Reklama

Wiadomości

Wiceszef MON: w ramach dobrowolnej służby wojskowej przeszkoliliśmy więcej ochotników niż zakładaliśmy

Nie ma potrzeby przywracania zasadniczej obowiązkowej służby wojskowej; sprawdziła się dobrowolna. Przeszkoliliśmy ponad 16 tys. ochotników, więcej niż zakładaliśmy - powiedział w piątek wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa.

[ TEMATY ]

wojsko

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na antenie radia RFM FM wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa był pytany o skalę odejść żołnierzy z armii.

Ociepa powiedział, że "odkąd rządzi Zjednoczona Prawica zwiększa się liczba żołnierzy Wojska Polskiego, więc nawet jeśli jest więcej odejść, to jest też więcej nowych żołnierzy".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Skupiamy się, więc na zwiększaniu liczebności - zawodowego Wojska Polskiego, terytorialnej służby wojskowej i takich mechanizmów, jak wprowadza zasadnicza dobrowolna służba wojskowa" - powiedział wiceminister Ociepa. Dodał, że przyrost liczebny chętnych w tych formacjach jest wystarczający.

Dopytywany, czy zostanie przywrócona zasadnicza obowiązkowa służba wojskowa, wiceszef MON powiedział, że "dziś nie ma takich planów". Zaznaczył, że "sprawdziła się zasadnicza dobrowolna służba wojskowa, ponieważ przeszkolonych zostało w ubiegłym roku ponad 16 tys. ochotników". "To jest więcej niż zakładaliśmy" podkreślił Ociepa.

"Ten rodzaj służby cieszy się dużą popularnościom. Nie ma, więc dziś potrzeby przywracania zasadniczej obowiązkowej służby wojskowej" - zastrzegł wiceminister obrony narodowej. Przyznał też, że "nie ma konsensusu społecznego wokół przywracania tego rodzaju służby".

Jak zaznaczył, "nie mamy potrzeby militaryzowania społeczeństwa, ale formowania w duchu odpowiedzialności za ojczyznę i to realizujemy".

Na pytanie o budowanie 300 tys. armii w kraju, wiceszef MON powiedział, że realizowany jest harmonogram. "Możemy mówić dziś o 163 tys. żołnierzy różnych rodzajów sił zbrojnych, różnych rodzajów służby wojskowej". Jak zaznaczył, "także w tym roku będziemy notować wzrost, jaki - poczekajmy do lutego" - powiedział Ociepa.

Zwrócił uwagę, że do 31 stycznia br. odejścia mogą zostać wycofane przez samych zainteresowanych. "Nawet gdyby wszyscy, którzy złożyli wypowiedzenie wytrwali w tej decyzji, to i tak będziemy mieli przyrost żołnierzy Wojska Polskiego" - powiedział Ociepa.

Reklama

Na pytanie o podwyżki, dodatki i korzystne naliczenia emerytalne, wyjaśnił, że decyzja w tej sprawie "wynika z tego, że chcemy docenić żołnierzy Wojska Polskiego, którzy w ostatnim czasie w sposób szczególny zdali egzamin z obrony polskiej granicy, wsparcia uchodźców, ale także w sytuacjach kryzysowych związanych z klęskami żywiołowymi". "Z drugiej strony chcemy zachęcić nowych chętnych do wstępowania do służby wojskowej" - dodał.

Szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział wprowadzenie kolejnych świadczeń motywacyjnych, które mają zachęcić żołnierzy do pozostawania w służbie. "Po 15 latach służby wojskowi będą otrzymywali dodatkowe 5 proc. uposażenia oraz dodatkowo 1 proc. za każdy kolejny rok - poinformował 9 stycznia. W 2023 r. wynagrodzenia żołnierzy wzrosły średnio o 676 zł i są wypłacane z wyrównaniem od stycznia.(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ ann/

2023-01-27 11:01

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Święto Wojska Polskiego Msza św. w katedrze polowej i apel na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

święto

rocznica

wojsko

Bożena Sztajner/Niedziela

W Uroczystość Najświętszej Maryi Panny w Warszawie 15 sierpnia odbędą się centralne obchody Święta Wojska Polskiego. Biskup polowy Józef Guzdek będzie celebrować Mszę św. o godz. 9.00 w katedrze polowej w intencji Wojska Polskiego. Tego dnia przypada także 96. rocznica tzw. Cudu nad Wisłą, czyli bohaterskiej obrony Warszawy i odwrócenia przez polskich żołnierzy losów wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku.

Po Mszy św. o godz. 10.15 na jednej z kolumn Grobu Nieznanego Żołnierza odsłonięta zostanie tablica poświęcona „Żołnierzom Wyklętym”, na płycie pomnika złożone zostaną wieńce. Kwiaty zostaną także złożone przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego przy ul. gen. Michała Tokarzewskiego-Karaszewicza.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję