W pierwszą sobotę i niedzielę września do sanktuarium Matki Bożej Kębelskiej w Wąwolnicy pielgrzymowało kilkadziesiąt tysięcy osób. Jak informują służby liturgiczno-porządkowe największego w ciągu roku zgromadzenia wiernych na terenie naszej archidiecezji, w kilkudziesięciu pieszych pielgrzymkach parafialnych przyszło ponad 5 tys. osób, a podczas jednej Mszy św. Komunię św. przyjęło 10 tys. wiernych. Takich Liturgii na pl. Różańcowym w Wąwolnicy i w miejscu objawienia się Matki Bożej w Kęble było w sumie cztery.
Dla wąwolnickiej parafii, ale też całej archidiecezji, wrześniowy odpust to wielkie święto. - Jesteśmy tutaj, aby uczyć się prawdziwej wiary, aby od Maryi uczyć się zawierzenia Panu Bogu w każdej chwili naszego życia. Ona jest prawdziwym drogowskazem; dzięki Niej nie pogubimy się na drogach życia - powiedział kustosz ks. Jerzy Ważny. Podkreślił, że sanktuarium przez cały rok tętni życiem; nie ma dnia żeby przed figurą Matki Bożej w zamkowej kaplicy ktoś się nie modlił, nie ma tygodnia, żeby na parking nie podjechał autokar z pielgrzymami z odległych stron Polski, a szczyt pielgrzymowania przypada na pierwszy weekend września. - Tysiące ludzi przybywa do Matki Jezusa, aby u Niej zaczerpnąć darów i łask, a tych jest wiele. Wierni to wiedzą, i garną się do Maryi jeszcze bardziej - podkreśla. Tylko w ostatnim roku oficjalnie zgłoszonych zostało 7 łask, w tym uzdrowienie, dar potomstwa i nawrócenie. - Mamy bardzo dużo łask dotyczących poczęcia dzieci; to taki „znak czasu”. W sobotę, 2 września, świadectwo złożyli kolejni szczęśliwi rodzice. Przyjechali z kilkudniowym chłopcem, maleńkim Józiem, by podziękować za dar nowego życia. To małżeństwo przez długi czas nie mogło mieć własnych dzieci, prosiło Matkę Boża Kębelską o pomoc. Najpierw zdecydowali się na adopcję, a wkrótce na świecie pojawiło się kolejne dziecko. Teraz we czwórkę przyjechali, by podziękować Matce Bożej - ze wzruszeniem opowiadał ksiądz kustosz. Takich pielgrzymów, którzy zaświadczają, że dla Boga nie ma nic niemożliwego, jest wielu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zwieńczeniem Maryjnych uroczystości jest Suma pontyfikalna, celebrowana na wąwolnickim wzgórzu w obecności łaskami słynącej figury Pani Kębelskiej. Tym razem przewodniczył jej bp Stanisław Dowlaszewicz z Santa Cruz w Boliwii, a celebrowali biskupi: Stanisław Budzik, Mieczysław Cisło, Józef Wróbel i Adam Bab. - Pod płaszczem Maryi nie zagubimy się; przez Jej ręce przychodzi do nas nadzieja i pokój, którego tak bardzo potrzebujemy - powiedział abp Budzik. Metropolita prosił zgromadzonych o modlitwę o pokój i zatrzymanie agresji w Ukrainie, ale też o modlitwę o pokój w naszej ojczyźnie, by „walka wyborcza nie przerodziła się w wojnę; by spór o kształt Rzeczpospolitej nie przesłaniał i nie zniszczył tego, co nas łączy w jeden naród i w jeden Kościół Chrystusowy”. - Nie zapominajmy, że przykazanie miłości bliźniego odnosi się także do przeciwnika politycznego; pamiętajmy że o wiele więcej nas łączy niż dzieli. Niech w ferworze walki nie zginie prawda, uczciwość, poszanowanie drugiego człowieka i szacunek dla jego stanowiska. Módlmy się także o pokój w naszych rodzinach i o pokój w sercach, bo właśnie tam, w głębi serca rozpoczyna się Boży pokój, który promieniuje na rodzinę, na otoczenie, na ojczyznę i na cały świat - powiedział metropolita.
Fotorelacja na https://www.facebook.com/profile.php?id=100079880112212