Reklama
Jak zauważa pomysłodawca Areny – przygotowując tę Arenę mieliśmy takie poczucie, że ostatnie dwa lata covidowe, były bardzo trudnej jeśli chodzi o relacje domowe i szukaliśmy tekstu z Ewangelii, który pokazuje możliwe napięcia, ale też właściwe sposoby wychodzenia z tych napięć. Ta przypowieść o ojcu, który na dwóch synów, którzy nie potrafią znaleźć wspólnego języka z nim i między sobą, jest słowem, które jest warte połamania na Arenie w tym roku. – podkreślił abp Ryś.
Swoim świadectwem ze zgromadzonymi w Atlas Arenie podzielił się raper Dobromir Mak Makowski - mąż, tata czwórki dzieci, nauczyciel Wychowania Fizycznego oraz magister Pedagogiki Resocjalizacyjnej. Mówił on o swoim życiu, odchodzeniu i odnajdowaniu drogi do Pana Boga oraz wskazał na to, że dziś każdy młody człowiek, tak samo jak on - przed laty - być narażonym na to niebezpieczeństwo „paprania się w błocie”, ale powinien mieć świadomość, że pomimo odejścia, zwątpienia, upadku i grzechu zawsze ma dokąd wrócić, i że zawsze czeka na niego miłosierny Ojciec. Dopełnieniem świadectwa rapera były utwory, które wykonał specjalnie dla młodych dzieląc się w ten sposób tym, czym żyje i jakie wartości są dla niego ważne!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jednym z zadań, jakie zostały postawione przed młodymi uczestniczącymi w tegorocznej Arenie było napisanie przez nich - na przygotowanych wcześniej kartkach - odpowiedzi na postawione przez prowadzących pytania: 1. z kim chciałbyś mieć uzdrowione relacje…. albo 2. potrzebuje odbudować relacje z …..3. brakuje mi więzi z …… Odpowiedzi w zaklejonej kopercie zostały przymocowane do puzzli, z których – na płycie Areny – powstał obraz Rembrandta – Syn Marnotrawny.
Reklama
- Przypowieść o Synu Marnotrawnym jest nazywana Ewangelią w Ewangelii i okazuje nam Boga, który lamie swoim postępowaniem wszystkie nasz schematy. To jest Bóg, który się nie da zaspokoić byle czym, byle jakimi relacjami ze swoimi dziećmi. Jest to Bóg, który się nie godzi z tym, że bracia są ze sobą skłóceni. W tym czasie wojny w Ukrainie, to ma swój ciężar gatunkowy. Przypowieści mają to do siebie, że mają indywidualnego bohatera, tak więc każdy osobiście musi się w tym tekście odnaleźć! – mówił metropolita łódzki.
Odwołując się do tego, co młodzi napisali na swoich kartkach łódzki pasterz powiedział - straciłem, choć jeszcze przed chwilą miałem w życiu fantastyczny układ z tatą, miałem świetne życie z mamą, miałem przyjaciela, miałem dziewczynę, miałem chłopaka, a teraz mam pustkę! A czym tę pustkę wypełnisz? Telefonem? Instagramem? Czym wypełnisz to? Bóg się nie godzi na to, żebyś żył w takiej pustce. Bóg wie, że potrzebujesz drugiego, że wtedy rośniesz, że wtedy się stajesz kimś. Dlatego Pan Bóg leczy te relacje. – zauważył metropolita łódzki.
Zwracając się do młodych łódzki pasterz zwrócił uwagę na to, że – jak zobaczycie w twarzy swoich krewnych – sióstr i braci - twarz Boga, to się z nimi pojednacie. Marnotrawny syn ( z obrazu Rembrandta) jest skierowany w stronę brata, jak zobaczy w twarzy ojca, twarz Boga to dojdzie między nimi do pojednania. To jest tajemnica na obrazie, która może się stać w waszym życiu, która może się stać tu i teraz. – mówił do młodych abp Grzegorz.
Reklama
Szczególnym momentem każdej Areny Młodych jest adoracja Najświętszego Sakramentu. W tym roku organizatorzy zadbali, aby Najświętszy Sakrament był jak najbliżej młodych, stąd specjalnie wykonana na tę okazję monstrancja była ustawiona nisko – bliżej młodych klęczących na płycie areny. W czasie adoracji, każdy z uczestników spotkania mógł skorzystać z sakramentu pokuty oraz modlitwy wstawienniczej.
Dopełnieniem spotkania był moment, kiedy po oczyszczeniu serca w sakramencie pojednania, młodzi mogli przystąpić do Komunii Świętej.
Arenę Młodych zakończyło zaproszenie do kontynuacji tej duchowej przygody poprzez uczestnictwo w Kusach Alpha organizowanych w specjalnie przygotowanych miejscach na terenie Łodzi.