Reklama

Niedziela Podlaska

Już 10 lat szerzą na Podlasiu kult eucharystyczny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

EDYTA HARTMAN: - 25 stycznia minęło 10 lat, jak opatrznościowo przyjęły Siostry zaproszenie pasterza diecezji drohiczyńskiej bp. Antoniego Dydycza i przybyły do Hajnówki z Pniew w archidiecezji poznańskiej, aby tutaj utworzyć kolejną swoją placówkę w Polsce. Czy może Siostra przybliżyć Czytelnikom „Niedzieli Podlaskiej” początki tego wielkiego dzieła?

S. M. BOGUMIŁA: - Z ogromną radością przyjęłyśmy zaproszenie bp. Antoniego Dydycza na Podlasie. W odpowiedzi na ten apel 25 stycznia 2003 r. trzy siostry udały się do Hajnówki, by tam z Bożą pomocą i pomocą wielu życzliwych ludzi rozpocząć od podstaw budowę klasztoru i kościoła. Rozpoznałyśmy w tym zaproszeniu i tym dziele wolę Bożą, aby we wschodniej części Polski, gdzie nie było dotąd klasztoru klarysek, mogła znaleźć się nasza wspólnota, której głównym celem jest szerzenie kultu eucharystycznego.

- Jak Siostry odnalazły się w nowej rzeczywistości? Czy było coś, co Siostry zadziwiło, czy zaskoczyło na gościnnej podlaskiej ziemi?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Już samo wyjście z klauzury było dla nas nowym i niełatwym doświadczeniem, ale spotykanie z życzliwymi ludźmi bardzo ułatwiło nam stawianie pierwszych kroków na ziemi podlaskiej. Począwszy od życzliwego powitania przez Księdza Biskupa, ówczesnego kanclerza Kurii - ks. prał. Stanisława Ulaczyka, śp. ks. prał. Mariana Świerszczyńskiego - proboszcza parafii w Hajnówce, wielu innych kapłanów, poprzez urzędników w Hajnówce, a skończywszy na mieszkańcach Hajnówki i sąsiadach z ulicy - od wszystkich doznawałyśmy ogromnej życzliwości i pomocy. Właśnie ta otwartość ludzi i chęć pomocy bardzo nas ucieszyły. Byłyśmy zaskoczone szczególnie tym, że tu, na Podlasiu, ludzie mają dla siebie czas. Jeszcze sąsiad z sąsiadem zatrzyma się, porozmawia. Wydaje się, że w zachodniej części Polski, szczególnie w dużych miastach, ludzie nie mają już dla siebie czasu, a nawet nie są zainteresowani za bardzo potrzebami drugiego człowieka.

- Co Siostry zrealizowały do tej pory, a co jest jeszcze w fazie zamierzeń?

- Naszą największą radością jest kościół i tron Jezusa Eucharystycznego. Budowę kościoła rozpoczęto w lipcu 2006 r., a w sierpniu 2010 r. cieszyłyśmy się jego konsekracją. Od tego momentu wierni mogą uczestniczyć z siostrami we Mszy św., a także codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Równocześnie z budową kościoła kontynuowano budowę klasztoru, którego ostatnie skrzydło zostało ukończone w 2011 r. Trwają prace wykończeniowe w ostatniej części klasztoru. W minionym roku pierwszy raz wieczerzę wigilijną jadłyśmy w nowym refektarzu. Przed nami jeszcze bardzo dużo prac wykończeniowych: zakup urządzeń gastronomicznych do kuchni, wyposażenie tzw. zewnętrznej, czyli gościnnej części klasztoru, a co najważniejsze - ogrodzenie całego terenu. Zagospodarowanie zewnętrznej części klasztoru oraz budowa ogrodzenia pozwolą nam na zamknięcie klauzury, za którą każda mniszka klauzurowa tęskni.

- Ile obecnie osób liczy wspólnota Sióstr?

- W naszej wspólnocie jest 9 sióstr; cztery siostry po ślubach wieczystych, w tym jedna siostra zewnętrzna, trzy profeski czasowe i dwie nowicjuszki.

- Czym charakteryzuje się charyzmat Zakonu Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji?

Reklama

- Głównym celem naszego zakonu jest nieustająca adoracja Najświętszego Sakramentu, życie według Reguły św. Klary, w duchu pokuty i franciszkańskiej radości.

- Zakon Sióstr ma charakter kontemplacyjny, klauzurowy. Głównym celem jest nieustanna dziękczynna adoracja Najświętszego Sakramentu, a same klaryski w misję Kościoła mają włączać się poprzez świadectwo życia we wspólnocie, w milczeniu, poświęcając się modlitwie. Równie istotne jest też wyrzeczenie się dóbr. Tymczasem na czas budowy kościoła i klasztoru miały Siostry pozwolenie samego Ojca Świętego na opuszczanie klasztoru, by zbierać potrzebne datki. Co dało Siostrom to doświadczenie?

- To był dla nas bardzo trudny czas. Nie było łatwo w tygodniu załatwiać różne sprawy związane z budową, organizować zbiórki, a w soboty wyjeżdżać na kwesty, z których często wracałyśmy w poniedziałek. Równocześnie w tygodniu prowadziłyśmy prace hafciarskie, które pozwoliły nam zdobyć środki na codzienne utrzymanie. Jednak bez tego wysiłku i życzliwości wielu księży proboszczów oraz wiernych nie byłoby możliwe kontynuowanie budowy. Dlatego dziś jesteśmy bardzo wdzięczne za ten czas. Obecnie, kiedy nasza wspólnota jest liczniejsza, prowadzimy już bardziej regularny tryb życia zakonnego, codzienną adorację Najświętszego Sakramentu, formację młodych sióstr, nie możemy podejmować już tak częstych wyjazdów i zbiórek w parafiach.

- Jak wygląda dzień codzienny siostry klaryski. Czym Siostry się zajmują?

Reklama

- Włączamy się w modlitwę Kościoła poprzez codzienną Liturgię Godzin, czyli brewiarz, medytację, czytanie duchowe. Pogłębiamy też wiedzę teologiczną z zakresu dogmatyki, liturgiki, historii Kościoła. Wszystko, co robimy każdego dnia, czynimy w zjednoczeniu z Jezusem Eucharystycznym i na Jego chwałę. Zaczynając od porannego wstania o 5.20, poprzez modlitwy, posiłki, prace i wspólne rekreacje - szczególnie ulubione przez mniszki. Obok codziennych prac, które wykonuje się w każdym domu rodzinnym czy zakonnym, jak sprzątanie (którego przy pracach wykończeniowych na budowie jest ogromnie dużo), pranie, gotowanie itp., nasza wspólnota zajmuje się haftem paramentów liturgicznych i sztandarów. Mamy bardzo dużo zamówień, więc pracy nie brakuje.

- Choć być może nie uświadamiamy sobie tego, dzisiejszy świat bardzo potrzebuje świadectwa i modlitwy sióstr zakonnych. Potrzeba więc wciąż nieustannych powołań. Czy istnieje jakaś recepta, by zachęcić dziewczęta do wstępowania do zgromadzeń zakonnych, w tym także Waszego - Mniszek Klarysek od Wieczystej Adoracji?

- Przynagleniem do wstępowania do zakonów i zgromadzeń nie jest ich reklama czy obietnica życia „u Pana Boga za piecem”, jedynie łaska powołania, która jest umacniana modlitwą, dzięki której stać młode dziewczyny na to, by wszystko zostawić dla Jezusa i żyć radami ewangelicznymi.

- 2 lutego przypada w Kościele powszechnym ustanowiony w 1997 r. przez bł. Jana Pawła II Dzień Życia Konsekrowanego. Jak ten dzień Siostry świętują u Was, w Hajnówce?

- Dzień Życia Konsekrowanego ustanowiony został chyba bardziej z myślą o wiernych, którzy nie są osobami konsekrowanymi, aby przypomnieć wszystkim o naszej obecności, o potrzebie wsparcia modlitewnego dla powołanych i o łaskę nowych powołań. Dla osób zakonnych każdy dzień jest świątecznym przeżywaniem konsekracji. Jednak aby nasza gorliwość w służbie Bogu nie osłabła, 2 lutego podczas Mszy św. uroczyście odnowiamy nasze śluby zakonne.

2013-01-31 14:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O szaleństwie życia konsekrowanego

ALEKSANDRA BĄK: – W zeszłym roku złożyła Siostra śluby wieczyste. Zmieniło się Siostry życie?
CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna debata prezydencka za nami. Wyścig wyborczy nabiera tempa

2025-04-28 23:29

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

Adobe Stock

Poniedziałkowa debata 13 kandydatów na prezydenta zorganizowana przez "Super Express" trwała prawie trzy godziny.

Debata podzielona została na dwie rundy. W pierwszej rundzie kandydaci zadawali pytania bezpośrednio swoim oponentom. Pytający miał 30 sekund, a odpowiadający 90 sekund. Było też 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie politycy mieli 90 sekund na swobodne wystąpienie
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję