41-letni reżyser lubi trudne tematy. Uprzednio zrobił film o rodzicach, którzy przeżywają żałobę po śmierci dziecka. Produkcję o kapłanach potraktował jako kolejne wyzwanie. Był po prostu ciekawy, co dzieje się w życiu tych ludzi, którzy są obecni wśród nas, a przy tym pozostają nieznani niczym amazońskie plemię. Okazało się, że to zainteresowanie podzielają również widzowie - mówi Damien Boyer.
Reklama
„Myślę, że Francuzi czy ogólnie rzecz biorąc Europejczycy są zainteresowani duchowością. Chcieliby też poznać osobę Chrystusa. Największym problemem są jednak stereotypy. Głównym problemem nie jest Bóg, ale Kościół - wszkuje reżyser. - Dlatego powiedziałem sobie: a co gdyby tak opowiedzieć o życiu tych właśnie ludzi wierzących, którzy tak wiele dali z siebie. Zobaczyć, jakie przyniosło to owoce, jak zmieniło się ich życie. Przyjrzeliśmy się życiu pięciu kapłanów, którzy zgodzili się na formułę odwróconego konfesjonału, to znaczy zgodzili się odpowiedzieć na wszystkie pytania. I to właśnie najbardziej przemawia do widzów, ich szczerość. To, że jako wierzący mówią prawdę, opowiadają o swych zmaganiach, wyzwaniach, radościach i cudach, których są świadkami. Wiedzieliśmy, że zrobiliśmy dobry film, ale jego przyjęcie było dla nas zaskoczeniem. Wydawało się nam, że jest to film bardzo francuski, a dziś w Watykanie powiedziano nam, że bynajmniej, że jest to film uniwersalny, bo mówi o darze z samego siebie, o tym, co człowiek jest gotów stracić, aby obdarować innych. Oswaja też z kapłanami, wokół których narosło wiele stereotypów; których po prostu często nie znamy. I to właśnie jest ciekawe”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Damien Boyer przyznaje, że on sam był zaskoczony tym, co odkrył podczas kręcenia tego filmu. Nie spodziewałem się, że kapłaństwo niesie w sobie takie bogactwo - przyznaje francuski reżyser.
„Zaskoczyli mnie poziomem odpowiedzi, swą szczerością. Najbardziej intryguje celibat i posłuszeństwo, zwłaszcza w kraju wolności, jakim jest Francja. Wszyscy dążymy do wolności i nie rozumiemy, dlaczego młody człowiek z dobrym wykształceniem nie idzie do wielkich korporacji, ale do Kościoła katolickiego. To się wydaje absurdalne. To stawia nam pytanie o wolność. Czy wolność nie jest czymś większym niż nam się wydaje? Chrystus przyszedł na świat, kiedy Izrael był w niewoli, a przy tym niemal nigdy nie mówił o Rzymie. Dziś wydaje się nam, że nasze główne wyzwania to polityka, ekologia, które są niewątpliwie ważne, ale czy to są prawdziwe ograniczenia, czy to z tego powodu nie możemy odkryć, co jest prawdziwe i autentyczne?” - zastanawia się twórca filmu.