Prymas Polski: zachęca do pomocy i solidarności wobec migrantów i uchodźców
O gościnność i otwartość wspólnot parafialnych zaapelował w Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy Prymas Polski abp Wojciech Polak. „Nie chodzi o wielkie dzieła, ani o wyręczanie państwa, ale o drobne gesty pomocy i solidarności” - mówił. Dziś obchodzony jest, po raz 108., Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.
Metropolita gnieźnieński modlił się w niedzielę ze wspólnotą parafii pw. św. Stanisława Biskupa w Damasławku, która świętuje stulecie istnienia. W homilii, odnosząc się do czytanej w Ewangelii przypowieści o bogaczu i Łazarzu, nawiązał do obchodzonego już po raz 108. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy, któremu w tym roku towarzyszy wezwanie, by budować przyszłość z migrantami i uchodźcami.
„Ludzkie serce zamknięte na drugiego, na tego, kto potrzebuje pomocy, kto szuka wsparcia, pozostaje zamknięte również na Boga ze wszystkimi tego konsekwencjami” - mówił abp Polak. Zaznaczył, że tegoroczny Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzimy w cieniu wojny na Ukrainie, towarzysząc od wielu miesięcy na różne sposoby przybyłym stamtąd uchodźcom.
„Nasza wspólna przyszłość jest w naszych rękach. Wiemy, że nie jest to i nie będzie nigdy łatwe, ale w takim dniu jak dziś warto przypomnieć sobie słowa św. Jana Pawła II, który jasno nam wskazywał, że parafia oznacza dom gościnny otwarty na przybyszów, przyjmujący wszystkich i nie dyskryminujący nikogo, bo nikt nie jest w niej obcy” - podkreślił abp Polak.
Prosił również, by wspólnoty parafialne, na ile to możliwe, nadal angażowały się w pomoc uchodźcom i były prawdziwą szkołą gościnności.
„Nie chodzi o wielkie dzieła. Nie chodzi też o wyręczanie innych, choćby państwa, dla którego troska o uchodźców i migrantów musi coraz odważniej nabierać charakteru systemowego. Chodzi naprawdę o drobne gesty pomocy i solidarności, choćby o wsparcie w opiece nad dziećmi i ich edukacji, by uczyły się języka polskiego i poznawały naszą kulturę. Żaden bezinteresowny gest i okazane wsparcie nie będą przez Boga zapomniane” - mówił Prymas Polski.
W poszukiwaniu rozwiązań Komisja Europejska wyszła z propozycją, aby uchodźcami obdarować wszystkie kraje członkowskie.
Chaos – to słowo najlepiej oddaje stan Unii Europejskiej, w jakim znalazła się wobec wzbierającej fali uchodźców z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Unijni decydenci nie wiedzą, co robić. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk przyznał ostatnio, że „brakuje nam wizji i strategii, jak poradzić sobie z tym problemem”. Potwierdził, że obecnie jest to najbardziej paląca kwestia dla Unii. W poszukiwaniu rozwiązań Komisja Europejska wyszła z propozycją, aby uchodźcami obdarować wszystkie kraje członkowskie, biorąc pod uwagę głównie kryterium PKB i liczbę ludności. To sprawia, że Polska musiałaby przyjmować 5 proc. wszystkich uchodźców. Na pierwszy ogień ma pójść 20 tys. emigrantów, z czego ok. tysiąca rozlokowanych będzie w naszym kraju. Jeśli się zgodzimy, może to być pierwszy krok do poważnych zmian demograficznych. Cytowany już wcześniej Donald Tusk ujawnił bowiem, że „Europa w ciągu najbliższych 20 lat ma przyjąć 70 mln emigrantów”. To znaczy, że w Polsce miałoby się osiedlić 3,5 mln mieszkańców Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, wśród których bez wątpienia znajdują się także terroryści. Wiele krajów Unii już teraz głośno protestuje. Zarówno Wielka Brytania, jak i Węgry całkowicie wykluczają udział w tym programie. Z pewnością uchodźców nie przyjmie Dania i Irlandia oraz najprawdopodobniej Francja, która od pomysłów Komisji się dystansuje. Entuzjazmu nie wykazują Czesi i Hiszpanie. Szef polskiego MSZ-etu na razie „nic nie deklaruje”. W tym cichym okresie refleksji władze polskie zamiast godzić się na groźny precedens, skutkujący napływem ogromnej rzeszy obcej kulturowo i religijnie ludności, powinny opracować program repatriacji potomków naszych rodaków ze Wschodu. Mieszkają tam bowiem setki tysięcy osób polskiego pochodzenia. Przykładowo Niemcy już dawno na zasadzie obowiązującego w tym kraju prawa krwi przyjęły ponad 2 mln tzw. nadwołżańskich Niemców, których przodkowie wyjechali do Rosji jeszcze za czasów carycy Katarzyny. Po co więc otwierać przybyszom z egzotycznych krajów polskie drzwi na oścież, gdy pukają do nich potomkowie naszych przodków ze Wschodu.
Nie żyje aktorka Jadwiga Jankowska-Cieślak - podał we wtorek portal filmpolski. Była pierwszą Polką nagrodzoną Złotą Palmą dla najlepszej aktorki na Festiwalu Filmowym w Cannes za główną rolę w filmie "Inne spojrzenie" (1982).
Jadwiga Jankowska-Cieślak dwukrotnie była laureatką Złotych Lwów za najlepszą główną rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych za filmy "Sam na sam" (1977) i "Wezwanie" (1997), a także laureatką Polskiej Nagrody Filmowej Orła za najlepszą główną rolę kobiecą w filmie "Rysa" (2008).
Jaj na święta wielkanocne nie zabraknie, produkcja przekracza krajowe zapotrzebowanie, jednak ceny kształtują się w zależności od popytu, jest drożej niż jesienią - poinformowała dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) Katarzyna Gawrońska.
Duża skala produkcji jaj w Polsce gwarantuje, że nie zabraknie ich w sklepach nawet w okresie wzmożonego zapotrzebowania na ten produkt, tj. przed świętami wielkanocnymi. Polska produkuje więcej niż wynoszą krajowe potrzeby, wykraczając znacząco poza średnią światową. Potencjał produkcyjny zapewnia polskim konsumentom bezpieczeństwo żywnościowe - wyjaśniła Gawrońska.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.