Reklama

Czas na języki...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy warto uczyć się języków obcych? Zdecydowanie tak! A czy jest odpowiedni czas na tę naukę? Nie słyszałam o żadnych badaniach ani ankietach na ten temat, więc na to pytanie mogę odpowiedzieć tylko własnymi przemyśleniami i na podstawie rozmów z ludźmi. Otóż uważam, iż najbardziej odpowiednim czasem na naukę języka obcego jest okres szkoły średniej, ewentualnie koniec gimnazjum. Wtedy zainteresowania człowieka rozwijają się chyba w najszybszym tempie. Uczeń rozumie już, że nie uczy się dla mamy, taty, babci czy cioci, tylko dla siebie. Zdaje sobie sprawę z tego, że biegłe posługiwanie się obcym językiem pomoże mu w przyszłości znaleźć dobrze płatną pracą, co podniesie komfort życia jego i jego rodziny. Wie też, że bez znajomości chociażby jednego dodatkowego języka, nie odnajdzie się w świecie, nie znajdzie tego, o czym zawsze marzył, nie spełni się.
Na poziomie szkoły średniej, młodzież zaczynają interesować wyjazdy za granicę. Tam, żeby poznać nowych ludzi i ich kulturę, nieunikniona jest umiejętność porozumienia się w obcym języku.
Poza tym w pewnej fazie dorastania występuje tzw. chęć zaszpanowania wszystkim dookoła. Jedni próbują zaimponować innym, niestety popularną, podwórkową łaciną, a inni wyśmienitą znajomością np. języka angielskiego. Ci drudzy czują się doceniani, kiedy ktoś prosi ich o pomoc w przetłumaczeniu tekstu czy odrobieniu pracy domowej. To mobilizuje ich do dalszej nauki, co powoduje kolejne sukcesy w tej dziedzinie.
Uważam, że w szkole średniej uczniowie powinni skupiać się na nauce tylko jednego wybranego przez siebie języka (innego oczywiście niż język polski). Jednak często jest inaczej. W niektórych placówkach szkolnych obowiązują dwa języki obce, a plan zajęć rozpracowany jest tak, że jednego dnia, kolejno po sobie następują język angielski, język niemiecki i język polski. Czy to jest dobre dla uczniów? Na swoim przykładzie twierdzę, że nie! Zdarzały się dni, kiedy na tych trzech przedmiotach były sprawdziany. Wcale nie dziwił mnie fakt, że połowa klasy dostawała niższe oceny za błędy w pisowni.
Uważam, że drugi język powinien być wprowadzony do nauki dopiero na studiach i nie powinien być obowiązkowy. Natomiast kontynuacja pierwszego - owszem. Studenci są dorosłymi ludźmi i sami decydują, czy chcą nauczyć się czegoś nowego, czy tylko doskonalić nabyte już umiejętności.
Oprócz tego, na studiach na pewno łatwiej jest niż w szkole średniej rozłożyć czas na naukę między dwoma językami. Jeden przecież już umiemy, a teraz tylko go "szlifujemy", więc więcej czasu możemy poświęcić temu drugiemu, który dopiero zaczynamy opanowywać.
Myślę, że bardzo ważny jest moment rozpoczęcia nauki dodatkowych języków, bo kiedy rozpoczniemy ją zbyt wcześnie np. za namową rodziców, nie będziemy widzieli celu w tym, co robimy, a na zajęcia będziemy chodzili, aby posiedzieć. Często też zbyt wczesne rozpoczęcie nauczania powoduje urazy i wtedy już czujemy niechęć do języków nawet na studiach. Natomiast gdy uczyć się zaczniemy w odpowiednim dla nas czasie, czyli wtedy, gdy już sami tego chcemy, nauka będzie przynosiła lepsze skutki, dużo satysfakcji, przyjemności i poczucie spełnienia. Wtedy uczymy się, bo lubimy, bo chcemy umieć.
Podsumowując, mogę stwierdzić, że w polskim szkolnictwie jest zupełnie inaczej. W szkole średniej na siłę "wkuwamy" dwa języki tylko po to, aby na studiach z jednego z nich zrezygnować. Jeśli natomiast chcemy kontynuować naukę obu języków, musimy to robić na własną rękę i za własne oszczędności. Niestety, nie każdego studenta na to stać. I tu zamyka się błędne koło. Chcąc nie chcąc, musimy rezygnować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Konkurs biblijny dla szkół podstawowych [Zaproszenie]

2024-04-19 17:46

Karol Porwich/Niedziela

Szkoła Podstawowa nr 158 im Jana Kilińskiego w Warszawie zaprasza do udziału w VII Międzyszkolnym Konkursie Biblijnym pod tytułem „Z Biblią na co dzień”. Konkurs ma zasięg ogólnopolski i dotyczy treści związanych z czterema Ewangeliami. W ubiegłym roku wzięło w nim udział ok 150 uczestników z 27 szkół.

Tegoroczna edycja Konkursu obejmuje przypowieści Pana Jezusa zawarte w Ewangelii św. Mateusza i nosi tytuł: “Opowiesz mi historię życia Pana Jezusa?”. Zadaniem konkursowym jest przedstawienie w formie plastycznej jeden z cudów Pana Jezusa, zaś multimedialnej i literackiej wybranego przez ucznia klas 4-8 szkoły podstawowej rozdziału Ewangelii św. Mateusza - wskazują organizatorzy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję