Reklama

Aspekty

Nasi diecezjanie na zjeździe Krajowej Rady KSM

Nasi diecezjanie uczestniczyli w zebraniu Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, w sanktuarium błogosławionej Karoliny Kózkówny w Zabawie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie rozpoczęło się 23 września Mszą świętą, podczas której z młodzieżą modlili się m.in. abp Artur Ważny, biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej i delegat KEP ds. Nowej Ewangelizacji oraz bp Adam Bab, biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej i delegat KEP ds. KSM. W spotkaniu wziął udział również ks. Andrzej Lubowicki, asystent generalny KSM. Podczas obrad przedstawiciele diecezjalnych oddziałów KSM opowiadali o swojej pracy i prezentują wspólne dzieła. Jednym z nich jest miesięcznik Wzrastanie, którego 400 numer ukaże się już niedługo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-09-24 18:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turno: Zebranie Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży

[ TEMATY ]

KSM

Krajowa Rada KSM

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w Polsce/Facebook

W dniach 24-26 lutego br. ośrodku Emaus w Turnie odbyło się Zebranie Krajowej Rady Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Młodzi przedstawiciele z 30 diecezji zjechali się do diecezji Radomskiej aby razem obradować nad rolą Krajowej Rady i kierunkach w jakich powinni iść.

Rozpoczynając wspólną adoracją przed Najświętszym Sakramentem z rozważaniami Drogi Krzyżowej młodzi weszli w przeżywanie Wielkiego Postu. Był to czas podsumowań wydarzeń diecezjalnych, jak i ogólnopolskich. Nie zabrakło spotkań z seniorami KSM, którzy dzielili się swoim doświadczeniem we wspólnocie. O postaci reaktywatora opowiedziała Sylwia Sałacińska, ponieważ w tym roku przypada 5 rocznica śmierci ks. Antoniego Sołtysika, który w 1990 roku reaktywował KSM w Polsce. Prałat był prawdziwym przewodnikiem duchowym, który zawsze towarzyszył, ale nie wyręczał. Lubił brać udział w dyskusjach, zawsze dając wypowiadać się młodym, których tak szczególnie umiłował. Starał się podpowiadać swoim rozmówcom, którą ścieżką warto pójść w trudnych sytuacjach. Niezłomny duchem, wierny kapłaństwu, które było dostrzegalne w jego osobie bez względu na okoliczności.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Skrytka dla Nowaka, milczenie Tuska

2025-09-24 08:48

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.

Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję