Trzydniowe wydarzenie pod nazwą Noc Chwały rozpoczęto wspólną modlitwą nawiązującą do idei świętowania szabatu. Złożyło się nań: zapalenie świec, czytania biblijne, błogosławieństwo dzieci przez rodziców oraz żon przez mężów. Wszystko to ukazywało światło i pokój, które przyniósł Jezus Chrystus. Modlitwom przewodniczył ks. prof. Sławomir Pawłowski z KUL. Uczestniczyło około 200 osób dorosłych i 60 dzieci. Noc Chwały to spotkanie wielu wspólnot, z których każda opowiadała o swoich doświadczeniach i pasjach. Były też panele dyskusyjne, które prowadziła główna organizatorka Anna Saj.
Z miłości do dzieci
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Bóg ma plan dla każdego z nas. Daje nam piękno i dobro. Nasze ciało ukazuje dobroć Boga – mówiła na wstępie. - Już jako 10-latka doświadczyłam miłości Boga. Podejmowałam wiele działań, aby Pan mógł się objawić. W 2010 r. miałam marzenie, aby na spotkania przyprowadzać dzieci. Usłyszałam głos: Ja chciałbym mieć tu dużo dzieci. Od tej pory wszystko było podporządkowane temu celowi. Bóg złożył w moje serce wizję, aby powstała Armia Dzieci. Bóg powołuje rodziców, aby odpowiedzialnie przekazywali wiarę dzieciom - dzieliła się A. Saj.
Na temat wychowania dzieci w duchu religijnym mówiła Gabrysia Sawa, matka trojga dzieci. - Dzieci mogą nas wiele nauczyć. One są skarbem. Bóg ma dla nich wielkie plany. I to jest piękne. Codziennie modlę się za moje dzieci, by doświadczyły Boga już dzisiaj. Drodzy rodzice, sprawdzajcie, w czyje ręce oddajecie swoje pociechy! - apelowała. W czasie głoszonych konferencji Gabrysia wraz z Edytą Brzezińską opiekowała się gromadą dzieci. Nastolatkami zajmowali się Jakub Saj wraz z Johnem Paulem, malezyjskim członkiem Instytutu Ewangelizacji Świata ICPE.
Modlitwa wstawiennicza
O roli modlitwy wstawienniczej mówiła Anna Capello z Malty. - Bądź szczera na modlitwie. Powiedz Bogu o wszystkim, co przeżywasz - zachęcała. Następnie dodała, że kiedy miała problemy, przeżywała rozczarowanie, ból i złość wobec Boga. Duch Święty uświadomił jej, że to było kłamstwo. - Kiedy więc mamy kłopoty, módlmy się więcej. Czyhają na nas różne pokusy, które jednak nie powinny nas zniechęcać do modlitwy - dzieliła się. Z kolei pastor Krzysztof Zaręba podał trzy hasła, które wyznaczają kierunek naszej modlitwy. Są to: miłosierdzie, sprawiedliwość i łaska. W przypadku modlitwy niewysłuchanej, nie możemy się poddawać, tylko modlić się dalej i prosić o cud. - Daj Bogu prawo do powiedzenia „nie” i nie przestawaj robić tego, co dobre - postulował.
Reklama
O mocy modlitwy zaświadczał Darek. Mimo że stracił rodzinę, nie zaprzestał ewangelizacji, pojechał do Kijowa, aby mówić o Bogu. Od ponad 10 lat prowadzi fundację Cyryla i Metodego, TATO.NET, która wspiera ojców, by mogli odegrać właściwą rolę w życiu swoich dzieci. Inspiracją dla niego były słowa dr Wandy Półtawskiej: „Nadchodzi czas, aby bić alarm S.O.S dla ojców”. Marzeniem Darka jest, aby w każdym mieście powiatowym była wspólnota licząca przynajmniej 10 takich mężczyzn.
Na temat modlitwy mówił ks. prof. Sławomir Pawłowski. Zachęcał do systematycznej modlitwy Liturgią Godzin. Wskazywał, iż pomocą w rozumieniu Psalmów mogą służyć komentarze św. Jana Pawła II i Benedykta XVI.
Iwona Pietrala, członkini wspólnoty Koinonia Jan Chrzciciel i lider uwielbienia, twierdzi, że Bóg często wkłada modlitwę wstawienniczą w jej serce. - Modlę się za rządzących, kraje, konkretnych ludzi, a szczególnie młodych oraz o jedność w małżeństwach. Często pomocą służy mi muzyka - podkreślała. W czasie Nocy Chwały śpiewała wraz z zespołem uwielbienia wspólnoty Armia Dzieci.
Monika, terapeutka, pomaga ludziom wierzącym i niewierzącym, którzy są w kryzysie. - Ponad 30 lat temu poznałam Boga. Moją misją jest być z drugim człowiekiem. Sądzę, że relacja uzdrawia człowieka - powiedziała.
Reklama
Małgorzata wspiera kobiety w stawianiu odważnych celów i osiąganiu szczęścia. Poprzez swój projekt „Boski Biznes” inspiruje i motywuje je do pogłębienia wiary. Autorka książki „Dekalog Boskiej liderki” zachęca, by głosić wielkie rzeczy, gdyż słowa mają ogromną moc. Proponuje, by zachwycić się Bogiem w drugim człowieku. Modli się do Ducha Świętego w intencji kobiet, by potrafiły zadbać o ciało, duszę i ducha.
Gosia, liderka projektu Wstawiennicy Lublin, po przeczytaniu fragmentu Księgi Rodzaju o tym, jak Abraham prosił Boga o ocalenie miasta ze względu na ludzi sprawiedliwych, od 6 lat wraz ze wspólnotą modli się o przebudzenie duchowe dla mieszkańców Lublina, za władze miasta, podejmowane przezeń inicjatywy, za studentów polskich i zagranicznych oraz uchodźców z Ukrainy.
Do końca zaufali Bogu
Anna i Mario Capello są małżeństwem od 40 lat. Mario już w wieku 25 lat miał pragnienie ewangelizacji. Gdy zobaczył, jak pewna grupa protestancka chwaliła Boga śpiewem i tańcem, dołączył do niej i pojechał z nią do Lozanny; spędził tam kilka miesięcy. Po powrocie na Maltę poznał Annę i wraz nią oraz innymi osobami prowadził uwielbienie na ulicach miasta. Bóg pobłogosławił ich w sakramencie małżeństwa. Potem założyli wspólnotę, jeździli do różnych krajów i widzieli wiele cudów podczas modlitwy. Z sentymentem wspominali spotkanie z papieżem Janem Pawłem II, który pobłogosławił ich pracę misyjną. Nieszczęście spadło na nich znienacka. Najpierw zmarło ich wyczekiwane dziecko, 4-dniowy Dawid, a po paru latach 11-miesięczna Noemi. - To był bardzo trudny czas - wyznaje Anna. - Umarło moje marzenie o posiadaniu dzieci. Byliśmy w szoku. Wtedy jeszcze bardziej zbliżyliśmy się do Boga i bezgranicznie Mu zaufaliśmy - zaświadczyli. Chwile grozy przeżyli też w Nowej Zelandii, gdy zakładali centrum misyjne. Wtedy poważnie zasłabła Anna, lecz Mario uratował jej życie. W 2002 r. Watykan uznał ich działalność za misyjną i od tej pory mają pozwolenie na zakładanie placówek w każdym kraju. - Zostaliśmy pobłogosławieni przez Boga i wyznaczeni do pełnienia misji, czego owocem jest Instytut Ewangelizacji Świata ICPE. Dzisiaj jesteśmy z wami, by świadczyć, że Bóg może dokonać przemiany również w waszym życiu - podkreślali. Warto dodać, że Mario jest też założycielem szpitala w Ghanie.
Reklama
Toast dla Jezusa
Tuż przed północą wszyscy uczestnicy modlili się o pokój na Ukrainie, w Ziemi Świętej i na całym świecie oraz za Polskę, Polonię i bezpieczne granice. Powierzono Bogu ludzi wierzących i niewierzących. Modlono się też o jedność w rodzinach, w Kościele, między narodami. Była też prośba o ducha pokory i miłości. Punktualnie o północy wzniesiono toast dla Jezusa. Przy dźwiękach radosnej muzyki w wykonaniu zespołu uwielbieniowego pastora i lidera posługi uwielbienia, Abrahama Diomande, miłośnicy tańca wielbili Boga. Abraham złożył świadectwo o cudownym ocaleniu przez Boga z raka, co wywarło silne wrażenie na słuchaczach. Zabawa trwała do rana; bawiono się podobnie jak w Kanie Galilejskiej. - Noc Chwały to był święty czas. W następnym roku, jeśli Pan pozwoli, znów przyjedziemy do Lublina - zapewniał Wojciech z Suwałk.