Jeśli jesteś rodzicem po stracie i potrzebujesz bezpiecznego miejsca, by o tym porozmawiać, potrzebujesz wsparcia i zrozumienia po stracie swojego dziecka. Poroniłaś i nie umiesz sobie z tym poradzić i żyć na nowo. Chcesz wyjść do świata i opowiedzieć o swojej stracie, o swoim dziecku. Chcesz przyjrzeć się na nowo relacjom z otoczeniem.
Serdecznie zapraszamy do tworzonej grupy wsparcia, która będzie liczyć maksymalnie 8 osób, a spotkania (2,5 h ) odbywać się będą dwa razy w miesiącu. Grupa będzie zamknięta od drugiego spotkania. Zajęcia prowadzić będzie Katarzyna Suma Wójcik psycholog i psychoterapeuta z Krakowa, mająca wieloletnie doświadczenie w pracy z rodzicami po stracie. Jeśli jesteś zainteresowany prosimy o kontakt telefoniczny - 510 620 392. Telefon czynny w godz. od 9 do 16 od poniedziałku do piątku.
Przed pierwszymi zajęciami grupowymi odbędzie się indywidualne spotkanie z prowadzącą. Spotkania są bezpłatne!
Umiłowanie Kościoła
Przesadą byłoby twierdzenie, że w życiu miał wyjątkowo pod górkę, ale na pewno zgodne z prawdą jest, że nie było ono usłane różami. Wcześnie został osierocony. Później dotknęła go przewlekła choroba, która od młodości do końca życia mocno dawała mu się we znaki i utrudniała edukację, a potem pracę. Mimo to wyprzedził swoje czasy. W kwestii otwarcia na świat, które symbolizuje Sobór Watykański II, był w Kościele pionierem. Świadectwo o duchowym mistrzu – bł. abp. Jerzym Matulewiczu składa jedna z jego duchowych córek ze Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii
Jerzy Matulewicz urodził się 13 kwietnia 1871 r. we wsi Lugine, w pobliżu Mariampola, na Suwalszczyźnie. Gdy miał 3 lata, stracił ojca, a gdy miał 10 lat, umarła jego ukochana mama. Został pod opieką starszego brata Jana. Dzięki pomocy drugiego brata – Andrzeja Jerzy został przyjęty w 1883 r. do gimnazjum w Mariampolu. Codzienne wyprawy do odległego o 5 km Mariampola były bardzo uciążliwe. Zapadł na zdrowiu, dokuczała mu szczególnie rana na nodze. Były to początki nierozpoznanej gruźlicy kości, z której już nigdy się nie wyleczył.
CZYTAJ DALEJ