W Niepublicznym Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Klimusinie „Pod złotym liściem” przebywa ponad 40 pensjonariuszy.
Osoby w podeszłym wieku, schorowane, samotne lub mające rodzinę, która z różnych względów nie może się nimi zaopiekować, w ośrodku położonym na terenie parafii Piaski znalazły spokojny dom. Dyrektor Agata Jączyk stara się zapewnić pensjonariuszom jak najlepsze warunki. Niedługo zostanie oddany do użytku nowy dom, który pomieści 50 osób. Nowocześnie wyposażony, z windą, przytulnym wnętrzem i stonowaną estetyką. Na pierwszym piętrze znajduje się kaplica, w której centralne miejsce zajmuje ołtarz i obraz z wizerunkiem św. Jana Pawła II. - Kaplica to wielkie dobrodziejstwo dla pensjonariuszy i personelu. W każdej chwili będziemy mogli tu przyjść i pomodlić się. Co pewien czas przyjeżdżają do nas kapłani piaseccy, aby spowiadać i sprawować Eucharystię. Teraz odbywa się to w jadalni przystosowanej do potrzeb liturgii. A przed domem znajduje się piękna figurka Matki Bożej, gdzie też można się pomodlić - wyjaśnia opiekunka Małgorzata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak w domu
- Jest mi tu dobrze - zapewnia Julia, emerytowana nauczycielka przebywająca „Pod złotym liściem” od kilku miesięcy. - Mam zapewnioną stałą opiekę, w tym rehabilitację. Kiedy trochę podreperuję zdrowie, latem wrócę do swojego domu położonego w pobliskich Gardzienicach - wyjaśnia. Inni pensjonariusze też są zadowoleni z pobytu w ośrodku. Większość z nich wcześniej mieszkała samotnie i nie mogła sprostać codziennym obowiązkom, takim jak palenie w piecu, zakupy, czy przygotowanie posiłków. Teraz wszystko mają zapewnione, chociaż brakuje im obecności rodziny. - Nasi podopieczni są zadowoleni z odwiedzin dzieci czy kuzynów. Czasem jednak odzywa się w nich tęsknota za domem, wpadają w rozdrażnienie i wiele czasu musi upłynąć, nim powrócą do równowagi psychicznej. Kiedy jednak w czasie pandemii odwiedziny były zabronione, bardzo tęsknili za rodziną - opowiada pani Małgorzata. Niektórym trudność sprawia dostosowanie się do regulaminu, który w takim zakładzie musi wszystkich obowiązywać. - Staramy się stworzyć seniorom namiastkę domu. Celebrujemy nie tylko święta religijne, ale również państwowe. Uroczyście obchodzimy urodziny, imieniny i jubileusze naszych pensjonariuszy - informuje opiekunka.
Reklama
Przebywająca tu od miesiąca Maria twierdzi, że czuje się bezpieczna. Nie przewraca się, jak to bywało w domu. Dużo się modli i w pełni zgadza się z wolą Bożą. Lubi rozmawiać z ludźmi. Zofia też jest zadowolona z pobytu w zakładzie. Cieszy się, że w pokoju jest radio i telewizor. Lubi swoją opiekunkę, którą uważa za osobę sympatyczną i religijną. - Pani Małgosia często odmawia z nami Koronkę do Bożego Miłosierdzia i Różaniec. Pozostały personel też z nami się modli i dobrze nas traktuje - podkreśla z wdzięcznością.
Bliżej Boga i Kościoła
Od niespełna roku co miesiąc pensjonariuszy odwiedzają dwie siostry z Legionu Maryi. Halina i Maria wspólnie z nimi odmawiają Koronkę do Bożego Miłosierdzia i dziesiątek Różańca, a potem dzielą się informacjami na temat wydarzeń z życia parafii i Kościoła. „Pod złotym liściem” opowiadały już o ojcu Pio, o objawieniach Matki Bożej w Medjugorie i w Fatimie. Wspominały o zawierzeniu Rosji i Ukrainy Maryi przez papieża Franciszka, a także o przebiegu aktu w ich parafii. Podczas kolejnych spotkań usłyszeli o kulcie Bożego Miłosierdzia i jego wielkich prorokach, św. s. Faustynie i św. Janie Pawle II. Z radością przyjmowali obrazki Jezusa Miłosiernego dla siebie i bliskich. Podczas jednego spotkania legionistki przeczytały wiersze o Panu Jezusie, autorstwa pensjonariuszki Marii. - Przyjeżdżajcie do nas jak najczęściej. Dzięki wam jesteśmy bliżej Boga i Kościoła - zapraszały na kolejne spotkania.