Reklama

Przyroda tu rządzi

Położone są niedaleko siebie, w obu rządzi przyroda, ale to dwa różne światy. W Biebrzańskim Parku Narodowym przeciętny turysta - szczególnie gdy wpadnie tu tylko na chwilę - zobaczy niewiele. Wrażenia z pobytu nad Wigrami, nawet krótkiego, pozostaną mu w pamięci na długo

Niedziela Ogólnopolska 31/2012, str. 36-37

Jarosław Borejszo

Wigry

Wigry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obydwa parki zachwyciły już niejednego. Widok niebieskiej toni jeziora Wigry i ciągnącej się aż po horyzont zieleni drzew, ale także górującego nad okolicą klasztoru zapiera dech w piersiach. Nic dziwnego, że tutejsze krajobrazy zapamięta się na długo. Ale wielu będą też zachwycać, choć oczywiście z innego powodu, biebrzańskie bagna. Niedostępne, osnute szarą i szaroniebieską mgłą, targane wiatrem, pełne komarów i muszek, są miejscem niezwykle tajemniczym. Nieskażona, dzika przyroda urzekła - i zachęciła do powrotu - już wielu.
Park Wigierski, stanowiący część Puszczy Augustowskiej, średnio duży, porastają głównie lasy. Park Biebrzański, największy w Polsce, to przede wszystkim bagna, torfowiska i szuwary. Lasów jest niewiele, a i te są specyficzne, bo śródbagienne i ubogie. Bogate są tu natomiast torfowiska. Mało kto wie, że park, stanowiący najbardziej naturalną część doliny Biebrzy, obejmuje największy i najlepiej zachowany w Europie kompleks torfowisk.

Filmowe plenery

Krajobraz Suwalszczyzny został utworzony przez lodowiec. Stworzył on dziesiątki jezior z malowniczymi zatokami, schowanych między łagodnymi pagórkami pokrytymi lasami i łąkami. Okolica jest iście filmowa. Nic dziwnego, że kręcono tutaj sceny przemarszu wojsk napoleońskich do „Pana Tadeusza” Andrzeja Wajdy, średnio udanej, choć kosztownej ekranizacji lektury szkolnej. Plenery wykorzystał także Tadeusz Konwicki w niezapomnianej „Dolinie Issy”. Na całej Suwalszczyźnie jest pięknie, jednak perłę regionu stanowią leżące na południu Suwalszczyzny jezioro Wigry i Wigierski Park Narodowy, słynący z niesamowitych krajobrazów i dzikiej przyrody.
Jezioro kształtem przypomina literę S, a ze względu na kształt linii brzegowej kiedyś nosiło nazwę Wingry, wywodzącą się od jaćwieskiego słowa „wingris” (kręty, wijący się). Wysokie i porośnięte lasami brzegi stanowią raj dla zwierząt, w tym dla 140 gatunków ptaków. Liczne są tu półwyspy oraz wyspy, które zajmują powierzchnię ok. 70 ha. Jeden z półwyspów zajmuje zabytkowy pokamedulski klasztor, słusznie uważany za perłę architektury regionu.
Nad stojącymi na dwóch tarasach budynkami klasztoru góruje barokowy kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Można w nim podziwiać barokowe i klasycystyczne ołtarze. Na górnym tarasie stoi dziesięć eremów, w których mieszkali mnisi, oraz potężna wieża zegarowa. Liczba turystów odwiedzających klasztor bardzo wzrosła po 1999 r., gdy gościł tu i odpoczywał podczas pielgrzymki do Ojczyzny Jan Paweł II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W dolinie Biebrzy

Biebrzański Park Narodowy, obejmujący dolinę Biebrzy, jest w zasadzie kompleksem bagien i torfowisk. Dodajmy: kompleksem ogromnym i unikatowym, bo zajmującym powierzchnię 2,5 tys. km2 i jedynym tego typu w naszej części Europy. I trudno dostępnym dla człowieka, dzięki czemu może tu żyć wiele zagrożonych i rzadko spotykanych gatunków ptaków i innych zwierząt.
Perełką jest Biebrza, będąca osią parku. Woda płynie w niej leniwie, jej ruchu prawie się nie zauważa. Sporo meandruje, ciągle zmieniając swoje koryto, dlatego kolejne pomiary jej długości bardzo różnią się od siebie. Niezwykle cenne przyrodniczo są rozległe torfowiska. W dorzeczu Biebrzy występują najlepiej zachowane w Europie Środkowej i Zachodniej tzw. torfowiska niskie.
Dolina Biebrzy to bardzo ważne miejsce gniazdowania, żerowania i odpoczynku dla ptaków. I jedno z nielicznych miejsc w Europie, gdzie zachowały się w stanie naturalnym całe ekosystemy ptaków i zwierząt wodno-błotnych. Najłatwiej wśród rozlewisk wypatrzeć ptaki. Zwłaszcza największe z nich: bociana czarnego, rybitwę czarną i białoskrzydłą, czaplę białą.

Kraina łosia

Jednak chyba najcenniejszym - najsympatyczniejszym - zwierzęciem zamieszkującym rozlewiska Biebrzy jest majestatyczny i królujący na mokradłach łoś. Znajduje się tu naturalna ostoja, w której przetrwały te piękne - i ciekawe człowieka - zwierzęta. Żyje tu najpewniej co trzeci polski łoś. Powinien być symbolem parku. Niestety, gdy park powstawał, łoś był już zarezerwowany - jako symbol należał do Kampinoskiego PN.
W logo Biebrzańskiego Parku Narodowego znalazł się batalion, niemal legendarny ptak, o którym wiadomo, że nie ma dwóch jednakowo wybarwionych samców. Tokujące nad Biebrzą bataliony to jednak w większości ptaki przelotne, zatrzymujące się tu podczas wędrówki na północ Europy, a więc tylko częściowo (w odróżnieniu od łosia) „nasze”.
Łosia, ale i całą przyrodę w Biebrzańskim PN najlepiej oglądać na wiosnę, gdy wszystko budzi się na nowo do życia. Kwitną wtedy kaczeńce, łosie opuszczają torfowiska i pasą się w sosnowych lasach, a tysiące ptaków robi tu sobie przerwę w drodze do siebie, na północ. Zresztą, inne pory roku też mogą urzec przybysza. Przyroda o każdej porze roku i dnia wygląda inaczej, ale zawsze ciekawie.

Reklama

* * *

Oczko w głowie

Mówi Jacek Łoziński, dyrektor Wigierskiego Parku Narodowego:
Naszym oczkiem w głowie jest jezioro Wigry, nazywane kolebką hydrobiologii polskiej. Duże, zajmujące ok. 15 proc. powierzchni parku, bardzo czyste, o ciekawej, mało spotykanej w Polsce florze i faunie. Jest bardzo ciekawe i atrakcyjne dla turystów także ze względu na swoją krętą i urozmaiconą linię brzegową. Jest usiane wysepkami, skarpami, podwodnymi dolinami. Pływają w nim rzadkie ryby, takie jak trocie, sieje i sielawy. Ale nasz park to nie tylko jezioro Wigry. W jego okolicy jest jeszcze 40 innych, a razem tworzą bardzo dobrze funkcjonujący system przyrodniczy. Największą osobliwością są tzw. suchary - śródleśne, pozbawione odpływów i dopływów jeziora z brunatną, zakwaszoną wodą, otoczone roślinami torfowiskowymi. Oczywiście, turystów przyciąga w te okolice nie mech torfowiec, lecz Półwysep Wigierski i klasztor pokamedulski. Wiele osób chętnie ogląda - i słusznie - nasze muzeum przyrodnicze, które znajduje się na brzegu Wigier, w miejscowości Stary Folwark, w budynku dawnej stacji hydrobiologicznej. Można w nim poznać na wskroś jezioro Wigry - od głębin i żyjących w nich organizmów aż po malownicze, nadwodne pejzaże. Wędrując po muzeum, oglądając filmy, prezentacje multimedialne i słuchając nagrań, można dobrze poznać historię, bogactwo przyrodnicze i dziedzictwo kulturowe okolicy.
(W. D.)

* * *

Oko na bataliony

Mówi Tadeusz Sidor, wicedyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego:
Mamy u siebie wiele gatunków roślin i zwierząt, które gdzie indziej już wyginęły, a są - z różnych względów - ciekawe do obserwacji, ale są też dziedzictwem historycznym, które warto, i to niemal za wszelką cenę, chronić. Bo jak wyginą, już nie da się ich odtworzyć. Mamy np. już najpewniej największą w Europie populację wodniczki, małego ptaszka, którego niektórzy nazywają wróblem bagiennym, żyjącego na naszych torfowiskach. Mamy jedyną w Polsce i najprawdopodobniej w krajach Unii Europejskiej populację orlika grubodziobego. Mamy wiele innych gatunków, ptaków szczególnie, które ściągają do nas przyrodników, zoologów z całego świata. Obszar położony wzdłuż Biebrzy i sama Biebrza jest rzeką w stanie naturalnym, w zasadzie nieuregulowaną, płynącą zakolami, wylewającą, podmywającą. Tu przyroda rzeczywiście rządzi. Lato w naszym parku doceniają przyrodnicy. Dla przeciętnego turysty nie jest to najlepszy czas do poznawania parku, najwięcej można zobaczyć wiosną, w końcu kwietnia, w maju, gdy obserwujemy przyloty ptaków, m.in. gęsi, batalionów. Latem trzeba liczyć się z dużą liczbą muszek, much i komarów. Najlepiej po parku poruszać się teraz rowerem i samochodem, odwiedzając wieże i punkty widokowe, z których można podziwiać otwarte niesamowite widoki.
(W. D.)

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak rozpoznać oszusta?

2024-04-19 08:48

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Zaczęło się dość zwyczajnie – od zakupu żelazka w jednym z domów handlowych. Piękne, błyszczące, z obietnicą trwałości i gwarancji. Niestety, rzeczywistość szybko zweryfikowała te obietnice. To moje doświadczenie stało się punktem wyjścia do głębszej refleksji o tym, jak w naszym świecie pełnym najemników i chwilowych obietnic trudno jest znaleźć prawdziwą odpowiedzialność i wsparcie.

Porównuję to do sytuacji duchowej, w której wielu mówi, że nie potrzebujemy wiary, religii, czy duchowych wartości, skupiając się wyłącznie na edukacji i umiejętnościach praktycznych. Jednak gdy życie stawia nas przed trudnymi wyzwaniami, okazuje się, że brak tych wartości odczuwamy najbardziej. W odcinku opowiem także o Sigrid Undset, noblistce, która mimo ateistycznego wychowania, odnalazła swoją duchową drogę, co znacząco wpłynęło na jej życie i twórczość.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję