Reklama

Sól ziemi

Przestraszone chrześcijaństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prymas Tysiąclecia Stefan kard. Wyszyński powtarzał, że strach apostoła rozzuchwala zło. Te słowa nieodparcie przychodzą na myśl, gdy słyszy się o tchórzliwej wobec lobby homoseksualnego i wspierających go mediów decyzji władz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Przypomnę, że prorektor UKSW prof. Marek Kowalski „z obawy o wizerunek uczelni” odwołał konferencję naukową zatytułowaną „Homoseksualizm z naukowego i religijnego punktu widzenia”. Szczególnie niebezpieczna dla tego „wizerunku” miała być prezentacja wyników badań naukowych dr. Paula Camerona, który od lat sprzeciwia się cenzurowaniu przez lobby homoseksualne niewygodnych dla niego wyników badań naukowych. Swoją spolegliwą decyzją prof. Kowalski - który notabene przyznał, że „jako matematyk nie ma podstaw, by kwestionować badania Camerona” - sprzeniewierzył się etosowi uniwersyteckiemu opartemu na poszukiwaniu prawdy i wolności badań naukowych.
Sprawa ma jeszcze głębszy kontekst. UKSW jest uczelnią katolicką. W czasach bezceremonialnych ataków na wiarę, Benedykta XVI, Kościół oraz na fundament cywilizacji, jakim jest rodzina oparta na związku mężczyzny i kobiety, szczególnie od akademickiej instytucji odwołującej się oficjalnie do inspiracji chrześcijańskiej jak najbardziej należy wymagać uczciwości naukowej i odwagi w obronie podstawowych wartości. Koncepcję bierności czy raczej rodzaj paraliżu religijnego wyrażanego przez „polityczną poprawność” za André Frossardem można określić jako „przestraszone chrześcijaństwo, które tylko zrozumiała dyskrecja stylu nie pozwala nazwać «kapitulanckim»”.
Ten pisarz, przyjaciel Jana Pawła II, członek Akademii Francuskiej, charakteryzując „oficjalne (bo ta wizja jest szczególnie popularyzowana w «postępowych» mediach) kapitulanckie chrześcijaństwo” pisał: „Musimy zawsze słuchać. Nie wolno nam nigdy dać do zrozumienia, że moglibyśmy zachować jakąkolwiek prawdę. Mamy zapewniać ateistę, że nie wiemy więcej niż on. Mamy przyznawać rację niewierzącemu. Mamy padać na kolana - czego już nie czynimy w kościele - przed nieprzyjacielem naszej wiary, solennie go zapewniając, że już nam jej tylko trochę pozostało, że nie ma się czym niepokoić, że już się wyrzekliśmy większości naszych dawnych roszczeń i że jesteśmy gotowi porzucić resztę”.
„Wiernym z kryjówek” zdarza się brak odwagi do dawania publicznego świadectwa wiary wobec coraz bardziej rozzuchwalonego zła. Wiele skądinąd Bożych wspólnot daje sobie wmówić fałszywy obraz chrześcijanina. Milcząc wobec kłamstwa, przyczyniają się pośrednio do tego, że wśród współbraci w wierze rodzi się takie sumienie, które nie odróżnia dobra od zła. Sprawia im przykrość „zadawanie ran”, „tworzenie podziałów”. I tak stopniowo, krok po kroku ustępują ze swojej postawy. Zachowują bierność, zapominając, że nasze życie to działalność dla Chrystusa. I popadają w nietolerancję, gdyż utrudniają głoszenie prawdy, co ma zgubne następstwa dla wielu ludzi. Zniekształcona to wizja naszej wiary i misji chrześcijanina, który ma przemieniać ziemską rzeczywistość. „Do czego - pytał Ojciec Święty Jan Paweł II - jesteśmy posłani? Do tego, żeby zmienić i przetworzyć świat, uczynić go lepszym, zdrowszym, bardziej ludzkim i bardziej Bożym”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Madonno Inwałdzka, módl się za nami...

2024-05-17 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Pod koniec XIX stulecia kult Matki Bożej Inwałdzkiej zaczął powoli zanikać. Na odpusty przybywało coraz mniej pielgrzymów, głównie z najbliższej okolicy. Reszty dokonał pożar kościoła w 1889 r., podczas którego został uszkodzony cudowny obraz, zniszczone wota i ozdoby.

Rozważanie 18

CZYTAJ DALEJ

18 maja Kościół wspomina św. Stanisława Papczyńskiego

[ TEMATY ]

O. Stanisław Papczyński

Arkadiusz Bednarczyk

Kościół Katolicki wspomina 18 maja św. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

Święty o. Stanisław Papczyński urodził się 18 maja 1631 r. w Podegrodziu k. Starego Sącza. Po ukończeniu szkoły podstawowej, kontynuował naukę u jezuitów i pijarów. W roku 1654 wstąpił do zakonu pijarów, gdzie dwa lata później złożył śluby zakonne.

CZYTAJ DALEJ

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

[ TEMATY ]

świadectwo

zakonnica

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

„W ciągu nauki w szkole średniej zastanawiałam się nad sobą, moim życiem i przyszłością, szukałam mojej drogi. Po maturze z koleżanką z liceum zaczęłyśmy jeździć do Krakowa na skupienia i rekolekcje powołaniowe. Dało mi to dużo, bo mogłam poznawać siebie, pogłębiać życie modlitwy i znajomość Pisma Świętego” – podkreśliła s. Joanna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję