Reklama

Niedziela Małopolska

Bp Ryś: liturgia Paschy to nie teatr

[ TEMATY ]

spotkanie

Cancre/pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wczorajszym spotkaniu Mężczyzn św. Józefa w Krakowie biskup Grzegorz Ryś podkreślał konieczność świadomego i osobistego przeżycia Paschy. Wskazał, że potrzeba dwóch kluczy do właściwego zrozumienia liturgii męki i zmartwychwstania – przyjęcia jej jako całości oraz nie traktowania jak teatru.

„Potrzebujesz słowa, które Ci objaśnia znaki. Bo inaczej te znaki stają się czymś w rodzaju magii” – powiedział do zebranych bp Ryś. Zwrócił uwagę, że w dzisiejszym świecie ludzie zagubili pierwotny sens Świąt Wielkanocnych – mogą mieć zarówno w koszyku baranka, zajączka, jak i innego stworka z hipermarketu – i tak poświęcą wszystko. Dlatego ważne jest świadome przyjęcie każdego elementu składającego się na drogę męki i zmartwychwstania Jezusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Bardzo łatwo tu o teatr” – przestrzegł hierarcha. Wskazał, że jakikolwiek obrzęd z liturgii paschalnej bez jego osobistego przeżycia będzie tylko teatrem, w którym człowiek jest jedynie widzem.

W tym miejscu przywołał moment ucałowania krzyża z Wielkiego Piątku. Zrozumienia tego znaku upatrywał w uświadomieniu sobie, że człowiek nie jest w stanie pomóc Jezusowi nieść krzyża. Za to jest zdolny do podniesienia swojego. „Jak się tym przejąć, oznacza to, że adoracja krzyża jest pocałunkiem krzyża Jezusowego z wdzięcznością za dzieło odkupienia, ale jest też pocałunkiem, który składasz na swoim ludzkim życiowym krzyżu. A to nie jest już takie proste” – wyjaśnił.

W toku objaśniania znaków liturgii męki i zmartwychwstania Jezusa bp Ryś wyeksponował zwłaszcza Wielką Sobotę, w której w Kościele, poza święceniem pokarmów, nic się robi. „To niesamowicie wartościowe w liturgii – to doświadczenie tego, że będąc w grobie z Jezusem nic nie możesz zrobić.” – mówił. Uznał to za bardzo życiowe. Odniósł bowiem tę sytuację do momentów życia, w których człowiek nic nie może zrobić tylko czekać, aż się doczeka. „I to jest oczekiwania na zbawienie. Nic sam. Musisz zawierzyć Temu, kto Ci ten grób otworzy” – stwierdził.

Reklama

Szczytem przeżywania zmartwychwstania Jezusa biskup nazwał odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. „Chrzest nie jest wydarzeniem przeszłym. Ty jesteś stale ochrzczony!” – przypomniał zgromadzonym.

Wskazał, że chrzest ma być źródłem łaski, a nie bajorkiem, sadzawką: „Kościół w wigilię paschalną porusza w nas wodę chrzcielną – jak jej nie poruszy, to Cię nie uzdrowi. Bo wszystko w Kościele jest zbudowane na chrzcie. Jakby nam w Kościele udało się obudzić w ludziach tożsamość chrzcielną, to nic więcej nie musimy robić! Wtedy żyjesz nie tylko tym, że jesteś obmyty z grzechu, ale żyjesz tym, że jesteś namaszczony – że jesteś prorokiem, kapłanem i królem”.

Bp Ryś podkreślił także, że Paschę trzeba przeżywać jako jedną liturgię, jako całość – od znaku Krzyża św. w Wielki Czwartek do błogosławieństwa po rezurekcji. Nie można uznać, że któryś z tych dni jest mniej ważny, że ma się coś innego do zrobienia niż uczestnictwo w tej liturgii. Bo wtedy człowiek nie doświadczy w pełnym wymiarze zmartwychwstania. „Wiesz, kto wyszedł z wieczernika przed czasem?” – spytał retorycznie, aby rozwiać wszelkie wątpliwości.

Wczorajsze nauczanie biskupa Grzegorza Rysia odbyło się w ramach cyklicznych spotkań Mężczyzn św. Józefa w Krakowie, a więc wspólnoty mężczyzn, którzy poprzez refleksję i modlitwę chcą wzrastać w Bożej wizji męskości i odkrywać miejsce mężczyzny w rodzinie i społeczeństwie.

2014-04-17 09:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież z Polski patronem Europy

[ TEMATY ]

spotkanie

Europa Christi

Andrzej Tarwid

- Jan Paweł II podczas swojego pontyfikatu pokazał nam, że tożsamość Europy oparta jest na chrześcijaństwie – powiedział ks. infułat Ireneusz Skubiś na spotkaniu zorganizowanym w sali koncertowej Zamku Królewskiego w Warszawie.

Spotkanie z twórcą i moderatorem Ruchu Europa Christi zwieńczyło cykl wydarzeń towarzyszących XXIV Targom Wydawców Katolickich w Warszawie. Konferencja miała charakter otwarty. Na sali zasiedli m.in. prof. Jan Szyszko, uczestnicy targów i osoby, które przyszły do Arkad Kubickiego zapoznać się z ofertą wydawniczą 180 oficyn.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58

[ TEMATY ]

relikwie

peregrynacja

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

W sobotę w parafiach archidiecezji warszawskiej i diecezji warszawsko-praskiej rozpoczyna się peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów - Józefa i Wiktorii i ich siedmiorga dzieci zamordowanych przez Niemców w 1944 r. za ratowanie Żydów. Potrwa do 18 maja.

Peregrynacja rozpocznie się 4 maja w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście, gdzie o godz. 19.00 mszy św. będzie przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję