Reklama

Duszne pogawędki

Niedziela rzeszowska 42/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

A cóż to za bezsensowny pomysł? Kto instaluje lampę pod łóżkiem? Na pewno nikt o zdrowych zmysłach. Rzeczywiście - jeśli zapalamy lampę, to po to, by dawała swe światło wszystkim, którzy są blisko. O prawdzie tej przypomina nam również św. Łukasz w swej Ewangelii. Notuje on słowa Chrystusa: "Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem, ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą" (Łk 8,16).
Oczywiście obraz ten zaczerpnięty z codziennego życia mówi nam raczej o zbawieniu, niż o sposobie wyposażania naszych mieszkań. Zapalona lampa jest symbolem wiary, która nie może być ukrywana niczym lampa pod łóżkiem. Powinna raczej świecić wszystkim - jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani do dawania świadectwa o Chrystusie i naszej w Niego wierze. Nasze uczynki mają "świecić" przed ludźmi, by wszyscy spotykający nas i widzący nasze mężne wyznawanie wiary mogli chwalić Ojca, który jest w niebie. Skoro przyjęliśmy sakrament chrztu, staliśmy się - każdy według swego powołania życiowego - głosicielami Chrystusa. Powinniśmy więc dawać świadectwo przed innymi członkami Kościoła, by w ten sposób wzajemnie umacniać się w wierze i pomagać sobie w drodze do zbawienia. Powinniśmy też ukazywać Zbawiciela ludziom niewierzącym czy wyznawcom innych religii, aby nasz przykład, słowo, postępowanie mogły stać się dla nich zachętą do poznania, a może też wybrania Jezusa jako Mistrza i przewodnika na drodze do doskonałości. Zastanówmy się więc przez chwilę nad tym obowiązkiem.
Czy rzeczywiście biorę na serio mój obowiązek świadczenia o wierze? Czy jestem gotów bronić wyznawanej przez siebie religii? Czy jestem przygotowany na odpieranie zarzutów? A może to właśnie ja jestem tym, który wiarę, Kościół, Chrystusa atakuje? Jak to się dzieje, że w kraju w większości zamieszkanym przez osoby deklarujące się jako katolicy tak często religia ta jest atakowana?
Świadczenie o Chrystusie to jednak nie tylko jakieś spektakularne czyny. To również najzwyklejsze życie według zasad wiary. To potwierdzanie codziennymi wyborami przynależności do Kościoła. To codzienna modlitwa, to odwaga odmówienia spożywania pokarmu mięsnego w dzień postny, to przyklęknięcie na widok kapłana spieszącego z Najświętszym Sakramentem, to chrześcijańskie pozdrowienie "szczęść Boże", czy "niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" wypowiedziane w całości, a nie jakieś "pochwalony". To najdrobniejsze znaki naszego oddania Bogu. A przecież są tacy, którzy wstydzą się przyznać do tego, że byli w niedzielę na nabożeństwie, że przestrzegają Bożych przykazań. Czy człowiek taki jest prawdziwie chrześcijaninem? Co stało się z jego świadectwem o Chrystusie? Tym bardziej, że zazwyczaj osobami, których się "wstydzi" są inni katolicy. Ale tak się u niektórych przyjęło, że przyznawanie się do wiary występuje równocześnie z wstydem tej wiary. Czy mamy się czego wstydzić? Czy religia katolicka jest czymś złym? Czy wyznawanie jej jest przestępstwem? Czy bycie katolikiem oznacza człowieka niegodziwego?
Dziwna jest nieraz nasza pobożność. Świadczy to wszystko o niedojrzałości wiary tych, którzy tak się zachowują. Strzeżmy się takich postaw. Niech Chrystus, któremu zawierzyliśmy, będzie dla nas powodem do chluby. Mężnie przyznawajmy się do Niego, pamiętając o słowach: "Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie" (Mt 10, 33).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję