Biskup Nitkiewicz mówił w kazaniu o drodze ośmiu błogosławieństw, którą podążali święci. Zaowocowała ona zjednoczeniem z Bogiem i przepięknym człowieczeństwem, będąc ponadczasowym punktem odniesienia dla każdego, kto chce uczynić ze swojego życia arcydzieło.
Reklama
- Dzisiaj niektórzy niszczą celowo wizerunek świętych, rozsiewając pomówienia i podejrzenia, czy wręcz oskarżając. Tak samo, jak robili świętym prześladowcy Kościoła, chcąc zdyskredytować i ośmieszyć ich dzieła.
Chodzi o utorowanie drogi różnym pseudoautorytetom z ich antychrześcijańską alternatywą. W tym tkwi geneza zamachu na świętych. Smutne, że w Polsce ten proces odzierania wspólnoty narodowej ze wszystkiego, co prawdziwie chrześcijańskie, przebiega gwałtowniej, niż gdziekolwiek indziej. Zachodnie media nie posunęły się nigdy do obrzucania błotem św. Jana Pawła II na taką skalę, jak dzieje się to u nas. A mają oni watykanistów z prawdziwego zdarzenia. Dla osób znajdujących się w kręgu prawdziwej cywilizacji, św. Jan Paweł II pozostaje wciąż i święty, i wielki. Bo taka jest prawda, o czym mogę zaświadczyć mając wieloletnie doświadczenie pracy dla Stolicy Apostolskiej. Tak się złożyło, że wczoraj rano byłem w bazylice św. Piotra w Watykanie. Usiadłem przy ołtarzu, pod którym złożone jest ciało św. Jana Pawła i kątem oka obserwowałem płynący tłum. Porządkowi musieli przynaglać ludzi, żeby przesuwali się do przodu, bo każdy chciał pozostać jak najdłużej przy papieżu Polaku. Na twarzach widziałem przejęcie i wzruszenie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tak oto obcokrajowcy zawstydzają nas - rodaków św. Jana Pawła II. Co uczyniliśmy my, aby przeciwstawić się oszczerczej kampanii pod jego adresem? Jako biskup mam pod tym względem poczucie winy. Nie chodzi tu tylko o prawdę, której mamy obowiązek bronić.
Święci mówią bowiem swoim życiem, że życie zgodnie z Chrystusową Ewangelią jest możliwe i najlepsze dla człowieka – podkreślił biskup.
Na zakończenie Mszy św. celem uzyskania odpustu zupełnego za zmarłych odmówiono modlitwy w intencjach Ojca Świętego.
Po wspólnej modlitwie cmentarnymi alejkami wyruszyła procesja, podczas której na czterech stacjach modlono się za zmarłych rodziców, kapłanów i poległych w obronie Ojczyzny.
Na sandomierskich nekropoliach prowadzona była także kwesta na rzecz ratowania i renowacji zabytkowych nagrobków. Jak co roku w to dzieło włączyło się wielu wolontariuszy i ludzi dobrej woli.