Reklama

„Trudny uczeń czy trudności ucznia?

„Trudny uczeń czy trudności ucznia?” - tak brzmiał temat Sympozjum Katechetycznego, zorganizowanego przez Wydział Katechizacji Dzieci i Młodzieży Kurii Metropolitalnej w Częstochowie. W spotkaniu, które odbyło się 14 stycznia br. w auli Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej, uczestniczyło blisko 650 nauczycieli, w większości katechetów. Honorowy patronat nad sympozjum objął prof. Michał Seweryński - minister edukacji i nauki, a patronat medialny sprawowały Tygodnik Katolicki „Niedziela” i Katolickie Radio Fiat. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. sprawowaną przez abp. Stanisława Nowaka - metropolitę częstochowskiego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aktualność problemu

Każdy nauczyciel spotyka zapewne w swojej pracy wychowanków, o których może powiedzieć: rozkojarzeni, nieprzygotowani, niegrzeczni, konfliktowi, przeszkadzający. Tacy uczniowie z reguły określani są jako trudni, a ich zachowanie skłania do postawienia pytań, czy warto im pomagać i jak należy to robić. Katecheci zgromadzeni na sympozjum usłyszeli wyraźnie, że trzeba pomagać, oraz dowiedzieli się, w jaki sposób to czynić.
Abp Stanisław Nowak w słowie skierowanym do uczestników sympozjum, rozważając ewangeliczną prawdę: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mk 2, 17), przypomniał, że „za przykładem Chrystusa nauczyciel posłany jest do każdego ucznia, a szczególnie tego trudnego. Kierując się miłością, można zrozumieć jego problemy i skutecznie pomóc je rozwiązywać”.
Myśl o potrzebie niesienia pomocy uczniom stwarzającym różnorodne problemy kontynuowała otwierająca sympozjum (w imieniu prof. Seweryńskiego) Anna Dakowicz-Nawrocka - dyrektor Departamentu Kształcenia i Doskonalenia Nauczycieli Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie. Podkreśliła, że „wciąż konieczne jest postrzeganie szkoły nie tylko jako miejsca, w którym istotne są wyniki nauczania ucznia, lecz także jako miejsca, w którym kształtuje się jego osoba”, a temu właśnie służyć mają zaplanowane wykłady.

Radość pracy mimo trudu

Uczestnicy spotkania wysłuchali wykładów na temat różnych aspektów wychowania. Mówili m.in.: ks. Maciej Kubiak (Poznań), Bogusława Jodłowska (Uniwersytet Jagielloński w Krakowie), Małgorzata Duda (Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie), Bożena Majerek (Akademia Pedagogiczna w Krakowie), ks. Jan Kalniuk (Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie), Beata Helizenowicz (Fundacja Homo Homini w Krakowie).
Prelegenci ukazywali pozytywne strony pracy nauczyciela z uczniami sprawiającymi różnego rodzaju kłopoty. Treść wykładów stanowiły teoretyczne rozważania na temat zapobiegania problemom zasiadających w szkolnych ławkach, poparte przykładami praktycznej pomocy w wychowywaniu dzieci i młodzieży. W procesie wychowawczym - jak zaznaczali wykładowcy - ważną rolę odgrywa postawa katechety, która powinna charakteryzować się działaniem podtrzymywanym przez Ducha Świętego i modlitwą, przejrzystym świadectwem życia i osobową relacją katechety z osobą katechizowaną (jako autonomiczną i jedyną w swoim rodzaju osobą). W dziele katechizowania miłość ma dodawać sił, rozbudzać w uczniach wiarę w Boga, a także pragnienie ich szczęścia.
W wystąpieniach poświęconych nadpobudliwym dzieciom i młodzieży prelegenci przypomnieli, że uczniowie ci potrzebują więcej zrozumienia, czyli m.in.: cierpliwości, porządku i stałego rytmu dnia, ograniczania do minimum bodźców rozpraszających, jasnego i wyraźnego mówienia, zdecydowanej interwencji w sytuacjach konfliktowych, wcześniejszego planowania zajęć, stałego i wygodnego miejsca pracy. Chcąc sprostać trudnym wymaganiom nauczycielskiego zawodu, katecheci muszą pamiętać o przeżywaniu swojej pracy jako zadania i powołaniu. Sens pracy nauczyciela wykracza poza zarobione z tego tytułu pieniądze. Trzeba pamiętać, że najlepszą metodą nauczania jest osobowość nauczyciela i jego styl życia, bo uczeń najpierw akceptuje nauczyciela, a potem to, czego on naucza. Stała radość może płynąć tylko z dobrego serca. Trzeba ciągle doskonalić warsztat pracy, a jeszcze bardziej swój charakter.
Katecheta, podobnie jak nauczyciel każdego przedmiotu, powinien mimo zmęczenia wywołanego pracą z trudnym uczniem okazywać mu, że jest kochany. Ta miłość, która z pewnością stanie się źródłem rozwiązywania problemów wychowanków, przejawiać się ma m.in. w realizacji przez nauczyciela takich próśb, jak: Pomóż mi skupić się na jednej czynności; chcę wiedzieć, co się zdarzy za chwilę; poczekaj na mnie, pozwól mi się zastanowić; jestem w kropce, nie potrafię tego zrobić, pokaż mi wyjście z tej sytuacji; chciałbym od razu wiedzieć, czy to, co robię, jest zrobione dobrze; dawaj mi tylko jedno polecenie naraz; przypomnij mi, żebym się zatrzymał i pomyślał; dawaj mi małe zadania do wykonania, kiedy cel jest daleko, gubię się; chwal mnie choć raz dziennie, bardzo tego potrzebuję; wiem, że potrafię być męczący, ale czuję, że rosnę, kiedy okazujesz mi, jak mnie kochasz.

Wdzięczność za pomoc

Organizatorzy sympozjum - ks. prał. Marian Szczerba (dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Częstochowskiej) i ks. Norbert Pikuła (wizytator diecezjalny) wyrazili podziękowania m.in.: abp. Stanisławowi Nowakowi - za wieloletnią troskę o formację katechetów archidiecezji częstochowskiej; prof. Michałowi Seweryńskiemu - za objęcie honorowego patronatu; ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi, redaktorowi naczelnemu Niedzieli - za patronat medialny nad sympozjum i wszelką pomoc w przeprowadzaniu konkursów katechetycznych oraz wielki wkład w sympozjum; ks. prał. Włodzimierzowi Kowalikowi - za otwieranie gmachu Seminarium na różnorakie spotkania formacyjne nauczycieli religii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Józef - Rzemieślnik

Niedziela Ogólnopolska 18/2004

[ TEMATY ]

Święta Rodzina

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Ewangeliści określili zawód, jaki wykonywał św. Józef, słowem oznaczającym w tamtych czasach rzemieślnika, który był jednocześnie cieślą, stolarzem, bednarzem - zajmował się wszystkimi pracami związanymi z obróbką drewna: zarówno wykonywaniem domowych sprzętów, jak i pracami ciesielskimi.

Domami mieszkańców Nazaretu były zazwyczaj naturalne lub wykute w zboczu wzgórza groty, z ewentualnymi przybudówkami, częściowo kamiennymi, częściowo drewnianymi. Taki był też dom Świętej Rodziny. W obecnej Bazylice Zwiastowania w Nazarecie zachowała się grota, która była mieszkaniem Świętej Rodziny. Obok, we wzgórzu, znajdują się groty-cysterny, w których gromadzono deszczową wodę do codziennego użytku. Święta Rodzina niewątpliwie posiadała warzywny ogródek, niewielką winnicę oraz kilka oliwnych drzew. Możliwe, że miała również kilka owiec i kóz. Do dziś na skalistych zboczach pasterze wypasają ich trzody. W dolinie rozpościerającej się od strony południowej, u stóp zbocza, na którym leży Nazaret - od Jordanu po Morze Śródziemne - rozciąga się żyzna równina, ale Święta Rodzina raczej nie miała tam swego pola, nie należała bowiem do zamożnych. Tak Józef, jak i Maryja oraz Jezus mogli jako najemnicy dorabiać przy sezonowym zbiorze plonów na polach należących do zamożniejszych właścicieli.

CZYTAJ DALEJ

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: co się stało z pamiątkami po Janie Pawle II?

2024-05-02 14:02

[ TEMATY ]

Nikaragua

Episkopat Flickr

Ani władze Managui, ani tamtejszy Kościół katolicki nie informują, co stało się z pamiątkami po św. Janie Pawle II, które znajdowały się w muzeum jego imienia w stolicy Nikaragui, zamienionym w ubiegłym roku na centrum kultury.

Walczący od kilku lat z Kościołem katolickim reżim Daniela Ortegi zamknął Muzeum Jana Pawła II, w którym znajdowały się przedmioty, jakich papież używał podczas swoich dwóch wizyt w Nikaragui, w 1983 i 1996 roku. W otwartej z udziałem Ortegi w 2016 roku placówce można było zobaczyć m.in. książkę z homiliami Jana Pawła II, jego buty, szaty liturgiczne, krzyż pektoralny, ręczniki, których używał oraz medal upamiętniający papieską wizytę. Znajdowała się tam również replika ołtarza, przy którym papież sprawował Eucharystię, oraz replika papamobile, z którego korzystał podczas pobytu w Nikaragui.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję