Reklama

Odsłony

Biedna pani Szymona

Niedziela Ogólnopolska 11/2008, str. 24

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bywa, że potrzebujemy widzieć wokół biedniejszych od siebie po to, by jakoś znieść widok bogatszych...

*

Należała do tych, których los nie rozpieszcza, a wręcz traktuje okrutnie. Mąż znęcał się nad nią od pierwszego dnia ślubu. Umarł po paru miesiącach, zostawiając ją samą, pełną żalu i niechęci do mężczyzn, ale i bez sympatii do kobiet, które często, poza jej plecami czy prawie wprost, mówiły: „Biedna pani Szymon”. A ona poprawiała na „Szymona”, bo takie miała imię. Być może, patrząc na nią i litując się nad „biedaczką”, czuły, że ich los jest znośniejszy, a poza tym ktoś, kto współczuje biedniejszym i nieszczęśliwszym od siebie, ma o sobie samym lepsze mniemanie. Pani Szymona utrzymywała się z renty i tu to określenie „biedna” odpowiadało prawdzie, bo ledwie jej starczało na ubożuchne utrzymanie.
Któregoś dnia spojrzała na nagłówek w gazecie: „Biedaczka wygrywa w totka fortunę!”. Coś ukłuło ją w sercu... Dlaczego nie ona? Ale ona nigdy nie grała. Zresztą, jeśli miałaby mieć w grze tyle szczęścia, co w życiu, to lepiej nie próbować. Pomyślała jednak, jakże inaczej patrzyliby na nią ludzie, gdyby coś wygrała... A przynajmniej miała w domu jakiś skarb. I ni stąd, ni zowąd w przypadkowych rozmowach zaczęła dawać dyskretnie, niby mimochodem, do zrozumienia, że los się do niej uśmiechnął i otrzymała niewielki spadek, i trafiło jej się coś na loterii. W najbliższej okolicy szybko zaczęto o tym mówić i niejednej osobie uwięzło nagle wpół słowa owe „biedna pani Szymona”. Tu i ówdzie chwytała w czyimś spojrzeniu cień zazdrości. Jednak poprawy zamożności nie było po niej widać, ale przypisywano to jej nawykowi oszczędzania, a może i skąpstwa. Dawano jej do zrozumienia w tym czy innym sklepie, że teraz mogłaby sobie pozwolić na jakieś futro, na polędwicę... Zbywała te uwagi lekkim uśmiechem, dała jednak komuś większy napiwek, kupiła bukiet róż, choć nikt nie wiedział, że za resztkę renty.
Najęła się do sprzątania, ale w dalszych dzielnicach, by nikt ze znajomych nie utracił wiary w jej „skarb”. Za bardzo jednak uwierzyli w niego dwaj menele, którzy włamali się do niej. Parę godzin dręczyli ją, by im oddała ów skarb lub kartę do banku, z pinem, aż skonała. Przeszukali dokładnie mieszkanie, lecz nic nie znaleźli. Potem w prasie rzucał się w oczy nagłówek: „Po tygodniu odnaleziono trupa zamordowanej biedaczki, co miała być posiadaczką fortuny, której nie było”. Znajomi kiwali na tę wiadomość głowami, mówiąc: „Biedna pani Szymona”.

*

Bywa, że łatwiej jest współczuć nieszczęśliwszym od nas niż cieszyć się szczęściem tych szczęśliwszych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję