Reklama

Wiadomości

Wyzwania w pediatrycznej opiece paliatywnej

W Polsce pediatryczna opieka paliatywna jest domeną wyłącznie organizacji pozarządowych. Choć ich działalność, polegająca na przejmowaniu opieki nad pacjentami oddziałów szpitalnych, pozwala państwu zaoszczędzić spore środki, to hospicyjna opieka nad dziećmi z niewiadomych przyczyn nie należy do priorytetów polityki zdrowotnej. Jak zatem wygląda rzeczywistość nieuleczalnie chorych dzieci, dla których hospicja domowe są jedyną szansą na godne życie?

[ TEMATY ]

opieka paliatywna

opieka

Materiał prasowy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Najwyższy poziom opieki nad nieuleczalnie chorymi dziećmi

Istniejące w Polsce hospicja dla dzieci prowadzone są przez fundacje i stowarzyszenia. Pierwszym hospicjum dla najmłodszych jest powstałe w 1994 roku Warszawskie Hospicjum dla Dzieci. Jest to hospicjum domowe, co oznacza, że nieuleczalnie chore dzieci mogą być wypisane ze szpitala do domu, a prowadząca je Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci dostarcza tam sprzęt medyczny, leki, środki pielęgnacyjne itp. Do domów pacjentów codziennie dojeżdżają lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci, psycholodzy, pracownik socjalny, a tam, gdzie rodziny wyrażają taką wolę – kapelan. Zespół hospicyjny rocznie pokonuje samochodami ponad 400 tys. kilometrów.

Rodzice przechodzą odpowiednie szkolenie, by byli w stanie wykonywać przy dziecku podstawowe czynności pielęgnacyjne i proste procedury medyczne. Pacjenci Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci cierpią na różne, często bardzo rzadkie choroby, z których wiele ma podłoże genetyczne (zespoły genetyczne, choroby neurologiczne, metaboliczne i inne). Wbrew obiegowej opinii, choroby nowotworowe stanowią niewielki odsetek schorzeń, z którymi dzieci kierowane są do hospicjum. Rocznie pod opieką WHD znajduje się ok. 50-60 pacjentów w wieku od kilku dni (niemowlęta) po wiek dorosły (obecnie najstarsza pacjentka ma 29 lat, pod opiekę hospicjum trafiła jako kilkuletnie dziecko).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obszar działania Warszawskiego Hospicjum Domowego obejmuje Warszawę i rejon ok. 100 km od stolicy. Dyżur trwa 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Rodzice w każdej chwili mogą połączyć się telefonicznie z pielęgniarką dyżurną, by skonsultować się w sprawie aktualnego stanu i potrzeb dziecka, a w razie potrzeby pielęgniarka i/lub lekarz dyżurny jadą do domu pacjenta. Hospicjum zostaje z rodzicami także po śmierci dziecka - prowadzi grupy wsparcia w żałobie – zarówno dla rodziców, jak i rodzeństwa zmarłych pacjentów.

Kto za to płaci

Rodziny pacjentów Warszawskiego Hospicjum dla Dzieci nie ponoszą żadnych kosztów związanych z opieką paliatywną sprawowaną nad ich dzieckiem. Fundacja pokrywa wszystkie koszty opieki medycznej (wizyty domowe, w tym koszty paliwa, sprzęt medyczny, leki, środki pielęgnacyjne, etc.) i psychologicznej. Wspiera także socjalnie (niezbędne remonty i doposażenie mieszkań w celu zapewnienia pacjentom odpowiednich warunków czy zasiłki dla rodzin w trudnej sytuacji materialnej).

Reklama

W Polsce opieka paliatywna nad dziećmi finansowana jest głównie dzięki hojności darczyńców. Udział państwa jest symboliczny. W przypadku Fundacji WHD kontrakt z NFZ dostarcza zaledwie 15-18% wpływów, darowizny osób fizycznych i firm stanowią ok. 25 %, zaś ok. 40% to wpływy z dotychczasowego odpisu 1% podatku od osób fizycznych, który w 2023 r. został podwyższony do 1,5% (w celu złagodzenia negatywnego wpływu na finansowanie OPP spowodowanego podwyższeniem kwoty wolnej od podatku i zmianą progów podatkowych). Czy to wystarczy? Tego nikt nie wie.

- Bez żadnej przesady mogę powiedzieć, że przychody z 1,5% podatku to nasze być albo nie być. One stanowią ponad 40% naszych przychodów, a obecnie niepewność związana z tym źródłem finansowania jest naprawdę ogromna. Dlatego gdzie tylko możemy, apelujemy o przekazanie swojego 1,5% naszej fundacji – mówi Wojciech Marciniak, wiceprezes Fundacji WHD.

Dlaczego to takie ważne

Chodzi o stabilność finansowania sektora pozarządowego, który w wielu obszarach zdejmuje z barków państwa ciężar wykonywania zadań publicznych. Tak jest w przypadku hospicjów domowych dla dzieci. Dla nieuleczalnie chorych pacjentów są one jedyną alternatywą wobec opieki szpitalnej. Warto podkreślić, że ta ostatnia generuje znacznie wyższe koszty od opieki hospicjum domowego, zatem organizacje takie jak Fundacja Warszawskie Hospicjum dla Dzieci pozwalają państwu zaoszczędzić spore środki, przejmując opiekę nad pacjentami oddziałów szpitalnych.

Rok 2022 był dla Fundacji Warszawskie Hospicjum dla Dzieci bardzo trudny. Przyniósł wysoką inflację, istotny wzrost kosztów, a także niższe przychody z darowizn (wielu dotychczasowych darczyńców zdecydowało się wspierać cele związane z pomocą dla walczącej Ukrainy czy uchodźców). Problemy te nie znikły wraz z wejściem w rok 2023. Dokłada się do nich niepewność co do tego, jak ukształtują się przychody z 1,5%, o czym fundacja przekona się dopiero jesienią tego roku. Jeśli wpływy te będą istotnie niższe niż w latach ubiegłych, dla Fundacji WHD oznaczać to będzie konieczność drastycznych oszczędności.

- Dziś przyjmujemy pod naszą opieką każdego pacjenta, który jest do nas kierowany i jej potrzebuje. Dokładamy też wszelkich starań, by nasze świadczenia były na najwyższym poziomie. Refundujemy rodzinom wszystkie koszty związane z opieką paliatywną. Dbamy nie tylko o samego pacjenta, ale też o jego rodziców czy rodzeństwo – o całą rodzinę. To podejście jest fundamentalne dla samej idei opieki paliatywnej. Drastyczny spadek przychodów może nas postawić w obliczu niezwykle trudnych wyborów. Jeśli my nie będziemy w stanie objąć opieką zgłaszających się do nas pacjentów, to kto to za nas zrobi? - podsumowuje Katarzyna Marczyk, prezes Fundacji WHD, która jest jednocześnie lekarzem w hospicjum.

2023-03-16 12:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas córek

Niedziela Ogólnopolska 41/2014, str. 38

[ TEMATY ]

rodzina

pomoc

opieka paliatywna

GRAZIAKO

Według OBOP, 56 proc. Polaków deklaruje, że jest im wszystko jedno, jakiej płci dziecko im się urodzi, a 22 proc. wolałoby syna i niemal tyle samo córkę. Znawcy zagadnienia podkreślają, że wychowanie dziecka to wielkie wyzwanie dla rodziców, zaś wychowanie córki to przede wszystkim sprawdzian dla ojca. Córka bywa bowiem oczkiem w głowie tatusia i jest on dla niej wzorem mężczyzny, kształtującym obraz płci przeciwnej, a także poglądy, poczucie wartości i charakter. Zgodnie z obiegową opinią, córki są bardziej przywiązane do domu rodzinnego i rodziców niż synowie. Ale dość powszechna jest też opinia, że chłopcy mają w życiu łatwiej. W wielu kulturach bardziej liczy się syn, także w aspekcie finansowego wspierania rodziców na starość.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Ostatnie pożegnanie Tadeusza Papierza, taty ks. Krzysztofa

2024-04-27 15:48

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

ks. Krzysztof Papierz

pogrzeb taty kapłana

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Mszy świętej pogrzebowej przewodniczył bp Marek Mendyk

Proboszcz parafii św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Dolnej wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi kapłanami odprowadził swojego ojca Tadeusza na miejsce spoczynku.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę 27 kwietnia w kościele św. Józefa Oblubieńca NMP w Jaworzynie Śląskiej. Mszy świętej przewodniczył bp Marek Mendyk. W modlitwie i żałobie ks. Krzysztofowi towarzyszyła nie tylko rodzina i kapłani, ale także siostry zakonne oraz wierni, którzy przybyli z parafii, gdzie posługiwał syn zmarłego: ze Świebodzic, Strzegomia i Ścinawki Dolnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję