Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół od swoich początków wyrażał „tożsamość miłosierdzia” odnoszącą się zarówno do ciała, jak i duszy, pragnąc wraz ze swoim Panem integralnego zbawienia osoby. Dzieło Bożego miłosierdzia zbiega się z całościowym działaniem misyjnym Kościoła, z ewangelizacją, ponieważ przebija przez nie oblicze Boga, jakie ukazał nam Jezus. Papież przypomniał kapłanom, że szczególnie w okresie Wielkiego Postu powinni być dyspozycyjni, aby sprawować posługę pojednania. Chodzi o przyjmowanie wszystkich bez uprzedzeń, bo tylko Bóg wie, jak łaska może działać w duszach, o słuchanie uchem serca, zranionego jak serce Chrystusa, następnie o rozgrzeszanie penitentów, hojnie udzielając przebaczenia oraz o towarzyszenie im w pokutnej drodze. Każdy penitent przypomina również kapłanowi, że oprócz bycia szafarzem miłosierdzia, pozostaje zwykłym grzesznikiem.
„Jeśli miłosierdzie jest misją Kościoła, musimy jak najbardziej ułatwić wiernym dostęp do tego «spotkania miłości», troszcząc się o nie od pierwszej spowiedzi dzieci i rozciągając tę uwagę na miejsca opieki i cierpienia. Kiedy nie można już wiele zrobić dla uzdrowienia ciała, wiele można i trzeba zrobić dla zdrowia duszy! W tym sensie spowiedź indywidualna jest uprzywilejowaną drogą, ponieważ sprzyja osobistemu spotkaniu z Bożym miłosierdziem, na które czeka każde skruszone serce – podkreślił Papież. – Każde skruszone serce oczekuje na miłosierdzie. Podczas indywidualnej spowiedzi Bóg chce osobiście każdemu grzesznikowi okazać czułość swoim miłosierdziem: Pasterz, jedynie On sam, zna i kocha swoje owce jedna po drugiej, zwłaszcza te najsłabsze i najbardziej poranione. Trzeba docenić wartość celebracji wspólnotowych przy pewnych okazjach, nie rezygnując ze spowiedzi indywidualnej jako zwyczajnej formy sprawowania sakramentu. W świecie, a widzimy to niestety na co dzień, nie brakuje ognisk nienawiści i zemsty. My spowiednicy musimy więc pomnażać «gorące ogniska miłosierdzia». Nie zapominajmy, że toczymy walkę nadprzyrodzoną, walkę, która w naszych czasach wydaje się szczególnie zjadliwa, chociaż wiemy o ostatecznym zwycięstwie Chrystusa nad mocami zła, ale walka trwa. To zwycięstwo urzeczywistnia się naprawdę za każdym razem, gdy penitent otrzymuje rozgrzeszenie. Nic nie odpędza i nie pokonuje zła bardziej niż Boże miłosierdzie“ - wskazał Franciszek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu