Reklama

Kościół

Bp Ważny: Nie należy sugerować, że związek homoseksualny jest rzeczywistością równą małżeństwu

Fiducia supplicans w pierwszych punktach mówi o małżeństwie jako rzeczywistości stworzonej przez Boga – świętej, sakramentalnej, dotyczącej wyłącznie relacji między kobietą a mężczyzną - mówi bp Artur Ważny w najnowszej książce "Bóg odrzuconych. Rozmowy o Kościele, wykluczeniu i pokonywaniu barier".

2024-11-05 20:51

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Mat.prasowy

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI. CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI! [KLIKNIJ]: ksiegarnia.niedziela.pl

Mówił Ksiądz Biskup o wydawanych przez Kościół dokumentach dotyczących zjawiska homoseksualizmu. Opublikowana nie tak dawno przez Dykasterię Nauki Wiary – i wspomniana tu już wcześniej – Deklaracja Fiducia supplicans o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw wywołała jednak ogromne kontrowersje; można nawet powiedzieć, że podzieliła ona Kościół. Niektórzy uważają, że jest to pierwszy krok do zmiany doktryny, inni są zdania, że nie wnosi ona niczego nowego. Czy ten dokument naprawdę coś zmienia – a jeśli tak, to co konkretnie?

Rzeczywiście temat jest gorący. Zacznę od tego, że do każdego dokumentu Kościoła chcę podchodzić z ufnością, bo jeśli mam komuś wierzyć, to właśnie Kościołowi. Jestem członkiem tej wspólnoty i ufam, że wydawane przez nią dokumenty mają służyć dobru. Kiedy jednak czytam deklarację Fiducia supplicans i staram się ją zrozumieć, odnoszę wrażenie, że jest ona jednocześnie krokiem do przodu i do tyłu. Myślę, że ta karkołomność sprawia, iż powoduje ona tyle kontrowersji. Po prostu nie wiem, czy w jednym dokumencie jesteśmy w stanie zrobić jednocześnie krok w przód i w tył. Ale chyba właśnie temu ta deklaracja ma służyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego Ksiądz Biskup tak uważa?

Reklama

Fiducia supplicans w pierwszych punktach mówi o małżeństwie jako rzeczywistości stworzonej przez Boga – świętej, sakramentalnej, dotyczącej wyłącznie relacji między kobietą a mężczyzną. Kościół zawsze tak uważał i w tym kontekście nic się nie zmienia; świętość małżeństwa, jego dobro i ideał to przestrzenie, do których stale będzie zapraszał. Tak rozumiane małżeństwo – jako związek kobiety i mężczyzny – stanowi więc w tej deklaracji punkt odniesienia i z punktu widzenia środowisk, które chciałyby w Kościele w sposób liturgiczny, uroczysty i oficjalny błogosławić pary homoseksualne, jest to krok w tył. Nie można tego uznać za kwestię wyłącznie teoretyczną, ponieważ takie praktyki mają niestety miejsce w niektórych wspólnotach, szczególnie na Zachodzie. I w tym kontekście papież Franciszek mówi: „Poszliście za daleko. Nie wolno tak robić, bo to nadużycie. Nie należy też sugerować, że związek homoseksualny jest rzeczywistością równą małżeństwu, i błogosławić go w sposób liturgiczny, uroczysty. Wycofujemy się z tego typu praktyk i w przyszłości nie należy się spodziewać żadnych zmian w tym zakresie”.

A krok do przodu?

Z drugiej strony Fiducia supplicans pokazuje, że nie możemy być obojętni na rzeczywistość, która jest obecna w Kościele. Właśnie dlatego papież mówi, by błogosławić ludzi, a nie – wyraźnie podkreślam – związki. Ma to być czynione dyskretnie i poza liturgią, by pokazać homoseksualnym kobietom i mężczyznom, że Kościół ich nie odrzuca, ale przyjmuje i chce mówić im o Bożej miłości. Tekst dokumentu otwiera możliwość udzielania krótkich i prostych błogosławieństw duszpasterskich (ani liturgicznych, ani rytualnych) parom nieregularnym, a nie ich związkom, „podkreślając, że są to błogosławieństwa bez formy liturgicznej, które nie aprobują ani nie usprawiedliwiają sytuacji, w jakiej znajdują się te osoby”. Taka forma modlitwy – bo błogosławieństwo jest modlitwą – ma służyć temu, żeby ludzie mogli odkryć Bożą wolę i według niej żyć. Tak to rozumiem. Wiem, że niektóre interpretacje tego dokumentu sugerują, że mamy do czynienia z próbą zmiany doktryny, z pewnym wyłomem, ale tak nie jest.

Dokument wywołał jednak spore zamieszanie.

Kwestia związków homoseksualnych kobiet i mężczyzn rzeczywiście wybrzmiała ostatnio bardzo mocno. Kościół jednak odpowiedział na nią w sposób dość ostrożny, bo ważne zjawiska ocenia on powoli. Wobec tego ten zrąb, czyli główna myśl dotycząca nauczania o życiu małżeńskim i rodzinnym, jest taki sam i to się nie zmieni. Myślę, że kluczem do deklaracji Fiducia supplicans jest adhortacja Evangelii gaudium, która służy właściwemu zrozumieniu całego pontyfikatu Franciszka. Gdy dziś czytam jego pierwszą adhortację, wiedząc już o Fiducia supplicans, wiele spraw jest dla mnie jasnych, bo papież pisał o nich wcześniej. Franciszek w Evangelii gaudium zapowiedział wyjście Kościoła do wszystkich środowisk, które potrzebują głoszenia Ewangelii, a Fiducia supplicans jest tego konsekwencją. Papież woli Kościół, który wychodzi i się myli, od takiego, który ze strachu siedzi cicho i nie głosi Ewangelii. Nie wiem, czy kiedykolwiek Dykasteria Nauki Wiary przyzna, że się pomyliła – bo przecież mogło tak być. Może kiedyś uzna, że zrobiła o jeden krok za daleko, nie zrozumiała pewnych kwestii, nie wyczuła sytuacji… Ale papież mówi wyraźnie: „Wyjdźmy, wyjdźmy, by ofiarować wszystkim życie Jezusa Chrystusa. Powtarzam tu całemu Kościołowi to, co wielokrotnie powiedziałem kapłanom i świeckim w Buenos Aires: wolę raczej Kościół poturbowany, poraniony i brudny, bo wyszedł na ulice, niż Kościół chory z powodu zamknięcia się i wygody z przywiązania do własnego bezpieczeństwa”8. Kiedy czyta się Evangelii gaudium, naprawdę wszystko staje się jasne! Rozumiemy, czym jest wyjście do wszystkich środowisk, do ludzi, którzy byli pozbawieni głoszenia Ewangelii, którym papież chce „towarzyszyć” i wobec których chce „rozeznawać”. Wiem, że te słowa wywołują emocje, ale są one piękne i w dodatku już od dawna obecne w życiu Kościoła. Sobór Trydencki, kiedy omawia kwestię spowiedzi i wyznania grzechów, prosi, żeby podawać ich okoliczności. Czy to nie jest rozeznawanie? Kościół mówił o tym już w XVI wieku! Nam wydaje się, że to nowość, ale patrząc na rozwój teologii, zauważamy pewną ciągłość. Może w pewnym momencie coś „przeskoczyliśmy”, ale mamy jednocześnie wiele punktów zbieżnych, które pokazują, że nie warto panikować. Ja mam w sobie głębokie zaufanie i pokój. Nie noszę w sercu lęku czy przerażenia, że to się źle skończy, że coś zmieni się w „niewłaściwą stronę”…

Ocena: +9 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ważny: młodzi ludzie szukają dziś swojej tożsamości i nie do końca wiedzą, kim są

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

O swoim pobycie na „Przystanku Jezus”, pytaniach młodych ludzi oraz o podstawowych zasadach rozeznawania mówił bp Artur Ważny w czasie dorocznej pielgrzymki niewiast i dziewcząt do Matki Bożej Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Głównym punktem obchodów uroczystości była suma odpustowa o godz. 11:00.

- W czasie wakacji odbywają się różne wydarzenia. Wczoraj wróciłem z „Przystanku Jezus”, który jeszcze trwa niedzieli. Ta inicjatywa związana jest z tym, że od wielu lat organizowany był „Przystanek Woodstock”. Teraz to się nazywa „Pol’and’Rock Festival”. Przyjeżdża mnóstwo młodych, nie tylko z Polski. A Kościół wie, że powinien być tam, gdzie jest człowiek. „Przystanek Jezus” jest po to, aby ci, którzy szukają w swoim życiu, nawet nie wiedząc czego, zobaczyli, że ktoś na nich czeka i chce z nimi rozmawiać. Odbywało się tam takie wieczorne spotkanie pod tytułem „Zagnij biskupa”. Pytali się mnie, czy się na to zgodzę. Byłem trochę niepewny, bo na początku usłyszałem „Zabij biskupa”. Zrobiłem rachunek sumienia, żal za grzechy i byłem gotowy - powiedział bp Ważny.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent Lubina pozywa Onet i TVN

2024-11-05 07:34

[ TEMATY ]

pozew

Adobe Stock

Robert Raczyński, prezydent Lubina oraz lider Bezpartyjnych Samorządowców, złożył pozwy przeciwko dziennikarzom Onetu i „Superwizjera” TVN, domagając się pół miliona złotych odszkodowania za publikacje, które – jak twierdzi – zawierały fałszywe informacje na temat jego rzekomej inwigilacji przez ABW. Raczyński podkreśla, że materiały te były spreparowane przez sztuczną inteligencję i nie mają związku z rzeczywistością.

W lutym br. Onet oraz „Superwizjer” TVN opublikowały reportaż zatytułowany „Brudna gra,” który miał opisywać kulisy rzekomej operacji służb specjalnych wobec Raczyńskiego. Z informacji dziennikarzy wynikało, że ABW nielegalnie śledziło prezydenta Lubina, rzekomo instalując sprzęt podsłuchowy w jego samochodzie, a także rejestrując spotkania i nocą wchodząc do jego domu. Materiały te obejmowały blisko tysiąc stron stenogramów.
CZYTAJ DALEJ

Czy prawo nas chroni?

2024-11-06 07:21

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska balansuje dziś na granicy konstytucyjnego kryzysu, gdzie z jednej strony widzimy wybiórcze stosowanie prawa przez władzę wykonawczą, a z drugiej – malejące poczucie obywatelskiego bezpieczeństwa prawnego. Jak to się ma do obywateli? Wbrew pozorom bardzo wiele.

Słowa prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do uczestników konferencji "Quo vadis, Polsko? W obronie demokratycznego państwa prawnego" w Trybunale Konstytucyjnym powinny być sygnałem ostrzegawczym przed narastającym zagrożeniem dla bezpieczeństwa prawnego zwykłych ludzi. Prezydent wskazał, że odmowa uznania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego przez obecną władzę, a także brak ich publikacji i wykonania, podważa fundamenty ochrony praw człowieka i destabilizuje zasady rządzące państwem prawa. Samo pisanie tych słów, czytanie ich zresztą również przywołuje wspomnienia o tym co słyszeliśmy w debacie publicznej od 2016 roku. Tyle, że jak w bajce o pasterzu oszuście i wilku, tyle razy alerty były fałszywe, że dziś tracą na wartości. A nie powinny, bo dzieją się rzeczy nowe i nie jest to słowo w tym kontekście pozytywne.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję