Reklama

Wiadomości

Warszawa: ostatnie pożegnanie Franciszka Pieczki

Mszą pogrzebową w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Warszawie-Falenicy pożegnali najbliżsi oraz ludzie kultury Franciszka Pieczkę. Wybitny aktor spoczął na cmentarzu w Aleksandrowie.

[ TEMATY ]

Franciszek Pieczka

PAP/Leszek Szymański

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybitnego aktora przyszły pożegnać tłumy, w tym jego koledzy z planu filmowego i członkowie Związku Artystów Scen Polskich. Obecni byli m.in. Daniel Olbrychski, Jerzy Fedorowicz, Maja Komorowska czy Sylwester Maciejewski.

Podczas Mszy św. podkreślano pasję artystyczną aktora, jego wielką miłość do nieżyjącej już małżonki oraz przywiązanie i dumę z górnośląskich korzeni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pogrzeb Franciszka Pieczki miał charakter państwowy. Oprawę mszy św. pogrzebowej przygotował Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" im. Stanisława Hadyny. W uroczystościach wzięła także udział orkiestra górnicza w galowych strojach. W przeddzień ostatniego pożegnania artysty Sejm RP uczcił minutą ciszy pamięć artysty.

Na dzisiejszej uroczystości pojawił się prezydent RP Andrzej Duda, który w okolicznościowym przemówieniu oddał hołd wybitnemu aktorowi. Podkreślił, że Franciszek Pieczka cieszył się powszechnie "niezwykłą sympatią i szacunkiem jako aktor, człowiek, Ślązak, Polak, a przede wszystkim był ogromnie lubiany".

Aktor miał w młodości epizod ciężkiej pracy na kopalni, ale - jak podkreślał prezydent Duda - cały czas marzył o kinie i aktorstwie. Ojciec nie chciał się zgodzić na to, aby jego syn poświęcił się pracy artystycznej, widząc w niej prostą drogę na życiowe manowce, uważał, że film godzi w moralność i psuje człowieka.

Tymczasem Franciszek Pieczka - wskazywał Andrzej Duda - "całym swoim późniejszym życiem pokazywał, że może być odwrotnie; że film może budować człowieka; że może pokazywać, jakim ten człowiek być powinien - w tak bardzo wielu postaciach i w tak wspaniały sposób. Od Kiemlicza do św. Piotra, od fabrykanta-bogacza, prostego człowieka łódzkiego Mullera aż do myśliciela Jańcio Wodnika".

Kilka dni temu, na wieść o śmierci aktora, prezydent napisał w mediach społecznościowych: "Odszedł Franciszek Pieczka - wspaniały Człowiek, Syn śląskiej ziemi, Kawaler Orderu Orła Białego, wybitna Postać polskiej sceny teatralnej i filmowej. Pozostaje żywy i niezapomniany w swoich kreacjach aktorskich, zwłaszcza filmowych. R.I.P.".

Reklama

Po wystąpieniu prezydenta Andrzeja Dudy odczytano także list pożegnalny od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Głos w imieniu zabrała wnuczka aktora Alicja Pieczka.

Wybitny aktor został pochowany w grobie rodzinnym w Aleksandrowie, obok zmarłej w 2004 r. małżonki Henryki.

Franciszek Pieczka urodził się 18 stycznia 1928 r. w Godowie na Górnym Śląsku. Był jednym z najbardziej lubianych polskich aktorów, odtwórcą ról m.in. w filmach "Żywot Mateusza" i "Austeria" oraz niezapomnianym Gustlikiem z serialu "Czterej pancerni i pies".

Zagrał także w tak głośnych filmach jak m.in. "Perła w koronie" Kazimierza Kutza (1971), "Wesele" Andrzeja Wajdy (1972), "Chłopi" Jana Rybkowskiego (1973). Zostanie ponadto zapamiętany z innych ról, np. starego Kiemlicza w "Potopie" Jerzego Hoffmana (1974) czy niemieckiego fabrykanta Mullera w "Ziemi obiecanej" Andrzeja Wajdy (1974).

W 2011 r. Franciszek Pieczka został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury narodowej. Zawsze podkreślał swoje śląskie pochodzenie. Jak sam przyznał kiedyś w jednym z wywiadów, "Ślązakiem jestem i jako Ślązak umrę". Zmarł 23 września w wieku 94 lat.

2022-09-29 14:39

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Grał jak żył

Niedziela Ogólnopolska 40/2022, str. 54

[ TEMATY ]

Franciszek Pieczka

Sławek/pl.wikipedia.org

23 września zapisze się w historii naszej kultury jako wyjątkowo smutna data. Żegnamy Franciszka Pieczkę.

Był jednym z najwybitniejszych, a jednocześnie najbardziej lubianych i szanowanych polskich aktorów, ale jego droga na scenę była kręta. Urodził się 18 stycznia 1928 r. w Godowie na Górnym Śląsku. Zgodnie z tradycją jako młody chłopak poszedł w ślady ojca i pracował jako górnik. Miał zostać inżynierem; studia rozpoczął na Politechnice Gliwickiej, by zaledwie miesiąc później, wbrew woli rodziców, wyruszyć do stolicy i na poważnie uczyć się aktorstwa. I to była dobra decyzja.

CZYTAJ DALEJ

Biblia w życiu Rodziny Ulmów

Niedziela rzeszowska 10/2020, str. IV

[ TEMATY ]

Biblia

Pismo Święte

rodzina Ulmów

II wojna światowa

Archiwum Rodziny Ulmów

Pismo Święte należące do rodziny Ulmów

Pismo Święte należące do rodziny Ulmów

Józef i Wiktoria Ulmowie są również nazywani Samarytanami z Markowej. Piękną, na wskroś ewangeliczną nazwę, nadano im współcześnie, a wiąże się to z egzemplarzem Nowego Testamentu, jaki został odnaleziony w ich domu po egzekucji 24 marca 1944 r.

Pismo Święte z domu Ulmów pozostało i funkcjonuje jako niemy świadek ich duchowego życia. Przede wszystkim widać, że księga była używana. Są w niej osobiste notatki, dopiski oraz to, co zdumiewa najbardziej: podkreślona czerwonym pisakiem przypowieść o Miłosiernym Samarytaninie. Obok tytułu ktoś napisał dużymi literami słowo: „TAK!”.

CZYTAJ DALEJ

Patron Dnia: Święty Benedykt Józef Labre, który „użyczył” twarzy Jezusowi

2024-04-16 08:26

[ TEMATY ]

Święty Benedykt Józef Labre

Domena publiczna

Święty Benedykt Józef Labre

Święty Benedykt Józef Labre

Mówi się, że jego promieniująca świętością twarz fascynowała ludzi. Jednemu z rzymskich malarzy posłużyła nawet do namalowania oblicza Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 16 kwietnia wspominamy św. Benedykta Józefa Labre. Beatyfikował go Papież Pius IX w 1860 r., a kanonizował w 1881 r. Leon XIII. Relikwie znajdują się w kościele Santa Maria dei Monti w Rzymie. Jest patronem pielgrzymów i podróżników.

Benedykt Józef Labre urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes (Francja) w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Był najstarszy z piętnaściorga rodzeństwa. Od wczesnego dzieciństwa prowadził głębokie życie modlitewne, dlatego po ukończeniu edukacji, w wieku 16 lat, mimo sprzeciwu rodziny, pragnął wstąpić do klasztoru. Kilkakrotnie prosił o przyjęcie do kartuzów, znanych z surowej reguły - bezskutecznie. Pukał też do trapistów, ale i tu spotkał się z odmową. Kiedy więc przyjęto go cystersów, wydawało się, że marzenia jego wreszcie się spełniły, ale po krótkim czasie musiał opuścić klasztor. Uznano, że jest mało święty i zbyt roztargniony, nie będzie więc dobrym mnichem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję