysłu na spędzanie czasu razem, nie tylko w dzień powszedni, ale i w dzień świąteczny".

Jak zauważył, skoro nie ma nacisku ze strony rodziców, aby dzieci praktykowały, to te wybierają łatwy sposób spędzania wolnego czasu w niedzielę i święta – albo w świecie wirtualnym, albo w rówieśniczych środowiskach, a coraz częściej także w samotności.

Reklama

Przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży podkreślił, że obraz Kościoła postrzeganego dziś negatywnie to druga przyczyna owego spadku religijności wśród młodzieży. Kościół jest pokazywany jako instytucja nie umiejąca się rozliczyć ze swoich błędów, co zdaniem bp. Suchodolskiego mocno oddziałuje na młodego człowieka. Jego zdaniem, potrzebne jest zatem nie tylko oczyszczanie, ale i przeobrażanie się instytucji kościelnej. – To jest nasze bardzo ważne dzisiejsze zadanie – dodał.

Jako remedium zaproponował przeobrażenie Kościoła-instytucji z jego biurami i kancelariami na miejsce przypominające oratorium, w którym młodzi mogliby spędzać czas i zawiązywać relacje. Byłoby to tworzenie modelu Kościoła, który jest domem, wspólnotą. – W tym kierunku powinniśmy dążyć – dodał bp Suchodolski.

Biskup wspomniał też o trzeciej przyczynie związanej z odchodzeniem młodych od religijności. Nazwał ją "czasami antypatyczną postawą nas, osób duchownych". – Jeśli młody człowiek zostanie zrażony na katechezie, w kancelarii parafialnej lub na jakimś przypadkowym spotkaniu z księdzem, to wtedy się zamyka i mówi: "Z taką instytucją nie chcę mieć nic wspólnego".

Mimo tendencji związanych z sekularyzmem europejskim, bp Suchodolski zauważył też "potrzebę naprawdę dużego rachunku sumienia dla Kościoła jako instytucji", gdyż w przeciwnym razie "niedługo nie będzie nikogo z młodych w Kościele". Dodał, że ci młodzi, którzy są w Kościele to wspaniała grupa, zaangażowana w wiele ruchów, stowarzyszeń i grup formacyjnych. – Ale chcąc zarzucać sieć także na kolejne osoby, naprawdę musimy zrobić duży rachunek sumienia. W tym znaczeniu, porównując suche liczby z badań CBOS, myślę, że bardziej zawinił Kościół jako instytucja niż to, co jest z zewnątrz – dodał bp Suchodolski.

Reklama

Z kolei duszpasterz o. Wojciech Surówka OP oraz Dominika Chylewska z Caritas Polska skupili się w swoich wypowiedziach na ukazaniu, jak media wpływają na kształtowanie obrazu Kościoła, oraz konieczności znalezienia sposobów dotarcia do młodych.

O. Wojciech Surówka OP zauważył, że współczesne czasy cyfrowej rewolucji tworzą nowe rodzaje więzi międzyludzkich. Następuje rozkład tradycyjnego modelu rodziny, jej funkcjonowania jako miejsca katechumenatu, wprowadzania dzieci a potem młodzieży w życie wiary. Więzi realne zastępują więzi wirtualne. – Psychologowie biją na alarm: młodzi potrafią przez kilka godzin dziennie siedzieć w Internecie. To zostawia jakiś ślad, dodał dominikanin.

Reklama

– Młodzi otrzymują znacznie więcej informacji i to są bardzo często informacje negatywne o Kościele, które gdzieś się w nich odkładają – mówił dominikanin. – Tymczasem w realnym życiu, w parafiach pracuje wielu księży, którzy są oddani Kościołowi i ludziom.

Podziel się cytatem

Dominika Chylewska z działu komunikacji Caritas Polska wskazała natomiast, że to, czy młodzi ludzie są w Kościele zależy od ich osobistej relacji z Chrystusem. Jej zdaniem, w rozważaniu przyczyn spadku religijności jej rówieśniczego pokolenia istotne jest myślenie o autentyczności Kościoła i roli prawdy, jaką się w nim odnajduje. Jak stwierdziła, trzeba o trudnych dla Kościoła tematach mówić, nie można się ich bać, choć wiadomość negatywna zawsze ma większą siłę przebicia. – Ale moim zdaniem, naszą rolą jest też wzmacnianie tego, co dobre, czyli pokazywanie dobrych przykładów, a takie są.

Działaczka Caritasu stwierdziła, że młodym ludziom potrzeba przykładu ludzi autentycznie żyjących wiarą, wierzących w to, co robią, którzy będą dla nich wzorem. – Dzisiaj musimy się postarać odnaleźć język XXI wieku, który pozwoli nam docierać do młodych ludzi w taki sposób, że będą znajdowali odpowiedzi na pytania, które ich nurtują – powiedziała. Jak dodała, w młodych jest duży potencjał, ale trzeba znaleźć język właściwego komunikowania się z nimi, odpowiednio włączając do tego także media społecznościowe.

Debata odbywała się w sali konferencyjnej przy ul. Żytniej 11, w budynku Zgromadzenia Sióstr Uczennic Boskiego Mistrza – paulistek. Można ją obejrzeć na kanale Youtube Katolickiej Agencji Informacyjnej. Debatę poprowadził red. Tomasz Królak z KAI.

2022-01-11 19:47

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Europa staje się pogańska? - debata w Warszawie

[ TEMATY ]

debata

MATEUSZ BANASZKIEWICZ

Czy Europa staje się pogańska i jak na sekularyzację mają reagować współcześni chrześcijanie, zastanawiali się 23 kwietnia uczestnicy debaty, zorganizowanej przez KAI i Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Gościem specjalnym wieczoru była francuska filozofka, politolog i pisarka Chantal Delsol.

Według niej, patrząc z perspektywy francuskiej, zanika nie chrześcijaństwo, ale cywilizacja chrześcijańska: antropologia, moralność, prawa, obyczaje. Prelegentka wprowadziła rozróżnienie między nihilizmem, który jest gwałtowny i prowokujący a pogaństwem, które jednak uznaje zasady moralne, o czym świadczy funkcjonowanie wielu społeczeństw nie znających Chrystusa. Gdy zanika chrześcijaństwo - dowodziła francuska badaczka - czeka nas powrót do pierwotnej, elementarnej esencji ludzkości. Profesor przywołała postaci wielkich nihilistów w cywilizacji europejskiej: Diogenesa, markiza de Sade i Michela Foucaulta. Ich dążeniem było zmienić nie kulturę, ale jej fundament - antropologię. Prawo do zawierania małżeństw przez homoseksualistów bierze się z postawy nihilistycznej, gdyż w dziejach żadna kultura tego nie legalizowała. Nihilizmowi towarzyszy cynizm, pogaństwo natomiast szerzy się i szybko rozwija, tworzy prawa. Wszystkie cywilizacje świata uśmiercały niepełnosprawnych, starców, tolerowały samobójstwa - dowodziła uczona. Odpowiadając na pytanie, czy stajemy się poganami, prof. Delsol zwróciła uwagę, że ludzie cywilizacji zachodniej żyją w niespójności. Z jednej strony przyjmują pewnik o ludzkiej godności, po Szoah wiedzą, że nie wolno traktować ludzi jak mięso, ale nie wiedzą już, dlaczego. Zakładają też wyłączność i uniwersalność prawdy, ale zarazem odrzucają ją, gdyż trąci fanatyzmem. Akceptują równocześnie relatywizm wartości, więc nie wiedzą już, w jakim punkcie się znajdują. Kolejną sprzecznością, w jaką uwikłany jest współczesny człowiek, jest - zdaniem prof. Delsol - wielka aprobata dla wolności i świadomości osobowej, które są fundamentami demokracji. Jesteśmy przywiązani do demokracji, ale nie bronimy już wolności osobowej, np. ojców, odsuwamy ojcostwo, nie zdając sobie sprawę, że tam, gdzie nie ma ojca, pleni się autorytarna władza. Brakuje nam odwagi do bycia wolnymi, choć domagamy się wolności - podkreśliła uczona. Wreszcie koncepcja czasu - chrześcijaństwo po raz pierwszy w dziejach ludzkości odrzuciło cykliczne pojęcie czasu na rzecz linearnego, który odpowiada czasowi transcendencji. Koncepcja też została odrzucona i zastąpiona dziś ideą postępu. Katastrofizm przywraca czas cykliczny - podkreśliła prelegentka. Jeśli chcemy, by ludzie nie byli traktowani jak mięso, powinniśmy przywrócić ich wielkość duchową; jeśli chcemy, by nasze idee były powszechne, powinniśmy wrócić do uznawania prawdy, jeśli chcemy zachować świadomość osobową, powinniśmy znowu zaakceptować ojcostwo, jeśli spragnieni jesteśmy autentycznego postępu, powinniśmy znowu uznać czas liniowy. W tej chwili między tymi sprzecznościami istnieje równowaga, ale nie wiadomo, w którą stronę się przechylimy - podsumowała francuska uczona. O procesie sekularyzacji mówił w referacie "Sekularyzacja i co dalej?" prof. Jerzy Kłoczowski, dyrektor Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie. Cytując francuskiego badacza zwrócił uwagę, że proces sekularyzacji zaczął się w Europie w XVII w., zaś jego apogeum była rewolucja seksualna w latach 60. ubiegłego stulecia, która była najgłębszą z możliwych fal sekularyzacji. Jej istotą było też sprywatyzowanie moralności, przeświadczenie, że to jednostka o wszystkim decyduje i skrajny indywidualizm. Walczono nie tylko z chrześcijaństwem, ale z wszystkimi religiami monoteistycznymi, odrzucano przeszłość i religie. Zdaniem mówcy mimo wszystko nie wolno kapitulować, ale trzeba budować, prowadzić dialog i refleksję. "Jeśli skapitulujemy, przyszłość Europy i świata będzie zagrożona" - zakończył. "Czy nadszedł czas na równoległą cywilizację" - zastanawiał się ks. prof. Piotr Mazurkiewicz z UKSW. Zwrócił uwagę, że kryzys cywilizacji europejskiej dotyczy humanizmu, antropologii, szacunku do człowieka, gdyż człowiek nie ma już świadomości, że jest jedyną istotą we Wszechświecie, stworzoną na podobieństwo Boga. Narody europejskie stopniowo odrzucały Chrystusa, a nurty oświeceniowe, odrzucając krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa, zaczęły sprzeciwiać się temu, czym była Europa, ukształtowana przez Ewangelię. Stopniowo kształtowały się i dziś się ścierają dwie wizje naszego kontynentu. Po jednej stronie stoi instytucja Kościoła, po drugiej - ośrodki sterujące procesami laicyzacji, które nie są spontaniczne. W rezultacie mamy świat, w którym cnoty chrześcijańskie oszalały - jak określił to G.K. Chesterton, barbarzyńcy zaś nie są już u wrót, gdyż to oni rządzą. W jakim punkcie znajduje się cywilizacja europejska - zastanawiał się ks. prof. Mazurkiewicz. Jego zdaniem nie ma powrotu do pogaństwa, ale możemy mieć do czynienia z cywilizacją posteuropejską, cywilizacją szalonych cnót, z wartościami, wyjętymi z chrześcijańskiej listy, np. prawami człowieka. Na wyłonienie się kolejnej cywilizacji trzeba będzie czekać 200-300 lat - uważa mówca. Co wobec tego mają robić chrześcijanie? Ks. Mazurkiewicz podsunął kilka możliwości. Ponieważ postnowoczesność pasożytuje na chrześcijaństwie, można nic nie robić i przeczekać, udając nieżywego, aż pasożyt zginie. Nie wolno odchodzić, gdyż jeśli chrześcijaństwo odejdzie, odejdzie cała kultura i nadejdzie barbarzyństwo. Można realizować inny pomysł: Kościół mógłby stać się liderem antykatolickiej rewolty, by "ocalić klientelę", jak wyraził się ostatnio jeden z hierarchów. Można też, jak postulował Paul Ricoeur, nadać nowy rozpęd, gdyż kultura rozwija się dzięki prawu wierności i twórczości. Żyjemy w epoce schyłkowej, ludzie są przeświadczeni, że nie warto jej przedłużać, dlatego nie chcą mieć dzieci. I właśnie nadzieja jest tą wartością, która Kościół może zaoferować Europie: tchnąć w nią ducha, dać impet, gdyż to jest jedyny świat, jaki mamy - zakończył ks. prof. Mazurkiewicz.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.
CZYTAJ DALEJ

W Wielki Piątek i Wielką Sobotę silne burze w 10 województwach

Burze, którym będą towarzyszyć silne opady deszczu do 25 mm oraz porywy wiatru do 80 km/h prognozowane są w 10 województwach centralnej i południowej Polski. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w piątek ostrzeżenia I stopnia przed burzami.

Ostrzeżenia I stopnia będą obowiązywały w woj. podkarpackim, małopolskim, śląskim, świętokrzyskim i łódzkim. Alerty obejmą również część woj. mazowieckiego, lubelskiego, warmińsko-mazurskiego, kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję