Reklama

Z dziennika podróży

Refleksje z Zakopanego, Świnoujścia i Łagiewnik (cz.II)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZAKOPANE

6 września w Miejskiej Galerii Sztuki (Krupówki 41) odbyło się ogłoszenie wyników konkursu Architektura Zakopanego na przełomie wieków.
Konkurs architektoniczny zorganizowany został przez Urząd Miasta Zakopane i Oddział Sądecko-Podhalański Stowarzyszenia Architektów Polskich. Patronat objął burmistrz Zakopanego Piotr Bąk. Podczas uroczystości Pan Burmistrz podkreślił, że styl zakopiański nie ginie i serdecznie podziękował organizatorom konkursu. Licznie zebranych gości witała przy wejściu góralska kapela. Wzrok przyciągały stroje regionalne i oprawa całości. Pięknym zdjęciom nominowanych obiektów, umieszczonym na ścianach, zebrani przyglądali się z zainteresowaniem. W wyniku konkursu jury postanowiło nominować do nagrody 34 obiekty, wybudowane i przekazane do użytku w okresie 1990-2002 w Zakopanem. Wyróżnienia i nagrody przyznano w różnych kategoriach: budynki mieszkalne, karczmy, zagrody, wille, obiekty sakralne. Przyznano również wyróżnienia właścicielom obiektów zabytkowych w kategorii: "Dawne Zakopane", za wzorowe ich utrzymanie. Pośród sześciu wyróżnionych obiektów znalazła się m.in. parafia pw. Najświętszej Rodziny za wzorowo przeprowadzone prace konserwatorskie starego i nowego kościoła.
Nagrodę honorową przyznano za realizację ołtarza papieskiego pod Wielką Krokwią (pamiętny ołtarz z 6 czerwca 1997 r.) - dla autora Marka Szali, dla architekta Zbigniewa Śliwińskiego i dla Zakopiańskiego Dekanatu na ręce dziekana ks. Stanisława Olszówki. Należy dodać, że obecnie ołtarz ten znajduje się na Krzeptówkach; prezentuje się wspaniale, wkomponowany w teren przy sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej.
Przyznano 5 nagród. I tak wśród nagrodzonych znalazł się kościół parafialny pw. Najświętszej Maryi Panny w Zakopanem-Olczy. Nagrodę otrzymał architekt za projekt i realizację obiektu. Pozostałe z nagrodzonych obiektów to: willa "Koliba" (ul. Kościeliska), Bank PKO BP S.A. (ul. Krupówki), karczma "Czarci Jar" (ul. Małe Żywczańskie 11a), budynek mieszkalny (Kościelisko - Szeligówka 27).
Nagrody odbierali architekci i właściciele obiektów. Gorące słowa uznania, oklaski, kwiaty, muzyka i lampka wina dopełniły całości.
Główną nagrodę, czyli Grand Prix, otrzymał architekt Stanisław Karpiel za projekt i realizację wieży sędziowskiej na Wielkiej Krokwi. - Wieża wspaniale wpisała się w krajobraz, nie góruje nad skocznią, jej wspaniałym zwieńczeniem jest element regionalny w postaci znicza w kształcie krokusa - mówił o projekcie wieży jeden z członków jury - prof. arch. Przemysław Szafer.
Przedstawiciele jury pod przewodnictwem architekta Krzysztofa Chwaliboga zapewniali, że konkurs będzie kontynuowany. Należałoby w tym miejscu podziękować władzom Zakopanego za podjęcie tak ważnych i udanych inicjatyw. Wiadomo, że na rok 2003 zaplanowano obchody ku czci Władysława Zamoyskiego, człowieka wielce zasłużonego dla tego miasta. Ufam, że będzie mi dane uczestniczyć w tych uroczystościach.
Wędrując uliczkami Zakopanego, możemy sami ocenić nagrodzone obiekty. Zachęcam również do odwiedzenia licznych w tym mieście, interesujących galerii, także tej najnowszej, której otwarcie nastąpiło w pierwszych dniach września. Można przypuszczać, że właśnie ta galeria stanie się jedną z atrakcji Zakopanego. Chodzi o Galerię Autorską Ryszarda Orskiego na Kozińcu (ul. Broniewskiego 4). Niezwykle uroczyste otwarcie odbyło się z udziałem wielu honorowych gości, wśród których był biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Leszek Sławoj Głódź. Grał i śpiewał Zespół Reprezentacyjny Podhalańczyków ze Starego Sącza. Licznie przybyli przedstawiciele władz miasta, artyści, przyjaciele i - czasem przypadkowi - turyści, których ściągnęły tu wspaniałe melodie Podhalańczyków. Zebrani mogli podziwiać piękny, stylowy dom Artysty oraz jego galerię, doskonale wkomponowane w zakopiański krajobraz. Sceneria tej uroczystości była niepowtarzalna - późne popołudnie z cudownym zachodem słońca, a w oddali dźwięki dzwoneczków owiec pasących się na pobliskiej łące. Na budynku mieszkalnym powiewały dwie flagi - polska i amerykańska. Artysta bowiem jest obywatelem dwóch państw - Polski i USA.
Przed ceremonią przecięcia wstęgi odczytano m.in. fragment Ewangelii o zakopywaniu talentów. Ksiądz Biskup powiedział, że Ryszard Orski nie zakopał swoich talentów, życzył, aby je dalej wkopywał w ziemię (aluzja do pomieszczeń galerii, usytuowanych pod ziemią).
Obecny na otwarciu wybitny krytyk Jerzy Madeyski powiedział, że rzeźby - obrazy Orskiego są niewątpliwym zjawiskiem artystycznym, że niczego podobnego nie było, nie ma i chyba nie będzie. Po oficjalnych wystąpieniach zebrani na obszernym podwórku goście udali się do galerii, aby oglądać prace Artysty.
Ryszard Orski urodził się w 1935 r. w Zakopanem. Tam też ukończył sławną Szkołę Kenara. Wkrótce po jej ukończeniu wyjechał do USA; doszedł do wniosku, że uprawianie prawdziwie niezależnej sztuki wymaga niezależności finansowej. Pracował przy realizacjach sakralnych, także jako cieśla przy budowie drewnianych willi. Jego pierwsze rzeźby powstały w Chicago. Wystawiał je wielokrotnie i zdobywał nagrody. Po 14 latach wrócił do kraju i znów zaczął rzeźbić.
W zakopiańskiej Galerii Autorskiej Orski zgromadził wszystkie swe dzieła - oryginały i repliki (realizując zamówienie, zwykle wykonuje kopię dla siebie, aby całkowicie nie rozstawać się z rzeźbą). Rzeźby Pana Ryszarda zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie, że obejrzałam je raz jeszcze, nazajutrz po wernisażu. Są to prace wielkiej urody, barwne, przekazujące swą podwójną symboliką - znaku i koloru - ważne treści. Mówią o odwiecznych ludzkich sprawach. Wystarczy przywołać parę tytułów: Początek życia, Kobieta, Miłość, Macierzyństwo, Nadzieja, Małżeństwo, Apokalipsa, a z tematów sakralnych choćby cykl Stwarzanie świata, Serce Jezusa, Chrystus Zmartwychwstały. Galeria czynna jest codziennie, wstęp wolny. Można nabyć pocztówki z reprodukcjami rzeźb. Prace te trudno opisać, trzeba je po prostu zobaczyć, a później... do nich wracać.
Inna wystawa, która zrobiła na mnie równie wielkie wrażenie, to obrazy olejne szczecińskiej malarki Bronisławy Kaczor. Miałam okazję oglądać je kilkakrotnie w różnych miejscach i miastach, i wciąż do nich powracam. To malarstwo dokumentuje naszą obecność na Pomorzu Zachodnim - w pomnikach architektury sakralnej, w upamiętnianiu przyrody pomorskiej. Wymieńmy kilka tytułów: Katedra w Wolinie, Ruiny Trzęsacza, Średniowieczny kościółek w Boninie Łobeskim, Przystań w Trzebieży, Pejzaż z falochronami, Drzewa zaśnieżone, Stajnie łobeskie. Obrazy Pani Bronisławy zachwycają - emanuje z nich piękno i ciepło, których ona sama im użyczyła ze swojej bogatej osobowości. To świat wielkiej i wzruszającej sztuki. Ostatnio obrazy Pani Kaczor były prezentowane w Świnoujściu. Niestety, Artystka nie posiada galerii stałej, do obrazów trzeba docierać własnymi sposobami.

Reklama

Łagiewniki

Łagiewniki są stolicą kultu Miłosierdzia Bożego.
Stąd bowiem wyszło orędzie Miłosierdzia Bożego,
które sam Chrystus zechciał przekazać
naszemu pokoleniu za pośrednictwem
błogosławionej Faustyny.
(Jan Paweł II)

Wszyscy dobrze pamiętamy to, co wydarzyło się w Krakowie-Łagiewnikach 17 sierpnia br. Wielu z nas było tam z Ojcem Świętym. Mnie dane było być w Łagiewnikach w kilka tygodni później. Bazylika Miłosierdzia Bożego sprawia ogromne wrażenie. Jej wieża o wysokości 77 metrów góruje nad całym Krakowem. Przybywają tu tysiące wiernych. W ciągu ubiegłego roku Łagiewniki odwiedziło ponad milion pielgrzymów z całego świata, a w ostatnią niedzielę ok. 50 tys. osób. Przybywają, aby modlić się przed obrazem Jezusa Miłosiernego i przed doczesnymi szczątkami św. Faustyny.
7 czerwca 1997 r. zespół klasztorny Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia nawiedził Ojciec Święty Jan Paweł II. Pobłogosławił wówczas makietę rozbudowy sanktuarium. A w pięć lat później przybył, aby to sanktuarium konsekrować. W swojej homilii Papież nawiązał do Dzienniczka. Rzekł, że stąd, czyli z Łagiewnik, ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście. I dopiero teraz, po łagiewnickich uroczystościach zrozumieliśmy, że z Krakowa wyszedł nie tylko "Słowiański Papież", ale tu też objawiło się w osobie św. Faustyny i w jej Dzienniczku posłannictwo dla całego świata.
W Dzienniczku s. Faustyna zapisuje, jak to w maju 1938 r. w nocy nad Krakowem rozpętała się wielka burza. "Zaczęłam się modlić, aby burza nie wyrządziła żadnej szkody, wtem usłyszałam te słowa: Odmów tę koronkę, którą cię nauczyłem, a burza ustanie (...), nawet jej nie skończyłam, a burza nagle ustała".
Zakonnica usłyszała wtedy także słowa o iskrze. Również w przededniu konsekracji bazyliki Miłosierdzia Bożego nad Łagiewnikami rozpętała się burza. Piorun uderzył w potężne drzewo obok sanktuarium, ale nikogo ze stojących obok ludzi nie poraził.
Bóg nieraz objawiał swą obecność przez żywy płomień i pioruny...
I jeszcze warto przywołać pożegnalne słowa Ojca Świętego z Balic: "Jestem przekonany, że łagiewnickie Sanktuarium będzie prawdziwą stolicą i prężnym ośrodkiem kultu Bożego Miłosierdzia. Niech światła padające z wieży łagiewnickiej świątyni, które przypominają promienie z obrazu Jezusa Miłosiernego, rzucają duchowy blask na całą Polskę: od Tatr do Bałtyku, od Bugu do Odry i na cały świat".
Na koniec chciałoby się dodać, jakże wdzięczni mogą być szczecinianie, że mają u siebie sanktuarium Miłosierdzia Bożego, które staje się coraz piękniejsze i nadaje blasku osiedlu Książąt Pomorskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

22 maja: wspomnienie św. Rity – patronki trudnych spraw

[ TEMATY ]

św. Rita

Archiwum

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

Św. Rita, patronka spraw trudnych i beznadziejnych

W kalendarzu liturgicznym Kościół wspomina 22 maja św. Ritę z Cascii, zakonnicę, patronkę trudnych spraw. Do ponownego odczytania jej doświadczenia ludzkiego i duchowego jako znaku Bożego Miłosierdzia zachęca również papież Franciszek.

Margherita (której skrócona forma Rita stała się w praktyce jej nowym imieniem) urodziła się w 1367 r. w Cascii w środkowych Włoszech. Wbrew swojej woli musiała poślubić Ferdinando Manciniego, któremu urodziła dwóch synów. Gdy jej brutalnego i awanturniczego małżonka zamordowano w 1401 roku, obaj jej synowie przysięgli krwawą zemstę. Rita modliła się gorąco, aby jej dzieci nie były mordercami, ale synowie zginęli w 1402 roku. Choć z trudem znosiła swój los, przebaczyła oprawcom. Chciała wstąpić jako pustelnica do zakonu augustianów w Cascia, ale nie przyjęto jej. Tradycja mówi, że w nocnym widzeniu ukazali się jej święci Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino, którzy zaprowadzili ją do bram zakonnych. Po wielokrotnych odmowach Ritę ostatecznie przyjęto do zakonu w 1407 r.

CZYTAJ DALEJ

W niedzielę pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich

2024-05-21 08:01

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

Joanna Adamik Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W najbliższą niedzielę odbędzie się doroczna stanowa pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. Mszy św. będzie przewodniczył i homilię wygłosi prymas Polski abp Wojciech Nowak.

Jak poinformował w poniedziałek rzecznik archidiecezji katowickiej ks. Rafał Bogacki, metropolita katowicki abp Adrian Galbas w zaproszeniu do męskiej części diecezjan nawiązał do hasła tegorocznej pielgrzymki „Jestem w Kościele”. Hierarcha zaapelował przy tym o przyjrzenie się w Piekarach wspólnej obecności wiernych w Kościele i próbę odpowiedzi na pytanie, co zrobić, aby była ona jeszcze intensywniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Siostry duchaczki: Gwidon z Montpellier – nowy błogosławiony w duchu Franciszka

2024-05-21 17:37

[ TEMATY ]

błogosławiony

Przemysław Radzyński

Bł. Gwidon z Montpellier

Bł. Gwidon z Montpellier

Na ogłoszenie Gwidona błogosławionym trzeba było czekać 800 lat, ale to wydarzenie opatrznościowe, bo to człowiek na nasze czasy - mówią siostry kanoniczki Ducha Świętego de Saxia z Krakowa, duchowe córki nowego błogosławionego - Gwidona z Montpellier, założyciela Zakonu Ducha Świętego.

Gwidon urodził się w drugiej połowie XII wieku we francuskim mieście Montpellier w zamożnej rodzinie. Przed rokiem 1190 zaczął służyć ubogim i potrzebującym, zakładając dla nich dom, szpital na obrzeżach Montpellier. Od samego początku to dzieło powierzył Duchowi Świętemu. W krótkim czasie znalazł wielu naśladowców, którzy zainspirowali się jego przykładem i zapragnęli służyć ubogim i potrzebującym. I w ten sposób narodziła się wspólnota, której członkami byli mężczyźni i kobiety, ludzie świeccy i duchowni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję