Tomasz Dolabella pochodził z XVI-wiecznego Belluno we Włoszech. W Wenecji swoimi freskami ozdobił m.in. kościół Świętych Apostołów. Około 1600 r. do Krakowa, na swój dwór, sprowadził go król Zygmunt III Waza. Dolabella brał wówczas udział w dekorowaniu komnat królewskiego zamku na Wawelu. Wkrótce zdobył tytuł „pictor regius”, czyli nadwornego malarza królewskiego. Tomasz i jego uczniowie zdobili pięknymi obrazami krakowskie kościoły, ale jak za chwilę zobaczymy, nie tylko...
W późniejszym okresie swojej twórczości Dolabella związał się z krakowskim konwentem ojców Dominikanów. W pobliżu klasztoru zamieszkał w domu „Pod Trójcą Świętą”, a później w domu „pod św. Łukaszem” przy ul. Stolarskiej. Jego pierwszą żoną była córka drukarza krakowskiego Agnieszka Piotrkowczyk. Dolabella budził ponoć zazdrość wśród krakowskich malarzy, gdyż jego warsztat zabierał większość zleceń malowania obrazów w tamtejszych kościołach...
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Obraz niepoprawny politycznie
Reklama
Dolabella wykonał jeden z najbardziej niewygodnych w historii stosunków polsko-rosyjskich obrazów: hołd carów Szujskich na sejmie w Warszawie, którego wydania domagał się później car rosyjski Piotr Wielki, od króla polskiego Augusta II Sasa. Jego kopia znajduje się dzisiaj na drzwiach kolegiaty jarosławskiej. Wiadomo, że kilka obrazów, później zniszczonych w pożarze, zamówił u niego biskup przemyski Paweł Piasecki (wówczas opat klasztoru w Mogile) oraz biskup przemyski Wężyk, który udostępnił malarzowi do celów mieszkalnych kamienicę w Krakowie. Dolabella namalował także portret biskupa przemyskiego Pawła Piaseckiego zdobiący jego epitafium w klasztorze mogilskim.
Około 1640 r. Tomasz ożenił się z mieszczanką krośnieńską Jadwigą Łopacką. Zapewne za namową żony odwiedził Krosno wraz ze swoimi uczniami. Dzięki temu zespołowi malarzy w krośnieńskim kościele powstała jedna z najpiękniejszych kolekcji obrazów religijnych w południowej Polsce.
Adorując Najświętszy Sakrament
Reklama
Dzięki kontaktom z dworem Wazów, najpierw z królem Zygmuntem, później z jego synem Władysławem IV Robert Wojciech Porcjusz, bogaty kupiec krośnieński, dowiedział się zapewne o zdolnym włoskim malarzu... Ktoś polecił Porcjuszowi usługi pracowni malarskiej Tomasza Dolabelli. W tzw. Ołtarzu Siedmiu Sakramentów (jeszcze z fundacji biskupa przemyskiego Jana Dziaduskiego) w farze krośnieńskiej, Porcjusz umieścił wykonany w pracowni Dolabelli niezwykle ciekawy ikonograficznie obraz przedstawiający „Adorację Najświętszego Sakramentu przez wszystkie stany”: w gronie królów, papieża i kardynałów widzimy także możnego Szkota w pozie oranta, adorującego Najświętszy Sakrament. Do krośnieńskiej świątyni – za radą szkockiego mieszczanina, proboszcz krośnieńskiej fary, kanonik Kasper Rożyński zamówił u weneckiego mistrza obraz do ołtarza głównego pt. „Adoracja Trójcy Świętej i Madonny przez Wszystkich Świętych”. Cykl obrazów religijnych zdobiących ściany krośnieńskiej fary, m.in. „Zabójstwo św. Stanisława” wykonali uczniowie mistrza. Obraz „Zabójstwa świętego Stanisława” jest bardzo ciekawy – choć scena zabójstwa biskupa z Krakowa miała miejsce w XI wieku, na obrazie widzimy bohaterów dramatu, odzianych w sarmackie, XVII-wieczne stroje...
Obraz namalowany dla Łukasza...
Z kolei wielki przyjaciel króla Zygmunta III Wazy, starosta leżajski Łukasz Opaliński (który zasłonił króla własną piersią podczas głośnego „zamachu Piekarskiego”) ufundował przepiękny ołtarz główny, bogato zdobiony złotem dukatowym ok. 1643 r. do fary w Leżajsku. W polu głównym Łukasz nakazał umieścić obraz pochodzący z pracowni Tomasza Dolabelli „Adoracja Trójcy Świętej i Matki Bożej przez Wszystkich Świętych połączona z chwałą zakonu bożogrobców”. Łukasz bywając często na dworze królewskim wiedział zapewne o wybitnym artyście i chciał mieć choćby jedno jego dzieło u siebie w Leżajsku. Ołtarz wzorowany jest na nieistniejącym już ołtarzu głównym katedry na Wawelu.
Warto wspomnieć, że Tomasz Dolabella brał także udział w latach 1609-11 w pracach dekoracyjnych kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze...