Z Korei Północnej informacje wyciekają z trudem i zawsze biegną okrężną drogą. To dlatego dopiero po trzech miesiącach świat dowiedział się, że siły bezpieczeństwa dyktatury Kim Dzong Ila w maju aresztowały 23 chrześcijan, których przyłapano na modlitewnym zebraniu w jednym z domów. Portal AsiaNews dowiedział się o tym fakcie ze swoich źródeł, a potwierdzili go również koreańscy uchodźcy, którzy w sobie tylko znany sposób utrzymują więź z krajem urodzenia.
Spośród 23 przyłapanych na nielegalnym zgromadzeniu trójka szybko otrzymała wyrok śmierci i została zgładzona. Pozostałych 20 trafiło do tzw. obozu pracy. Zesłanie do niego różni się o tyle od najwyższej kary, że śmierć - niemal pewna - jest odłożona w czasie.
Informator AsiaNews podkreśla, że sytuacja ludności koreańskiej jest coraz trudniejsza. Głodzeni Koreańczycy są coraz bardziej zdesperowani. Kary reżimu coraz mniej odstraszają od poszukiwania odpowiedzi na tkwiące głęboko w osobowości pytania o sens życia, w tym także ten nadprzyrodzony. Pokazowe aresztowania i okrutne kary mają na celu jedno - wystraszenie ludzi.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu