Reklama

Kościół

Konferencja nt. finansowania Kościoła katolickiego: Wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki

­Wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki. Nie ma żadnych szczególnych norm prawnych dla duchownych zatrudnionych na podstawie stosunku pracy – wybrzmiało podczas konferencji prasowej nt. finansowania Kościoła katolickiego w Polsce, która odbyła się 9 stycznia br. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski.

[ TEMATY ]

KEP

Fundusz Kościelny

PAP/Piotr Nowak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ wyjaśnił, że konferencja prasowa ma charakter ekspercki, której „pierwszym i najważniejszym celem jest pomoc dziennikarzom we właściwym zrozumieniu niektórych kwestii finansowych, głównie kwestii podatkowych”.

Ks. dr hab. Dariusz Walencik, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, kierownik Zespołu Badawczego Prawa Wyznaniowego Law and Religion na Wydziale Prawa i Administracji, konsultor Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski, przedstawił pokrótce historię Funduszu Kościelnego oraz cele, na które jest on dzisiaj przeznaczany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Walencik przyznał, że Fundusz Kościelny ma bardzo długą historię, powstał na mocy Ustawy z 20 marca 1950 roku o przejęciu tzw. dóbr martwej ręki. „Pierwsze pieniądze w budżecie na Fundusz Kościelny zostały zarezerwowane w 1951 roku. Założenia były takie i do dzisiaj takie są, że państwo przejęło nieruchomości ziemskie wszystkich ówcześnie działających w Polsce związków wyznaniowych i w zamian za to miano utworzyć Fundusz Kościelny. Jego podstawą finansowania nie miała być wartość przejętego majątku, nie miał być sam majątek, który miał być rozdysponowany pomiędzy rolników wraz z przeprowadzeniem reformy rolnej” – wyjaśnił.

„Mechanizm finansowania Funduszu Kościelnego polega na tym, że dochody z przejętych nieruchomości plus ewentualne dotacje budżetowe miały stanowić budżet Funduszu Kościelnego. Oczywiście nigdy do końca nie zrealizowano tych założeń. To znaczy przejęto nieruchomości ziemskie i budynkowe związków wyznaniowych, ale nie dokonano ich inwentaryzacji ani nie dokonano oszacowania dochodów, jakie te nieruchomości przynosiły. Nie dokonano nawet prób oszacowania zasad ustalania tych dochodów. Od samego początku do dnia dzisiejszego Fundusz Kościelny jest czystą dotacją budżetową” – ocenił ks. Walencik.

Dodał, że do 1989 roku nie było pozycji w budżecie zatytułowanej Fundusz Kościelny. „Badania archiwalne potwierdzają, że średnio dwie trzecie środków w tym czasie było wydawanych na cele pozaustawowe, łącznie z celami antykościelnymi, na przeprowadzanie różnego rodzaju szykan wobec Kościoła w osób duchownych. Po 1989 roku sytuacja uległa zmianie i Fundusz Kościelny pojawił się jako część ustawy budżetowej (cześć 43.). Jej dysponentem w chwili obecnej jest Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Reklama

Ks. Walencik podkreślił, że po 1989 roku, kiedy na mocy rozporządzenia Rady Ministrów zmieniono cele Funduszu Kościelnego, środki przeznaczane są obecnie na trzy cele:

- dofinansowywanie składek części osób duchownych na ubezpieczenia społeczne i w określonych przypadkach na składki na ubezpieczenie zdrowotne (zakony klauzurowe, misjonarze w okresie pracy na misjach, alumni seminariów, nowicjatów i postulatów);

- wspomaganie działalności charytatywno-opiekuńczej prowadzonej przez kościelne osoby prawne;

- dofinansowanie remontów zabytkowych obiektów sakralnych.

Ks. Walencik zaznaczył, że drugi i trzeci cel stanowią niewielki odsetek w Funduszu Kościelnym. „Tegoroczna ustawa budżetowa przewiduje, że Fundusz Kościelny ma być 257 mln zł, a tylko 11 mln zostało przeznaczonych na 2. i 3. Cel, czyli mniej więcej dziewięćdziesiąt kilka procent środków z Funduszu Kościelnego jest przekazywanych do ZUS-u” – poinformował.

Ks. Walencik podkreślił, że duchowni nie otrzymują jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu Kościelnego. „Fundusz Kościelny nie finansuje utrzymania duchownych, ani nie wypłaca im emerytur. Środki są przekazywane z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pozostałe dwa cele odbywają się na zasadzie składania wniosków do Ministerstwa, gdzie powołany zespół ocenia wnioski i minister podejmuje decyzję o przyznaniu dotacji” – wyjaśnił.

Reklama

Ponadto ks. Walencik zauważył, że pomimo 74 lat nie zrealizowano przepisu Ustawy, który przewiduje udział przedstawicieli związków wyznaniowych w zarządzie Funduszu Kościelnego.

Odnosząc się do pojawiającego się od lat w przestrzeni publicznej postulatu likwidacji Funduszu Kościelnego bądź zastąpienia go innym mechanizmem, ks. Walencik przypomniał, że m.in. w latach 2012-2013 trwały prace, które skończyły się przygotowaniem roboczego projektu i umowy między Konferencją Episkopatu Polski a rządem RP. Projekt został przedstawiony do konsultacji społecznych. Po czym prace przerwano i do dnia dzisiejszego ich nie wznowiono.

Odnosząc się do zapowiedzi premiera z końca grudnia ub. roku o zespole międzyresortowym, który przygotuje kolejny projekt zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolną asygnatą podatkową, ks. Walencik zaznaczył, że Fundusz Kościelny to czysta dotacja budżetowa. „Próbowano zreformować Fundusz Kościelny na początku lat ’90-ych. Zmiana polegała na zmianie celów” – dodał.

Ks. Walencik wyjaśnił, że w Polsce jest ponad 20 tys. osób, za które Fundusz Kościelny dofinansowuje składki. „Żaden duchowny nie otrzymuje jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu Kościelnego” – podkreślił.

Ks. prof. dr hab. Piotr Stanisz, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego w Instytucie Nauk Prawnych na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, konsultor Rady Prawnej KEP, odniósł się do wprowadzania zmian w przepisach dotyczących finansowania Kościoła katolickiego w Polsce.

Ks. Stanisz przywołał w tym względzie Art. 22 i 27 Konkordatu:

Art. 22 Konkordatu ust. 2 „Układające się strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami. Nowa regulacja uwzględni potrzeby Kościoła biorąc pod uwagę jego misję oraz dotychczasową praktykę życia kościelnego w Polsce”.

Reklama

Art. 27 „Sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską”.

Ks. Stanisz zaznaczył, że „Układające się strony, w chwili podpisywania Konkordatu, widziały potrzebę zajęcia się kwestiami dotyczącymi finansowania instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa. Przewidziały możliwość wprowadzenia w tym zakresie nowych unormowań. Jednocześnie wyraźnie postanowiły, że powinno się to dziać w ramach specjalnie do tego powołanej komisji. Natomiast zmiany powinny być legitymizowane przez umowę bądź porozumienie, o których mowa w Art. 27”.

Ks. Stanisz przyznał, że ta logika przyjęta w polskim Konkordacie nie jest niczym szczególnym w odniesieniu do innych państw.

Ks. Stanisz zaznaczył, że wzorce, którymi dysponujemy, funkcjonują w innych europejskich państwach. Wyjaśnił, że całkowicie niesłuszne jest utożsamianie co do istoty rozwiązania polegającego na płaceniu podatku kościelnego (Niemcy) z asygnatą podatkową. Niemiecki podatek kościelny to jest danina zwiększająca obciążenia podatkowe, obowiązek płacenia związany jest z przynależnością wyznaniową. Jest to model w pełnej opozycji do odpisu podatkowego. Decydujące znaczenie ma tu wola podatnika.

Podziel się cytatem

Reklama

Ks. Stanisz podkreślił, iż nie jest prawdą, że ustały racje istnienia Funduszu Kościelnego.

Reklama

Ks. dr hab. Tadeusz Stanisławski, profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego, dziekan Wydziału Prawa i Administracji, konsultor Rady Prawnej KEP, podkreślił, że „wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki. Dzielą się one na dwie grupy. Duchowni zatrudnieni na umowę o pracę płacą podatki na zasadach ogólnych, czyli nie ma żadnych szczególnych norm prawnych dla duchownych zatrudnionych na podstawie stosunku pracy”.

Reklama

Ks. Stanisławski wyjaśnił, że druga grupa to duchowni, którzy osiągają przychody z tytułu pełnienia funkcji duszpasterskich, czyli proboszczowie i wikariusze (dotyczy to wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce, które mogą mieć inne nazewnictwa podobnych funkcji). „Jest to uregulowane w Ustawie z 1998 roku, tzw. Ustawie o ryczałcie. Nie dotyczy ona wyłącznie osób duchownych. Pierwsza część dotyczy ryczałtu ewidencjonowanego, druga – podatników opodatkowanych w formie karty podatkowej, trzecia – duchownych opodatkowanych w formie ryczałtu” – zauważył.

Podziel się cytatem

Reklama

Dodał, że w przypadku trzeciej grupy ryczałt zależny jest od pełnionej funkcji (proboszcza czy wikariusza) oraz od wielkości jednostki duszpasterskiej zwanej w Kościele katolickim parafią, w której prowadzi swoją działalność. Zaznaczył, że przez wielkość parafii rozumiemy liczbę mieszkańców, a nie jej powierzchnię, bez względu na ich przynależność wyznaniową.

Reklama

Ks. Stanisławski wyjaśnił, że w przypadku proboszczów składka kwartalna wynosi od 257 do 911 zł, a wikariuszy od 83 do 299 zł. „Są to wielkości nie odbiegające od pozostałych podatników opodatkowanych w formie uproszczonej w Polsce” – podkreślił.

Reklama

Ks. Stanisławski zwrócił uwagę, że w związku z Nowym Ładem zniesiono możliwość odliczania od wysokości podatku składek płaconych na ubezpieczenie zdrowotne i w przypadku osób duchownych już tej możliwości nie przywrócono, co oznaczało gwałtowany wzrost opodatkowania osób duchownych. Jak oceniło Ministerstwo Finansów był to 100-procentowy wzrost obciążeń duchownych. „Jest to sytuacja, w której teraz się znajdujemy” – stwierdził.

Odnosząc się do Funduszu Kościelnego, ks. Stanisławski zaznaczył, że „Fundusz Kościelny nie jest rekompensatą za przejęte dobra kościelne. Państwo żadnemu z Kościołów nie spłaca w ratach wartości przejętych nieruchomości. Miało – chociaż tego nie robiło – przekazywać dochody z tych nieruchomości. Masa majątkowa leżąca u podstaw Funduszu Kościelnego jest nienaruszona”.

2024-01-09 13:54

Ocena: +28 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przewodniczący KEP: w przypadku doktryny Kościół nie może się różnić

[ TEMATY ]

Kościół

abp Stanisław Gądecki

KEP

Włodzimierz Rędzioch

W przypadku doktryny Kościół nie może się różnić, nie może być różnych punktów widzenia w różnych częściach świata, na różnych kontynentach. Doktryna katolicka musi być taka sama dla wszystkich – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki podczas briefingu z obrad synodalnych, który odbył się w watykańskim Biurze Prasowym 26 października br.

Przewodniczący Episkopatu przyznał, że „synodalność, którą zastosowaliśmy już dwa lata temu pokazała, że istnieje już metoda, za pomocą której można postępować w synodalności, ale która również może być zastosowana w kwestiach wojen, konfliktów światowych, tego wszystkiego, czego rzadko można uniknąć w sposób pokojowy”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję