Reklama

Igrzysk i wolności

- Modlę się i mam nadzieję, że przyjdzie wkrótce ten dzień, kiedy biskupi z Chin Kontynentalnych przybędą do Rzymu z pielgrzymką do grobów apostołów Piotra i Pawła, jako znak wspólnoty z następcą św. Piotra i Kościołem powszechnym - powiedział Benedykt XVI pod koniec czerwca 2008 r. do przebywających w Watykanie z wizytą „ad limina” biskupów Hongkongu i Makau

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Chinach musi zapanować wolność religijna, aby mogła się spełnić nadzieja Ojca Świętego na spotkanie z chińskimi biskupami w Watykanie. Dziś kraj ten znajduje się niezmiennie w czołówce państw, które to fundamentalne prawo człowieka nagminnie łamią. Według chińskiej konstytucji, obywatele cieszą się religijną wolnością i teoretycznie mają prawo zarówno wierzyć, jak i nie wierzyć. W praktyce jednak władze bezwzględnie kontrolują wszystkie grupy wyznaniowe, które - tak jak miejsca kultu - muszą być zarejestrowane. Ci, którzy nie dopełnili tego wymogu, członkowie tzw. domowych Kościołów, są poddawani represjom, które nasiliły się jeszcze przed igrzyskami olimpijskimi, przybierając znamiona zaplanowanej akcji.

Przez olimpiadę do wolności

Reklama

MKOL, przyznając 13 lipca 2001 r. organizację największych sportowych zawodów stolicy Chin, liczył, że wyjdzie to na korzyść społeczeństwu chińskiemu, a totalitarne tendencje reżimu osłabną. Niedawno, w połowie maja br., w wywiadzie dla Radia Watykańskiego kard. Joseph Zen Ze-kiun z Hongkongu wyrażał nadzieję, że olimpiada przyczyni się do polepszenia sytuacji w kwestii praw człowieka. Jak na razie jednak Chiny pokazują, że średnio liczą się z naciskiem międzynarodowej opinii publicznej i wcale nie mają zamiaru zbytnio „odkręcać śruby”, czego najlepszym przykładem są wiosenne wydarzenia w Tybecie i brutalna pacyfikacja protestujących.
W związku z tymi wydarzeniami część światowych liderów zapowiedziała bojkot uroczystości otwarcia igrzysk. Na taki gest zdobyli się jednak tylko przywódcy reprezentujący drugą ligę światową. Mocarstwa, które z Chińczykami robią największe interesy i w związku z tym mają najwięcej do stracenia, jak USA czy Francja, nawet nie rozważały takiej możliwości. Ich prezydenci zasiądą w loży honorowej 8 sierpnia podczas gigantycznego spektaklu otwarcia XXIX Igrzysk Olimpijskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Manifestacja siły

Reklama

Dla chińskich komunistów igrzyska są przede wszystkim okazją do demonstracji potęgi kraju, który aspiruje do roli globalnego mocarstwa. Już na rok przed ich rozpoczęciem ogłoszono, że Chiny są gotowe do rozgrywania zawodów. Zazwyczaj organizatorzy igrzysk miewali kłopot z dotrzymaniem terminów, a robotnicy pracowali na arenach do ostatniej chwili. Z Chinami jest inaczej. Komunistyczne władze pokazują, że mogą zrobić wszystko: znacznie ograniczyć ruch samochodów osobowych w zakorkowanym Pekinie, na czas igrzysk nakazać wyjazd wszystkim niezameldowanym robotnikom, wyćwiczyć w nieustannym uśmiechaniu się hostessy, a nawet wyegzekwować zakaz zwyczajowego wśród Chińczyków spluwania na ulicach. Nawet deszcz im niestraszny. Gdyby chciało popadać podczas ceremonii otwarcia, dywizjony lotnicze stoją w pogotowiu, aby rozpędzić ciemne chmury. Partia chce mieć wszystko pod kontrolą, szczególnie podczas igrzysk, od 8 do 24 sierpnia, kiedy na Pekin będzie patrzył cały świat. Także pod kątem tego, jak jest z prawem do wolności wyznawania i manifestowania religii.
Na oficjalnej stronie internetowej pekińskich igrzysk znajduje się dział poświęcony religii. W oczy rzuca się deklaracja, że Chiny są krajem kwitnącej wolności religijnej. Poniżej - zdjęcia i adresy kilkunastu świątyń buddyjskich, protestanckich, katolickich oraz jednego meczetu. Do tego mapka Pekinu z naniesionymi miejscami kultu, oczywiście, licencjonowanymi przez państwo. Z tej racji na takie deklaracje patrzy się z podejrzliwością. Nie bez przyczyny przecież pod koniec ubiegłego roku włoska prasa podała informację, że Biblia znalazła się na liście przedmiotów zabronionych na terenie wioski olimpijskiej. Ostatecznie gospodarze igrzysk sami wydrukowali Pismo Święte i dostarczyli je do miejsc, w których przebywać będą zawodnicy.

Symptomy odwilży

Reklama

Z Chinami trzeba rozmawiać. Bojkotem niewiele się zdziała. Jeszcze w 2006 r. kard. Zen Ze-kiun miał nadzieję, że przed igrzyskami olimpijskimi uda się nawiązać stosunki dyplomatyczne między Stolicą Apostolską a Chinami. Dziś już wiadomo, że nie, choć w ostatnim czasie nie brakowało sygnałów o odwilży we wzajemnych relacjach. Specjaliści wymieniają bezprecedensowy koncert chińskiej orkiestry symfonicznej w Watykanie w maju br. oraz nieformalne spotkanie Benedykta XVI z ambasadorem Chin przy rządzie włoskim. Ostatnim „przyjaznym gestem” było zaproszenie na ceremonię otwarcia igrzysk biskupa koadiutora Hongkongu Johna Tonga Hona. Zaproszenia nie otrzymał natomiast kard. Zen Ze-kiun. Najprawdopodobniej dlatego, że należy do niezłomnych krytyków reżimu. Niedawno ostrzegał np. przed rodzącym się w Chinach nacjonalizmem.
Bp Tong Hon, po konsultacji z watykańskim Sekretariatem Stanu, zjawi się 8 sierpnia na trybunach stadionu olimpijskiego. Niektórzy komentatorzy nie przywiązują jednak wielkiej wagi do faktu zaproszenia katolickiego hierarchy. Jako argument podają, że takie samo zaproszenie otrzymali przedstawiciele sześciu innych wspólnot religijnych, działających na terenie Specjalnego Regionu Administracyjnego Chińskiej Republiki Ludowej - jak oficjalnie nazywa się Hongkong, od 1997 r. pozostający pod władzą Chin.
Pragnący zachować anonimowość dyplomata watykański mówił niedawno agencji Reutersa, że owszem, są znaki poprawy wzajemnych stosunków watykańsko-chińskich, ale droga do ustanowienia zerwanych przez Chińczyków w 1951 r. stosunków dyplomatycznych jest jeszcze daleka i nie widzi na to szans w najbliższej przyszłości. Jego zdaniem, to Chiny teraz bardziej potrzebują Watykanu niż Watykan Chin.

Zasypać podział

O co idzie gra w negocjacjach? Chiny chcą, aby Watykan zerwał stosunki dyplomatyczne z Tajwanem, który uważają za zbuntowaną wyspę, oraz aby „nie ingerował w wewnętrzne sprawy chińskiego państwa”. Na to Stolica Apostolska nie może się zgodzić i rezerwuje sobie swobodę przy mianowaniu biskupów, choć możliwe są pewne formy konsultacji.
Chiny pozostają jednym z priorytetów watykańskiej polityki zagranicznej obecnego pontyfikatu. Niektórzy mówią, że dla Benedykta XVI to sprawa najważniejsza. Faktem jest, że Ojciec Święty ustanowił specjalny dzień modlitw za Kościół w Chinach. 24 maja każdego roku tę intencję słychać we wszystkich świątyniach katolickich na świecie. Papież wystosował też do katolików w Chinach przełomowy list, o którym mówi się, że uratował tamtejszy Kościół. Najważniejszą bowiem troską dla Benedykta XVI jest wytworzony przez komunistyczny reżim groźny podział na dwie wspólnoty: jedną - wierną Stolicy Apostolskiej, a nieuznawaną przez państwo, czyli Kościół podziemny, oraz drugą - zalegalizowany i kontrolowany przez władze Kościół, nazywany patriotycznym.

Wiosna katolików?

Katolików w najludniejszym państwie świata jest mała garstka - ledwie 12 mln, według oficjalnych chińskich danych - jeszcze mniej. W ostatnim jednak czasie daje się zauważyć większe zainteresowanie religią katolicką, która swym oddziaływaniem obejmuje już nie tylko tereny wiejskie, ale sięga także chińskich elit. Katolicyzmem interesują się zarówno młodzi, jak i intelektualiści czy przedsiębiorcy poszukujący sensu życia i znajdujący w Ewangelii odpowiedź na fundamentalne pytania. Niektórzy twierdzą nawet, że Kościół w Chinach jest najszybciej rozwijającą się wspólnotą na świecie.
Przez lata komunistycznej dyktatury katolicy przeżyli wiele, o czym we wspomnianym liście do katolików chińskich przypomniał Ojciec Święty, i choć od lat 80. XX wieku jest trochę lżej, to jednak władza ani myśli rezygnować z kontroli sumień obywateli. List Benedykta XVI był koniecznością. Podzielony Kościół w ostatnich latach zbliżał się do siebie. Dochodziło do coraz częstszych kontaktów, a z nich wynikały konkretne pytania: Czy kapłani z Kościoła wiernego Ojcu Świętemu mogą wspólnie odprawiać Mszę św. z biskupami i prezbiterami Kościoła kontrolowanego przez władze? Co z ważnością święceń i sakramentów? Katolicy byli zdezorientowani.
Benedykt XVI w liście potwierdził, że wszystkie sprawowane sakramenty są ważne, nawet jeżeli celebrujący przyjął święcenia w sposób niegodziwy. Ojciec Święty omawiał też sytuację chińskiego Episkopatu. Podzielił chińskich biskupów na trzy kategorie. Pierwszą tworzą ci, którzy zostali wyświęceni w Kościele nieoficjalnym, pozostający stale w jedności ze Stolicą Apostolską. Drugą stanowią ci, którzy wyświęceni bez zgody Watykanu, później zwrócili się do Ojca Świętego o uznanie święceń. Wreszcie trzecią stanowią ci, którzy są, co prawda, wyświęceni ważnie, ale bez zgody Stolicy Apostolskiej i nie pozostają z nią w jedności. Benedykt XVI podkreślił wolę rozmów z chińskimi władzami, zaznaczając, że Kościół musi pozostać autonomiczny w swej działalności.
Niedawno Ojciec Święty życzył Chińczykom, aby olimpiada się udała. Zapewne miał na myśli przede wszystkim to, aby przyniosła poprawę sytuacji konkretnych ludzi i aby u decydentów wzrosła zdolność komunikowania się, niezbędna do osiągnięcia porozumienia.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Różańcu na rzeszowskiej Baranówce

2025-10-16 00:02

ks. Jakub Oczkowicz

Odpust u Matki Bożej Różańcowej

Odpust u Matki Bożej Różańcowej

Kaznodzieja przez kolejne dni przypominał nam o wadze i znaczeniu modlitwy różańcowej. Nawiązując do listu apostolskiego Jana Pawła II Rosarium Virginis Mariae, ukazywał ją jako szansę na pogłębienie swojej wiary, zbudowaniu relacji z Chrystusem, jak również medytację chrześcijańską nad wydarzeniami z życia Jezusa i Jego Matki.

Kulminacyjnym dniem tegorocznych obchodów był dzień 7 października, kiedy uroczystej Eucharystii odpustowej przewodniczył Ksiądz Biskup Kazimierz Górny – biskup senior Diecezji Rzeszowskiej. W homilii przypomniał o roli modlitwy różańcowej w historii naszego narodu i świata, dzięki czemu nie raz doświadczano cudownej opieki Matki Bożej. Ksiądz Biskup podzielił się również osobistym świadectwem mocy tej modlitwy. Podkreślił również znaczenie istnienia Róż Różańcowych, których diecezjalnym opiekunem jest ks. Czesław Goraj – proboszcz parafii Pani Różańcowej.
CZYTAJ DALEJ

Procesja różańcowa ulicami Rzeszowa

2025-10-16 00:00

ks. Jakub Oczkowicz

Procesja różańcowa ulicami Rzeszowa

Procesja różańcowa ulicami Rzeszowa

W niedzielę, 5 października 2025 r., odbyła się Rzeszowska Procesja Różańcowa. Nabożeństwo rozpoczęło się pod krzyżem upamiętniającym ofiary komunizmu na Placu Śreniawitów, gdzie zebrani odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Procesji różańcowej przewodniczył bp Jan Wątroba. W nabożeństwie modliło się kilkunastu księży i kilkanaście sióstr zakonnych. Uczestnicy, śpiewając pieśni maryjne i rozważając tajemnice chwalebne różańca, przeszli ul. F. Szopena, al. Lubomirskich, ul. 3 Maja i ul. Sokoła do Bazyliki Bernardynów.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec w trudnych sprawach ze świętą Ritą

2025-10-16 20:58

[ TEMATY ]

rozważania różańcowe

Bożena Sztajner/Niedziela

Można powiedzieć, że w tych rozważaniach św. Rita nie jest obecna przez przywoływanie jej myśli lub szczegółów życia, ale ona po prostu do nich była zapraszana. I przychodziła. Przychodziła do ludzi, którzy modlili się o rozwiązanie swoich beznadziejnych spraw. Dawała zrozumienie, dotykała indywidualnie serc.

Tajemnica I - Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu Bóg kocha cię i zadba o to, by nie brakowało ci niczego, co ci naprawdę jest potrzebne. Pamiętaj jednak, że tym, czego najbardziej potrzebujesz, jest POKORA. Ona przyjdzie do ciebie, gdy ZAAKCEPTUJESZ, że nie CZUJESZ SIĘ akceptowany, odwiedzany, zauważony, nie ciebie się pytają o zdanie; inni są wybierani, chwaleni, utalentowani, przebojowi, ładniejsi, z nimi rozmawiają, nie z tobą; jesteś odrzucany, niechciany– siostra lub ktoś inny z rodziny jest lepiej traktowany. Nie chcę ci powiedzieć, że jesteś niechciany, odrzucany, brzydki, masz być popychadłem, chłopcem do bicia itd., ale chcę cię zachęcić do pokory, która polega na akceptacji twoich odczuć i pragnieniu, by inni byli lepsi i bardziej obdarowani od ciebie, o ile tylko ty będziesz taki, jaki być powinieneś. Pokora przyjdzie na ciebie przez szereg rozczarowań i porażek. Pokora to stanięcie w prawdzie i wybranie tego, co wybrał Jezus – kielicha męki. Wtedy będziesz mógł powiedzieć: „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” (por. Ps 23,1). Przyjmij tę obietnicę z psalmu jako prawdę, uchwyć się jej jak kotwicy podczas sztormu: „Szukającemu Boga żadnego dobra nie zabraknie”. Jeśli pragniesz przezwyciężyć kłótnie rodzinne, to czy jednocześnie pragniesz pokory, która pomaga przezwyciężać spory? Jeśli pragniesz być pokornym jak Jezus, to czy jednocześnie pragniesz środków, które do głębokiej pokory prowadzą? Na skale pokory zbudujesz duchowe drapacze chmur sięgające nieba. Pokorą przebijesz najwyższe niebiosa; pokorą zdobędziesz Serce Boga; pokorą pokonasz wrogów, odbudujesz swoją rodzinę; dzięki pokorze pokonasz lęk, osiągniesz szczęście, wolność i nadprzyrodzoną radość. Dzięki pokorze staniesz się spokojniejszy, bardziej cierpliwy, mniej będziesz krzyczał, a więcej swoich grzechów będziesz wyznawał na spowiedzi, bo zobaczysz swoją nędzę. Dlaczego mamy tak mało świętych? Bo mało kto chce być głęboko pokornym. Niech Chrystus pomoże ci wpatrywać się w Niego – w Tego, który stracił wszystko, byś zyskał wszystko; w Tego, który tak bardzo się uniżył, by ciebie wywyższyć. Błogosławię cię, byś patrzył na świat nie przez pryzmat własnych odczuć, lecz w Bożej perspektywie. Popatrz na świat w kontekście wielkiej Twojej potrzeby – potrzeby stania się pokornym. Niech Jezus nauczy cię patrzeć dalej i nie skupiać się wyłącznie na tym, czego ci według twojej oceny najbardziej brakuje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję