Selektywna aborcja, czyli zabijanie nienarodzonego dziecka z powodu jego płci, to zjawisko obecne nie tylko w Chinach czy Indiach. Podobne przypadki zdarzają się także w Europie. Opisał je brytyjski dziennik „The Independent”. Dziennikarze pisma dotarli do Brytyjki pakistańskiego pochodzenia, która opowiedziała im swoją historię. Już dwukrotnie mąż nakazał jej zabicie nienarodzonego dziecka po tym, jak badanie USG wykazało, że to dziewczynka. Kobieta, mimo przeżywanych katuszy, spełniła polecenie męża. Teraz jest w kolejnej ciąży i boi się czekającego ją badania. Odmowa podporządkowania się woli męża mogłaby przynieść katastrofalne dla niej skutki. Opowiadając swoją historię, zastrzegła dziennikarzom, że chce pozostać anonimowa. Kobieta rozważała jeszcze ucieczkę od męża, ale odrzuciła ten zamysł ze względu na starsze dzieci, które wychowuje. Zdaniem obrońców życia, historia tej kobiety nie jest wcale wyjątkowa. Wiele matek musi mierzyć się z podobnymi wyborami. Zresztą nie tylko w Wielkiej Brytanii. Aborcja selektywna to problem globalny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu