Ksiądz arcybiskup przywołał słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane w 1997 r. na zakończenie XVLI Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego, który odbywał się we Wrocławiu: "Prawdziwa wolność wymaga ładu". - Tłumaczył nam papież, że w sytuacji pustki w dziedzinie wartości, gdy w sferze moralnej panuje chaos i zamęt - wolność umiera, człowiek z wolnego staje się niewolnikiem: instynktów, namiętności i pseudowartości - mówił hierarcha. Dodał przy tym, że po 25 latach od wydarzenia, które zwiastowało wolność w naszym kraju, Polacy powinni uświadomić sobie, że wolności nigdy nie można posiadać. - Odzyskanie wolności zewnętrznej to dopiero początek walki o pełną wolność - mówił, podkreślając, że kiedy ludzie rozbijają jedność, niszczą siebie nawzajem, sieją nienawiść i gdy panoszy się grzech, nawet w wolnym kraju człowiek żyje jak z kajdanami na rękach.
Metropolita przypomniał czytany niedawno w liturgii fragment Dziejów Apostolskich opisujący uwięzienie św. Pawła i Sylasa. - W pewnym momencie trzęsienie ziemi sprawiło, że zachwiały się fundamenty więzienia, a z ich rąk opadły kajdany. Tymczasem Paweł nie zamierzał uciekać, bo był człowiekiem, którego nie da się zniewolić nawet zamykając za kratami. Był wolny przebywając związany łańcuchami w samym środku więzienia, bo źródło jego wolności było niezależne od tych, którzy mieli nad nim władzę - tłumaczył abp Kupny i dopowiedział: - Dlatego dziś, podobnie jak w 1979 r., niejako w przeddzień Święta Zesłania Ducha Świętego trzeba nadal prosić: Niech zstępuje Duch Twój. Niech zstępuję, buduje jedność i odnawia każdego z nas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu