Reklama

Powązki odkrywane na nowo

Cmentarz ten był natchnieniem dla poetów. Dziennikarze i pisarze napisali o Starych Powązkach wiele książek i setki artykułów. Mimo to ta największa nekropolia narodowa ciągle ma swoje tajemnice. W ostatnim czasie bolesna prawda odkrywana jest też na tzw. Wojskowych Powązkach

Niedziela Ogólnopolska 44/2009, str. 12-14

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W przyszłym roku minie 220 lat od momentu powstania cmentarza Powązkowskiego. Dla nas jest to przede wszystkim nekropolia narodowa. Pochowano na niej setki wybitnych osób, których wkład w kulturę i historię narodu jest nie do przecenienia. Bez takich ludzi, jak: Stanisław Moniuszko, Bolesław Prus, ks. Ignacy Skorupka, Zbigniew Herbert, Hanka Bielicka i wielu innych nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy. Stąd na cmentarnych alejkach zawsze można spotkać ludzi modlących się, składających kwiaty i zapalających znicze na grobach bohaterów narodowych.
Na cmentarnych alejkach można spotkać również turystów. Do zwiedzenia tego stołecznego cmentarza zachęcają autorzy zagranicznych przewodników turystycznych. Chociaż oni w swoich informatorach bardziej podkreślają walory nietuzinkowej architektury nagrobnej, zatopionej w zielonym parku, niż znaczenie Powązek dla Polaków.
Niezależnie kto i jakimi motywami kierował się, odwiedzając Powązki od września tego roku, miał okazję natknąć się na grupę sześciu osób, które bardzo dokładnie przyglądają się każdej mogile, pomnikowi i grobowcowi. I tak kwatera po kwaterze.
- Książki czy albumy opisują konkretne obiekty. My natomiast zamierzamy zinwentaryzować każde miejsce - mówi „Niedzieli” Agnieszka Kasprzak-Miler, naczelnik Wydziału Zabytków Ruchomych w Biurze Stołecznego Konserwatora Zabytków.

Krok po kroku

Nikt wcześniej podobnej dokumentacji nie wykonał. Dlatego osoby pracujące na cmentarzu dokładnie obfotografowują każdy obiekt. A w specjalnych kartach wpisują: kwaterę, rząd i miejsce nagrobka. Ponadto: wymiary pomnika, materiał, z którego został wykonany, oraz wyryte na grobie inskrypcje.
Kiedy pomnik jest zniszczony, z odczytaniem napisów bywają problemy. Niemniej wszystko, co tylko można, trzeba przekalkować. Jest bowiem szansa, że cały napis uda się odtworzyć, konfrontując wpis w karcie z innymi dokumentami, np. porównując ze wspomnianymi książkami i albumami - wyjaśnia naczelnik Kasprzak-Miler.
W ten sposób cmentarz Powązkowski odkrywa przed konserwatorami swoje zapominane oblicze. Niejednokrotnie bowiem naukowcy wiedzą, że dana osoba została pochowana na Powązkach, lecz nikt nie wie, gdzie. Jeśli więc na cmentarzu pozostał jakiś ślad pochówku, to jest duża szansa, że uda się go odkryć. A w stolicy zapomnianych grobów nie brakuje. Jest to pokłosie wojny, w której ginęły nieraz całe rodziny.
Informacje z kart sporządzonych na cmentarzu trafiają do komputerów. Specjalny program utworzy z nich bazę danych. Konserwatorom pozwoli to lepiej planować przyszłe prace remontowe. Historycy i dziennikarze zyskają nowy materiał do analiz i publikacji. Ale projekt przewiduje, że baza będzie dostępna dla wszystkich. - Chcemy, aby każdy, kto szuka grobu swoich bliskich, mógł wpisać nazwisko, a potem krok po kroku dowiedzieć się, jak tam trafić - mówi Agnieszka Kasprzak-Miler.
Wszystkich grobów na Starych Powązkach jest około 60 tys. Przez dwa miesiące pracy udało się skatalogować ponad 2,5 tys. obiektów. Twórcy bazy nie zdążą więc na przyszłoroczną 220. rocznicę powstania Powązek. Kiedy jednak całość materiału znajdzie się już w Internecie, będzie to pierwsza taka baza w Europie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bolesna prawda

Cmentarz Powązkowski został założony w 1790 r. na terenie historycznego osiedla Powązki. W latach późniejszych jego teren był wielokrotnie rozszerzany. Obok cmentarza Powązkowskiego - nazywanego powszechnie Starymi Powązkami - znajdują się również inne miejsca pochówku.
Wśród nich jest cmentarz wojskowy określany potocznie Wojskowymi Powązkami. Spoczywają na nim uczestnicy powstań narodowych, bohaterowie wojny polsko-bolszewickiej, a pod brzozowymi krzyżami - powstańcy warszawscy. Po II wojnie światowej komuniści przekazali cmentarz Ludowemu Wojsku Polskiemu. Dygnitarzy narzuconego Polsce ustroju chowano tam, wokół tzw. Alei Zasłużonych. Odnalezione ostatnio dokumenty wskazują, że to na tym cmentarzu komuniści zakopywali także ciała polskich patriotów, których zamordowali w latach 1948-55.
Jeszcze rok temu pisaliśmy w „Niedzieli”, że nie wiadomo gdzie znajdują się ciała największych bohaterów czasów II wojny światowej, takich jak gen. August Fieldorf (ps. Nil) czy rotmistrz Witold Pilecki. Dwanaście miesięcy temu wydawało się, że ich groby mogą znajdować się w Dolince Służewieckiej. Dzisiaj wiadomo, że to był błędny trop.
Podczas kwerendy w archiwum IPN pracownik Instytutu Jacek Pawłowicz odnalazł nieznany wcześniej dokument. Z pisma tego wynika, że osoby, które zostały zamordowane w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, były nocą przewożone na teren Wojskowych Powązek.

Łączka i dwie kwatery „Ł”

- Mamy zidentyfikowany teren, na którym pochowano 248 osób zamordowanych przez komunistyczny aparat represji - mówią historycy.
Informacje zawarte w dokumencie potwierdzają także relacje rodzin zamordowanych, które przez lata starły się odnaleźć najbliższych. Jednej z nich udało się dotrzeć do grabarza z Powązek, którego UB wyciągało w nocy z domu i zabierało na cmentarz.
Obecny obszar poszukiwań to teren o wymiarach 50 na 70 m. Obejmuje on tzw. Łączkę oraz dwie kwatery „Ł” i „Ł 2”. Tam prawdopodobnie zakopano ciała „Nila” i Pileckiego. Przypomnijmy, że ten pierwszy był dowódcą Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. To on kierował zamachem na „kata Warszawy” Hansa Franza Kutscherę. Po wojnie komuniści uznali gen. Augusta Fieldorfa za wroga narodu. Wyrok wykonano na Rakowieckiej 24 lutego 1953 r.
Z kolei Witold Pilecki był jednym z bohaterów Powstania Warszawskiego. Wcześniej współorganizował Tajną Armię Polską. W 1940 r. pozwolił się aresztować Niemcom, aby trafić do obozu Auschwitz w Oświęcimiu i zdobyć informacje o panujących tam warunkach. Kiedy wykonał zadanie, uciekł z obozu. W 1947 r. aresztowali go komuniści i poddali torturom. Na jednym z ostatnich widzeń z żoną wyznał: „Oświęcim był igraszką”. W maju 1948 r. ten były uczestnik wojny polsko-bolszewickiej i człowiek uznany za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi oporu czasów II wojny światowej został skazany na śmierć. Zabito go strzałem w tył głowy, a ciało ukryto przed światem.
Dzisiaj wiadomo więc, gdzie szukać szczątek Fieldorfa i Pileckiego. Czy jednak dojdzie do ekshumacji, nie wiadomo. Nad częścią mogił są bowiem nowe groby... komunistycznych pułkowników. W tym wypadku trzeba uzyskać zgodę rodzin osób tam pochowanych. - A to jest raczej nierealne - mówią znawcy tematu.
Szansą na ominięcie powyższych zawiłości byłoby rozpoczęcie śledztwa prokuratorskiego. Wówczas zgoda rodzin pochowanych później w tym samym miejscu nie była potrzebna. Żeby sprawę rozwikłać do końca, trzeba byłoby jednak zbadać DNA odnalezionych szczątek. A to kolejne miesiące, a nawet lata.
Chyba więc wcześniej doczekamy się zakończenia badań archiwizacyjnych i powstania pełnej bazy danych Starych Powązek niż znalezienia grobów bohaterów na Powązkach Wojskowych. A rodzinom bohaterów pozostanie zapalenie zniczy jedynie na grobach symbolicznych.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

Bytom: Profanacja Najświętszego Sakramentu. Rozrzucone konsekrowane hostie

2024-05-02 12:47

[ TEMATY ]

profanacja

Karol Porwich

W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bytomiu-Szombierkach doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu. Policja przekazała w czwartek, że poszukuje sprawców kradzieży z włamaniem.

Rzecznik diecezji gliwickiej ks. Krystian Piechaczek powiedział, że w nocy z poniedziałku na wtorek nieznani sprawcy rozbili taberankulum, z którego zabrali cyboria (pojemniki na Najświętszy Sakrament), małą monstrancję oraz relikwiarz św. Faustyny. W kościele i poza nim znaleziono rozrzucone i sprofanowne konsekrowane hostie. Skradziono także ekran, na którym wyświetlane były pieśni religijne podczas nabożeństw. Parafia nie oszacowała jeszcze strat.

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję