Wrzesień to czas, kiedy oczy wszystkich zwracają się na szkoły, uczniów oraz ich wychowawców. Coraz też częściej rodzice, oprócz troski o wyposażenie dziecka w niezbędne do nauki przedmioty, pytają: kto i czego będzie uczył nasze dzieci? Myśląc o przyszłości swych pociech, starają się wybrać dobrą szkołę, dodatkowe zajęcia… Potrafią zrezygnować z wielu przyjemności, wziąć dodatkową pracę, żeby tylko zapewnić swym dzieciom lepszy start. Szybko też godzą się, aby w ich domu zagościł wymarzony komputer. Ba, są w stanie nawet zapłacić za dodatkowe lekcje dla malucha, aby ten potrafił z urządzenia korzystać. Niestety, nie wiedzą, że w ten sposób sami stwarzają sobie konkurencję, z którą bardzo trudno wygrać. Niejednokrotnie bowiem we współczesnym świecie rolę wychowawcy dzieci i młodzieży przejmuje od rodziców świat mediów, zwłaszcza ten dostępny w Internecie.
W niedzielę 16 września będziemy równocześnie obchodzić Dzień Środków Społecznego Przekazu. Rozpocznie się II Tydzień Wychowania. Myślę, że to nie przypadek, iż Kościół stara się zwrócić naszą uwagę z jednej strony na to, jak korzystamy z prasy, radia, telewizji, Internetu, a z drugiej pragnie podkreślić, że nie możemy tak do końca, bezkrytycznie zaufać konkurencji, jaką media, zwłaszcza te liberalne, dla rodziny stanowią. To istotne, abyśmy sobie uświadomili, że jako rodzice, wychowawcy, mamy konkurencję i że ona potrafi człowiekiem manipulować!
W najnowszym numerze „Niedzieli Małopolskiej” staramy się na te sprawy zwrócić uwagę Czytelników. Pisząc o 40. pielgrzymce młodzieży oazowej od Kalwarii, przypominamy, że to Kościół ma pomysł na mądre i zgodne z Ewangelią wychowanie młodego człowieka. Zwracamy też uwagę na rolę katechety w dzisiejszym świecie i na misję, jaką mają spełniać media.
Pomóż w rozwoju naszego portalu