Reklama

W czasach szkolnych i studenckich 1920-1945

Beatyfikacja naszego największego rodaka - papieża Jana Pawła II zobowiązuje nas do pełniejszego przedstawienia postawy patriotycznej i zasług w dokonaniach młodzieńczych Karola Wojtyły, a także w czasie II wojny światowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na miano patrioty zasłużył sobie całym swym życiem. Był nim już Lolek, bo tak koledzy nazywali Karola w okresie szkolnym. Wielką rolę w kształtowaniu postawy odegrały: dom rodzinny, szkoła i Kościół.

Budowa na wartościach

W domu rodzinnym ważne było wychowanie na zasadach chrześcijańsko-moralnych, najpierw przez rodziców, a po śmierci matki już tylko przez ojca, porucznika Wojska Polskiego. Ojciec Lolka, też Karol, czuł się dumny, że jest Polakiem. Znał polską historię, a zwłaszcza chwalebne czyny oręża polskiego. Chętnie i często opowiadał synowi epizody z dziejów narodu, o obrońcach wiary przez stulecia i o tradycjach rycerskich. Karol wyrastał w atmosferze kultu bohaterstwa. To ojciec mówił Lolkowi o wartościach, takich jak Bóg, honor i ojczyzna. I to zapadło w serce młodego chłopca na całe życie.
W odniesieniu do szkoły powszechnej możemy odwołać się do istniejącego w początkach niepodległości procesu wychowawczego szkół polskich. Już na tym poziomie kształtowane były postawy w myśl „Katechizmu polskiego dziecka”, według znanego wiersza Władysława Bełzy: „Kto ty jesteś? - Polak mały…”. Tekst ten znały chyba wszystkie dzieci, a więc na pewno i Lolek.
A kształtowanie postaw patriotycznych w wadowickim gimnazjum? Możemy przywołać argumenty świadczące o opinii ówczesnej szkoły polskiej, która wspólnie z Kościołem rzymskokatolickim wychowywała w duchu moralno-patriotycznym. Dowodem na to, że cała polska młodzież była patriotycznie wychowywana, była jej postawa w czasie II wojny światowej. Zwłaszcza dzięki doborowi lektur szkolnych, pasjonującym wykładom, kształtowaniu umiejętności przeżywania ojczystych dziejów w różnych formach zajęć pedagogicznych. Gimnazjaliści byli przykładem patriotyzmu. Język polski i historia kształtowały także dumę narodową. Pod wpływem polonistów Karol w lekturach odnalazł bliskie sobie wartości u mistrzów epoki romantyzmu, a szczególnie pokochał poezję Cypriana K. Norwida. Pasjonował się także dziełami „ku pokrzepieniu serc” Henryka Sienkiewicza. Nauczyciele geografii, a także brat i ojciec potrafili zafascynować go pięknem okolicy i ziemi ojczystej. Stąd późniejsze zamiłowanie księdza i biskupa Karola Wojtyły do wędrówek.
Wiedza historyczna i geograficzna miały wpływ na oczarowanie Karola monumentalnością królewskiego miasta Piastów i Jagiellonów. Ukształtowały jakże wyrazistą postawę, którą wyznał później: „(…) Kraków od najmłodszych lat mojego życia (…) był dla mnie szczególną syntezą wszystkiego, co polskie i chrześcijańskie. Zawsze [Kraków] mówił mi o wielkiej przeszłości mojej Ojczyzny (…)” (Grzegorz Łęcki, „Jan Paweł II. Miłośnik Krzyża i Zmartwychwstania”, Warszawa 1998, s. 18).
Udział Lolka w działaniu teatrzyku szkolnego, a następnie w wadowickim teatrze amatorskim nie tylko rozwijał pamięć i walory artystyczne, ale i dumę z przynależności do tego środowiska. Kształtował lokalny patriotyzm.
Na lekcjach religii prefekci z przejęciem ukazywali rzeczywistą rolę Kościoła katolickiego w życiu jednostki i narodu.
Wspomnienia kolegów Karola, a szczególnie Antoniego Bohdanowicza i Eugeniusza Mroza, ukazują, że i oni, i Karol z przejęciem uczestniczyli w uroczystościach patriotycznych, państwowych, takich jak 3-majowa defilada wojskowa wadowickiego 12. Pułku Piechoty, świętowanie rocznic historycznych czy nawet dni imienin Marszałka Józefa Piłsudskiego. W niedzielę chłopcy z bijącymi sercami maszerowali za udającymi się do kościoła garnizonowego na Mszę św. oddziałami piechoty. W latach późniejszych, już jako obserwatorzy z chodnika, z aprobatą przyklaskiwali maszerującemu wojsku. Ten nastrój zapadał w psychikę i również kształtował patriotyczną postawę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Patriotyzm zobowiązuje...

Powszechnie znany jest udział Karola Wojtyły w wyprawach na Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej. W 1936 r. odbył pielgrzymkę na Jasną Górę do sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej - Królowej Korony Polskiej. To nie tylko był dowód wiary, ale również szacunku dla narodowych tradycji religijno-patriotycznych. Wyniósł to z domu rodzinnego, ale i od swych księży - szkolnych prefektów.
Wędrówki i podziwianie okolicy to wyraz ukochania polskich gór i polskiego krajobrazu. Wspomnienia samego Ojca Świętego na rynku wadowickim podczas pielgrzymki w 1999 r. są wyrazem umiłowania ojczystych stron. Upoważniają nas do stwierdzenia, że już jako chłopiec był patriotą.
Kolejny przykład postawy patriotyczno-obywatelskiej to koleżeństwo i przyjaźń z rówieśnikami pochodzenia żydowskiego. Uczestniczył bez uprzedzeń we wspólnych zabawach, w grach w piłkę i we wspólnej nauce. Zawiązała się wówczas przyjaźń m.in. z Jurkiem Klugerem, która trwała także, gdy był papieżem. Postawa jego była przykładem polskiej tolerancji dla innych narodowości.
Zdolność do nauki to dar, który otrzymał od Boga, ale jakże wielka była staranność Karola w jej ewangelicznym pomnażaniu. Pilność i sumienność wynikały z głębi jego świadomości i dążenia do tego, by być dobrym synem, dobrym uczniem i dobrym kolegą, a przede wszystkim dobrym chrześcijaninem i dobrym Polakiem.
We wspomnieniach kolegów Lolek stanowił też wzór sumiennego wykonywania obowiązków prezesa koła ministrantów i Sodalicji Mariańskiej. Był człowiekiem honoru, słowa danego dotrzymywał zawsze, szanował dobro ogółu bardziej niż swoje, był taktowny w zachowaniu towarzyskim i zadbany w stroju. Przestrzegał obyczajów szkolnych i norm regulaminu szkolnego. Należał do tych, którzy dopiero po maturze mogli sobie pozwolić na odwiedzenie cukierni jako lokalu tylko dla dorosłych. Karol Wojtyła był więc uczniem i młodzieńcem, którym Polska mogła się szczycić.
Godny podkreślenia jest przykładny stosunek Karola Wojtyły do obrony Ojczyzny. Zdarzało się, że młodzi ludzie uchylali się od trudnego obowiązku służby wojskowej. Ale to nie dotyczyło Karola. W lipcu 1937 r., a więc na rok przed maturą, Lolek odbył ćwiczenia na Obozie Przysposobienia Wojskowego w Hermanicach i uzyskał zaliczenie II stopnia z oceną dobrą. Zachowało się zdjęcie Karola w mundurze z karabinem w ręku („Jan Paweł II. Pielgrzym nadziei. Jestem z wami”, Warszawa 2005, s. 26). Po egzaminie dojrzałości, na przełomie lipca i sierpnia 1938 r., odbył jako poborowy z cenzusem służbę pracy w 9. kompanii 7. batalionu Junackich Hufców Pracy w Zubrzycy Górnej, gdzie uczestniczył w budowie drogi. Obowiązek wojskowy wypełnił jeszcze raz, kiedy już jako student brał udział latem 1939 r. w przeszkoleniu w Społecznym Obozie Legii Akademickiej w Ożomli k. Przemyśla. Te mało znane fakty z życia Karola Wojtyły świadczą dobitnie o jego postawie patriotycznej. W 1939 r. nie otrzymał wezwania mobilizacyjnego, bo nie był jeszcze poborowym.
Jest jeszcze jedno - to, że miał on do wadowickiego klasztoru Karmelitów na Górce specjalną estymę, to w jakiś sposób zasługa niegdyś działającego w Karmelu św. Rafała Kalinowskiego. To był jego krajan, bo przecież w Wadowicach o. Kalinowski dokonał żywota. Karol, znający świątobliwe i patriotyczne życie powstańca styczniowego - o. Rafała, miał specjalny kult wobec szkaplerza, który w tym Karmelu otrzymał.

Reklama

Wszystko, co Polskę stanowi

W 1938 r. Karol Wojtyła uzyskał z wyróżnieniem świadectwo dojrzałości. Zdecydował się podjąć studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Wybór studiów języka polskiego świadczy o jego postawie wobec Polski.
Latem 1938 r. zamieszkał wraz z ojcem w umiłowanym Krakowie. Już na pierwszym roku studiów włączył się w działalność Kółka Polonistycznego, Konfraterni Teatralnej i „Studia 39” - Tadeusza Kudlińskiego. Dał dowód, że nie tylko chciał zdobywać wiedzę, ale również czynnie ją pożytkować i rozwijać swoje życie duchowe.
1 września 1939 r. Karol wraz z ojcem, posłuszny apelom, uciekał przed nawałą wojsk niemieckich do Tarnowa i aż pod Rzeszów. Widział bohaterską walkę polskich żołnierzy i tragedię wojny. Przejawiał współczucie i litość. Był bezsilny wobec chęci pomocy masakrowanym przez niemieckie samoloty uciekającym cywilom. Już te pierwsze przeżycia wojenne z całą pewnością pogłębiły jego więzi z broniącym się narodem polskim.
Niemiecki okupant, ukrywając swe niecne cele, zezwolił na podjęcie nauki na uniwersytecie. W zestawieniu z nazistowską teorią traktowania Polaków jako rasy podludzi kontynuowanie nauki było przeciwstawieniem się tej ideologii. Jak większość studentów również i Karol Wojtyła podjął drugi rok studiów. Niestety, legalna nauka została przerwana 6 listopada 1939 r. aresztowaniem i wywiezieniem do obozów zagłady uniwersyteckich profesorów. Po tym akcie terroru możliwa była tylko nauka konspiracyjna. Karol podjął ją równocześnie z pracą zarobkową w różnych miejscach. Nie tylko sam się uczył, ale również tajnie pomagał w nauce uczniom szkół średnich (G. F. Svidercoschi, „historia Karola Wojtyły”, Kraków 2005, s. 44). Student Wojtyła został robotnikiem w kopalni i fabryce krakowskich Zakładów Sodowych Solvay, głównie z konieczności uzyskania tzw. Arbeitskarte, która zabezpieczała przed wywiezieniem na roboty do Niemiec, a może i przed aresztowaniem.
Tajne studia polonistyczne zwróciły szczególną uwagę Karola na misterium słowa. Wcześniejsze jego umiłowanie teatru, a przede wszystkim kontakt z Tadeuszem Kudlińskim, a następnie z Mieczysławem Kotlarczykiem (którego po sprowadzeniu do Krakowa w 1941 r. przyjął nawet do swego mieszkania) doprowadziły go do Konspiracyjnego Teatru Słowa - Teatru Rapsodycznego w Krakowie. Teatru działającego w jednej ze struktur konspiracyjnej niepodległościowej organizacji „Unia”.

Walka słowem i Słowem

Teatr Słowa - Teatr Rapsodyczny był jedną z form walki o wolną Polskę. Członkowie tego zespołu byli zaprzysiężonymi konspiratorami. Członkiem „Unii”, a więc członkiem niepodległościowej konspiracji, był również Karol Wojtyła.
We wrześniu 1942 r. Karol Wojtyła wstąpił do Tajnego Metropolitalnego Seminarium. Wcześniej zwrócił się z prośbą do szefa okręgu krakowskiego Stanisława Bukowskiego o zwolnienie go ze ślubowania wobec konspiracji „Unii”. Uzyskał to zwolnienie, bowiem można było mieć pewność, że żadnej tajemnicy nie zdradzi. Tak wysoko oceniono już wówczas jego postawę patriotyczną.
Karol Wojtyła podjął studia w tajnym, a więc konspiracyjnym seminarium i na tajnych kompletach teologicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Powołanie zmieniło mu kierunek studiów, ale nie było sprzeczne z jego postawą patrioty. Postanowił służyć Bogu, ale w jego rozumieniu służba Bogu to również służba ludziom, w tym i współziomkom. Nie wyrzekł się polskości, nie wyrzekł się patriotyzmu kształtowanego jeszcze w czasach szkolnych i studenckich. Powiedział to wyraźnie w swej książce „Pamięć i tożsamość” w rozdziałach: „Pojęcie ojczyzny”, „Patriotyzm” i „Pojęcie narodu” (Kraków 2005). Karol Wojtyła całym swym życiem zdziałał dla Polski tak wiele dobra, jak nikt do tej pory i prawdopodobnie nikt w przyszłości. Patriotyzm Karola Wojtyły, ukształtowany już w młodzieńczych latach, może być wzorem dla współczesnej młodzieży i przyszłych pokoleń. I za to składamy mu wielkie dzięki.

2011-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 2.): No to trudno

2024-05-01 20:20

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Co zrobić, jeśli w ogóle nie czuję Maryi? Albo relacja z Nią jest dla mnie trudna bądź po prostu obojętna? Zapraszamy na drugi odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski mówi o możliwych trudnościach w relacji z Maryją oraz o tym, jak je pokonać.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: musimy pracować na rzecz zawieszenia broni

2024-05-02 16:29

[ TEMATY ]

pokój

strefa gazy

Pierbattista Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

"Musimy pracować na rzecz zawieszenia broni jako pierwszego kroku w kierunku innych perspektyw politycznych, które jednak należy budować" - uważa kard. Pierbattista Pizzaballa. Dzień po objęciu kościoła tytularnego Sant'Onofrio w Rzymie łaciński patriarcha Jerozolimy, wygłosił "lectio magistralis" (wykład mistrzowski) na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim (PUL) na temat: „Postaci i kryteria duszpasterstwa pokoju”. Kardynał mówił o słabości społeczności międzynarodowej i wezwał religie, aby nie "dolewać benzyny do ognia": potrzebni są wiarygodni i uczciwi świadkowie, to w Ewangelii można znaleźć wszystkie kryteria budowania pokoju.

Spotkanie przebiegało w szczególnie serdecznej atmosferze ze względu na przynależność Instytutu Studiów Teologicznych Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy do Wydziału Teologicznego PUL. "Więź między Rzymem a Jerozolimą ma fundamentalne znaczenie dla dzisiejszego Kościoła”, zauważył kardynał. Wśród obecnych był o. Francis Patton, franciszkański Kustosz Ziemi Świętej.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję