Reklama

Zdaniem plebana

Czyżby naprawdę Biblia była „zdeprawowana”?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skąd wziął się striptiz? Z Biblii! (…). Najczęściej czytana książka świata zawiera najwcześniejsze opisy gwałtu, kazirodztwa, ekshibicjonizmu, zoofilii, podglądactwa, a nawet molestowania seksualnego”. Takimi i innymi frazesami epatuje czytelnika Marta Landau w tygodniku „Wprost” (nr 25 z 21 czerwca br.) w rozległym tekście „Biblia zdeprawowana” w dziale szumnie zatytułowanym „nauka i technologie” (!).
Przywołany tekst ma tyle wspólnego z nauką, a w tym konkretnym przypadku z biblistyką, co ten felieton z UFO. Z samym zaś przekazem biblijnym łączy ów artykuł jedynie przywoływanie niektórych opowiadań z Pisma Świętego, które i tak bywają zwyczajnie zniekształcone. Sugerowanie zaś czytelnikowi konkluzji, jakoby Biblia była wyłącznym pasmem opisów wszelkich obrzydliwości, jest najzwyklejszym w świecie intelektualnym hochsztaplerstwem, obliczonym na tanie efekty właściwe tabloidom. Służy temu wybór różnorakich narracji wyrwanych z ich historycznych uwarunkowań i literackich kontekstów. Autorka bowiem wydaje się nie mieć zielonego pojęcia o metodach interpretacji biblijnych tekstów, dokonując tylko w swoim artykule ich eklektycznego zestawienia, które przypomina miszmasz podporządkowany jednemu celowi - zdeprecjonować właściwy sens i przekaz biblijnych opowiadań. Jeśli inne teksty owej publicystki pisane są w podobnym stylu (np. o ludziach czy wydarzeniach ze starożytności), to współczuję ich czytelnikom, bo zapewne mijają się one z prawdą.
Wracając zaś do samej Biblii. Owszem, napotkamy w niej fragmenty, które mogą szokować, niemniej jednak każdy z nich należy rozpatrywać osobno przy uwzględnieniu takich faktorów, jak: czas, miejsce powstania, autor, adresaci itd. Wrzucanie zaś do jednego worka tekstów powstających na przestrzeni co najmniej kilkuset lat jest zwyczajnym intelektualnym nadużyciem, a wręcz gwałtem na zasadach logicznego myślenia. Podpieranie się zaś rzekomymi zachodnimi autorytetami, aby uwiarygodnić „naukowość” serwowanych wywodów, bardziej przypomina zachowanie tonącego, który chwyta się brzytwy, niż kogoś, kto umie uzasadnić swoje poglądy bez odwoływania się do zupełnie nieznanych „specjalistów”.
Na zakończenie warto może ww. autorce i innym „znawcom” Biblii przytoczyć słowa odnoszące się do Corpus Paulinum w NT: „Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę” (2 P 3, 16).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 21, 20-25.

Sobota, 18 maja. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Jana I, papieża i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję