Reklama

Do Aleksandry

W drodze za dziećmi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Droga Pani Aleksandro!
Dziękuję Pani serdecznie za prowadzenie rubryki „Do Aleksandry”. Nie umiem pięknie wyrażać myśli, ale dla mnie te odrobiny ludzkich losów pokazane z wielką kulturą i mądrością są kroplami miodu. Bardzo lubię czytać tę rubrykę.
Stwierdzam, że w rubryce „Chcą korespondować” słychać wyraźnie wołanie ludzkich serc za odrobiną zainteresowania i życzliwości, chociaż sporo z nich to wyraźne poszukiwanie partnera.
Od bardzo wielu lat jestem osobą samotną, chociaż mój małżonek żyje i spotykamy się podczas świąt u naszego jedynego dziecka. Mój mąż jest osobą niewierzącą, i ja dla niego jestem osobą poniżej wszelkiej krytyki. Postanowiłam to znosić, oddając się całkowicie Panu Jezusowi.
Osoby, z którymi mam o czym mówić, mieszkają daleko, a rozmowy telefoniczne są drogie. Mój kontakt ze światem to Radio Maryja, „Nasz Dziennik” i rzadkie odwiedziny „dzieci”. Brakuje mi bliskiego kontaktu z osobami żyjącymi tymi samymi sprawami - Ojczyzny i Kościoła, i lubiącymi przyrodę.

Danuta

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pani Danuta dołączyła do listu fotografię swojego uroczego przydomowego ogródka, i zachęciła do odwiedzin. Dziękuję za zaproszenie, gdybym mogła i miała okazję, to chętnie bym Panią poznała. Ale obecnie - pochłonięta wieloma obowiązkami - nie jestem w stanie uwolnić się od nich... A pewnie nawet bym nie chciała, bo cóż lepszego może nas spotkać w życiu niż to, by być potrzebnym.
Przytoczyłam ten list również dlatego, że opisuje nowy obecnie problem - „przesadzania starych drzew”, czyli zmiany miejsca zamieszkania w wieku starszym. Przeważnie wtedy wędrujemy już nie „za chlebem”, ale za dziećmi, by być bliżej nich. Bo to nie one mają się do nas dostosowywać, nasze życie już jakby przeminęło. Teraz naprzód podążają dzieci. Potem ich dzieci pójdą dalej, a oni będą ciągnęli za nimi. I tak do końca świata. Pani Danuta to swoje nowe miejsce zamieszkania próbuje oswoić, zaprzyjaźnić się z nim. Choćby pisząc do nas i poszukując przyjaciół w nowej okolicy. Życzymy powodzenia!
Jak odnaleźć się w takiej nowej sytuacji? Często pozostawiamy za sobą dotychczasowe życie, może przyjaciół i znane, bezpieczne środowisko. Niektórzy nie są w stanie oderwać się od tego wszystkiego - co też jest zrozumiałe - i tkwią samotni w swych zbyt obszernych mieszkaniach, z dala od najbliższych. Szczególnym dramatem jest bezradność osób starszych, wymagających opieki. Przepraszam za pewną surowość, ale domy opieki to dla mnie po prostu tragiczne umieralnie, gdzie zamiast ciepłych rąk dzieci i wnuków dotykają ludzi ręce płatnych opiekunów. I choćby były to ręce nawet najmilsze i najbardziej profesjonalne, to nikomu nie życzę takiego losu. Nawet wtedy, jeśli „oni tam mają lepiej niż w domu”.

Aleksandra

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Nowe stworzenie – światłość prawdziwa

2024-12-30 11:17

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

O Sokratesie opowiada się, że gdy przebywał w celi swojej śmierci czekając na wyrok (który sam sobie wymierzył), usłyszał pewnego razu przez ścianę śpiew jednego ze współwięźniów. Była to jedna z najtrudniejszych pieśni genialnego twórcy ówczesnej muzyki, niejakiego Stesychorosa. „Naucz mnie jej!” – zawołał Sokrates. „Po co? – zapytał więziony – przecież i tak wkrótce umrzesz”. „Chcę mieć pewność, że do ostatniej godziny poszukiwałem tego, co dobre, prawdziwe i piękne. Poszukiwałem mądrości” – odpowiedział skazaniec.

Sokrates żył w V wieku p.n.e. Nie mógł wiedzieć, że dwieście lat później izraelski mędrzec Syrach wyśpiewa pieśń o mądrości samego Boga. Nie mógł wiedzieć, że cztery wieki później ta mądrość przyjmie ludzkie ciało w osobie Chrystusa. I że stanie się światłem na drogach życia dla tych, którzy ją przyjmą.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Pokonał raka i został lekarzem

Niedziela Ogólnopolska 1/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Wojciecha Weise

Wojciech Wiese

Wojciech Wiese

Małymi krokami realizuje się marzenie, które jeszcze całkiem niedawno było czymś nieosiągalnym – mówi Wojciech Wiese, który ukończył studia lekarskie na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi.

Jest rok 2014. Wojciech był uczniem liceum, aktywnie spędzał wolny czas, uwielbiał grać w koszykówkę i siatkówkę. Zaczął próbować swoich sił w szkolnym teatrze. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce jego życie wywróci się do góry nogami.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: życzę wam światłych oczu serca

2025-01-05 11:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Jak widzimy sercem, to i w żłobie, i na krzyżu zobaczymy chwałę Jednorodzonego Syna. Sercem widzi się inaczej - mówił kard. Ryś do łódzkich karmelitanek bosych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję