„Ze wszystkich skarbów na świecie największym skarbem jest młodość”
Organizatorem Zlotu była Szkoła Podstawowa nr 2 (przy ul. Lwowskiej w Zamościu), na ten czas udekorowana pomysłowymi pracami uczniów dotyczącymi osoby Patrona i jego twórczości oraz Zamościa. Był to plon konkursów: plastycznego, literackiego, fotograficznego i informatycznego. W kąciku Patrona dostrzec można było jego popiersie i słowa, które stały się mottem szkoły: „Idea ojczyzny powinna zajmować pierwsze miejsce w duszy i sercu człowieka”. Z tablicy opisującej historię szkoły dowiadujemy się, że powstała ona w 1916 r., tj. w roku śmierci pierwszego polskiego Laureata Literackiej Nagrody Nobla.
W tegorocznym Zlocie wzięło udział 350 uczestników z 79 szkół, które noszą imię Pisarza. Przeszli oni głównymi ulicami miasta od szkoły pod Arsenał w barwnym pochodzie, który otwierali młodzi sarmaci. Zamość był zdumiony i zachwycony tym najazdem radosnej młodości.
„Dobroć serca jest tym, co ciepło słońca - ono daje życie”
Reklama
Rolę gospodarza spotkania pełnił dyrektor szkoły - Andrzej Morawski. Patronat honorowy objął prezydent Zamościa - Marcin Zamoyski. Współorganizatorem było (jak zawsze) Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej. W czasie inauguracyjnej gali w parku miejskim pierwszego dnia Zlotu dyrektor muzeum i inicjator spotkań - Antoni Cybulski, przy dźwiękach muzyki w wykonaniu Polskiej Orkiestry Włościańskiej im. Karola Namysłowskiego, został uhonorowany Orderem Uśmiechu.
Przebrani w biało-czerwone stroje uczniowie szkoły przedstawili interesującą inscenizację związaną z twórczością swojego wielkiego Patrona.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Pamięć jest echem, trzeba tylko, by je jakiś głos rozbudził...”
Po koncercie uczestników Zlotu czekała wielka niespodzianka - spotkanie z Marią Sienkiewicz, wnuczką wielkiego Pisarza. W pięknej sukni z dawnych lat zabrała słuchaczy w niezapomnianą podróż w przeszłość. Opowiadała o swoich przodkach, dzieciństwie spędzonym w Oblęgorku, ale przede wszystkim o sławnym dziadku. Na ścianach Galerii Ex Libris w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej oglądaliśmy wystawę prac uczestników pleneru malarskiego: Henryk Sienkiewicz w ilustracji. Honorowym gościem był również wnuk Litwosa - Juliusz Sienkiewicz.
„Ojczyzna i wiara to jeden wielki ołtarz”
W sobotę „sienkiewiczowcy” zwiedzali „malownicze a urokliwe” perły Roztocza - Zwierzyniec, Górecko Kościelne, a w Szczebrzeszynie oglądali i słuchali „chrząszcza w trzcinie”. Wśród wzgórz, pól i lasów tej krainy mogli się przekonać, jak „piękna jest wiosna - owo wielkie epos zmartwychwstania, którego autorem jest sam Bóg, a piewcą cała natura”.
W niedzielny poranek uczestnicy Zlotu skierowali swe kroki do zamojskiej katedry, przed oblicze Matki Bożej Opieki, którą wierny zamojski lud witał słowami pieśni: O Zamojska, Dobra, Najłaskawsza Pani. Uroczystą Mszę św. w ich intencji odprawił proboszcz parafii katedralnej - ks. prał. Czesław Grzyb. W kazaniu połączył on pozornie odległe trzy wielkie tematy: Wniebowstąpienie Pańskie, pielgrzymkę Ojca Świętego Benedykta XVI i osobę Henryka Sienkiewicza - pisarza, w którego twórczości wartości chrześcijańskie i patriotyzm odgrywały rolę przewodnią. - Na fakcie Wniebowstąpienia - mówił - mamy budować własną przyszłość i sens życia w jego wymiarze wiecznym. Pielgrzymka Ojca Świętego powinna nas umocnić w wierze - to teraźniejszość, która musi się opierać jednak na przeszłości i czerpać z niej siłę, którą dają książki Sienkiewicza. Są one źródłem mądrości i mocy. Ks. Grzyb zauważył, że starsze pokolenie zna Sienkiewicza lepiej i dlatego zachęcał młodych do odkrywania piękna jego utworów.
Oprawę liturgiczną Eucharystii przygotowały dzieci, a wśród darów ofiarnych, które na ołtarzu składała młodzież, była książka Quo vadis.
„Wszystko na świecie kończy się pożegnaniem”
Po duchowych przeżyciach i ciepłym pożegnaniu, połączonym z błogosławieństwem kapłana, uczestnicy Zlotu zwiedzili zamojską Starówkę oraz wzięli udział w spotkaniu plenerowym: Szturm twierdzy Zamość z 1648 roku. Dobrze się stało, że Zlot zaplanowano właśnie w tym czasie, gdyż Trylogia zaczyna się od 1647 r. i dlatego była to najlepsza lekcja poglądowa: zobaczyć jakby żywcem wyjętych z kart Trylogii kozaków Chmielnickiego, ordę tatarską i branki jasyru, a także Szwedów - bohaterowie Potopu przebywali w obleganym przez nich w 1656 r. Zamościu. Hejnał z ratuszowej wieży pożegnał dzieci i młodzież ze szkół sienkiewiczowskich. Pełni wrażeń odjeżdżali z miasta, gdzie „historia wiecznie żywa”.