– 10 kwietnia to ważna dla nas Polaków data, data jednego z najbardziej bolesnych wydarzeń w historii Polski – katastrofy smoleńskiej. 13 lat temu samolot prezydencki wraz z 96 osobami na pokładzie nie wylądował. Wszyscy, którzy zginęli, udawali się na 70. rocznicę mordu katyńskiego. Dzisiaj wspominamy ich a także tych, którzy zginęli w Katyniu. Modlimy się za nich, bo wiemy, że złożyli największą ofiarę na ołtarzu Ojczyzny, za nich sprawujemy tę Mszę św. – mówił na rozpoczęcie Mszy św. przeor Jasnej Góry, o. Samuel Pacholski.
Reklama
W kazaniu abp Wacław Depo podkreślał, że tragiczne wydarzenia, które miały miejsce na wiosnę 1940 r., są rozdziałem z martyrologium polskim, które nie mogą być zapomniane. – Ta żywa pamięć powinna być zachowana jako przestroga dla przyszłych pokoleń. Ta śmierć nabiera nowego znaczenia w perspektywie śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W wymiarze narodowym stała się ofiarą, z której wyrosła wolność i kształt polskiej wolności, w wymiarze ludzkim jest przykładem odwagi i wytrwania wierności ideałom – mówił kaznodzieja dodając, że w tym samym duchu miał wygłosić swoje przemówienie 10 kwietnia 2010 r. śp. prezydent Lech Kaczyński. Przytoczył też słowa prezydenckiego przemówienia: „ziemia przykryła ślady zbrodni, kłamstwo miało wymazać ją z ludzkiej pamięci, ukrywanie prawdy o Katyniu stało się jedną z fundamentalnych spraw polityki komunistów w powojennej Polsce, było założycielskim kłamstwem PRL-u”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kaznodzieja podkreślał, że „stajemy na Eucharystii w Wieczerniku Narodu, aby po raz kolejny wpisać dramat osób z kwietnia 1940 r. oraz tragiczny lot w służbie Ojczyzny z prezydentem Polski, w tajemnicę śmierci Chrystusa na Golgocie, z obecnością Maryi, Jego bolesnej Matki, i wejść wraz ze Zmartwychwstałym w światło nowego życia, bo tylko On obdarza nas prawdziwą wolnością i wiecznym dziedzictwem”.
Za poetą abp Depo mówił: „Ojczyzna moja płacze, bo każdy grób trzeba nam zapamiętać w sobie, każdą bolesną datę przez kłamców zdeptaną, każdą bliznę wpisaną w narodowe dzieje, co otwiera po latach niezagojoną ranę. Te rany do Ciebie, Matko Boża Częstochowska ze świętej Rodziny, niosę, bo wybaczam ludobójcom, lecz niech sprawiedliwość będzie zawsze prawem”.
Po Mszy św. sprawowanej w Kaplicy Matki Bożej dalsza część uroczystości odbyła się przed Epitafium Smoleńskim. To miejsce na dziedzińcu przed kaplicą upamiętniające tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. i zamordowanych przez Sowietów w Lesie Katyńskim w 1940 r.
Reklama
W monument wpisano m.in. tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej, którą Rosjanie usunęli z miejsca tragedii i zastąpili inną, ze zmienionym napisem. Tekst na tej tablicy zawiera m.in. fragment informujący, że ofiary katastrofy zginęły „w drodze na uroczystości upamiętnienia 70. rocznicy sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim dokonanej na jeńcach wojennych, na oficerach Wojska Polskiego w 1940 r.”.
Epitafium jest też wyrazem pamięci o zamordowanych w Katyniu. W tekście epitafium wyryto m.in. takie słowa: „O pamięć umęczonych ojców za nas upomnieć się lecieli. Za nas zginęli na obczyźnie, To myśmy Ich ochraniać mieli. Wyproś u Syna przebaczenie, pomóż sumienia nam ukoić, zabliźnić się smoleńskiej ranie”.
Tu w czasie kolejnych rocznic przedstawiciele rodzin, delegacje parlamentarzystów i władz samorządowych, organizacji społecznych składają zawsze kwiaty. Tak było i dzisiaj.
W uroczystościach udział wzięli m.in. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, Mariusz Błaszczak, minister Obrony Narodowej, Szymon Giżyński, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Jadwiga Wiśniewska europoseł, Lidia Burzyńska poseł RP.