Reklama

Niedziela Świdnicka

Powołani do służby w Kościele

O robotnikach winnicy Pańskiej, trudach i radościach formacji kapłańskiej oraz o sukcesach i trudnościach jednego z najmłodszych seminariów duchownych w Polsce po dziesięciu latach funkcjonowania z rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Świdnicy ks. dr. Tadeuszem Chlipałą rozmawia ks. Sławomir Marek

Niedziela świdnicka 16/2016, str. 1, 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Ks. Piotr Sipiorski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. SŁAWOMIR MAREK: – IV Niedziela Wielkanocna dla wychowawców i seminarzystów to dzień szczególny. Już po raz 53. obchodzić będziemy Niedzielę Dobrego Pasterza. Na czym ta wyjątkowość polega?

KS. DR TADEUSZ CHLIPAŁA: – Niedziela ta rozpoczyna w polskim Kościele tzw. kwartalne dni modlitw o powołania do służby w Kościele, ze szczególnym naciskiem na powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. Jest to czas niezwykle ważny także dla naszej diecezji, a szczególnie dla Wyższego Seminarium Duchownego. Seminarium bardzo aktywnie włącza się w obchody tego ważnego tygodnia oraz w dzieło krzewienia i budzenia powołań. Dlatego każdego roku seminarium posyła kleryków do wspólnot parafialnych, gdzie będą uczestniczyli czynnie w Mszach św., prowadząc rozważania powołaniowe, składając świadectwo o przeżywaniu swojego powołania. Spotykają się też z grupami działającymi w parafii, szczególnie z Towarzystwem Przyjaciół Seminarium, wreszcie prowadząc popołudniowe nabożeństwa. Głównym celem przyjazdu alumnów do parafii jest to, aby w tym szczególnym dniu stali się oni dla swoich braci i sióstr w wierze świadkami swojego własnego powołania, aby stanęli przed nimi jako ci, którzy już odczytali wezwanie Boże do nich skierowane. Jest to, oczywiście, również okazja do rozważenia tematu odpowiedzialności za odczytanie i realizację otrzymanego od Boga powołania.

– Dziesięć lat z haczykiem to odpowiedni czas, by zapytać o ocenę tego czasu. Jakim trudnościom trzeba było stawić czoła, a co można uznać za sukces?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W 2005 r. bp Ignacy Dec zaproponował mi, abym podjął się pracy w seminarium, które podobnie jak nowa diecezja było w fazie powolnego rodzenia się do działania. Trzeba było zacząć wszystko od podstaw i wraz z obecnym biskupem Adamem (ówczesnym rektorem) i z ks. Przeradą (ojcem duchownym) stanęliśmy wobec dużego wyzwania, zarówno organizacyjnego i remontowego, jak także formacyjnego i wychowawczego. Ponieważ klerycy byli jeszcze w seminariach w Legnicy i Wrocławiu, zarówno arcybiskup wrocławski, jak i biskup legnicki wspierali nas w tworzeniu wszystkiego, co stanowić miało przyszłe seminarium. Przygotowaliśmy tu na miejscu odpowiednie struktury, co jak się okazało, było najłatwiejszym z zadań. Trudniejsze było tworzenie własnej tożsamości. Wspaniałą rzeczą było widzieć na początku naszej wspólnej pracy olbrzymie zaangażowanie samych alumnów, którzy swoją postawą nie tylko wypełniali normy, które Kościół przed nimi stawiał w dokumentach, ale jednocześnie potrafili je aktualizować i ubogacać. Dzisiaj, po ponad 10 latach pracy w seminarium, z czego 7 lat w funkcji rektora, mogę powiedzieć, że nowe pokolenie kapłanów świdnickich (którzy przeszli formację w Świdnicy) ma swoją tożsamość, wspólne korzenie, jest związanych osobiście z seminarium i z katedrą w Świdnicy. Tworzymy coraz bardziej scaloną społeczność braci w powołaniu, znamy się nawzajem. To duży sukces. Innym wielkim sukcesem tych lat jest wytworzenie serdeczności między seminarium a duchowieństwem diecezji, wielokrotnie doświadczamy ogromnej życzliwości kapłanów z terenu diecezji. Kolejną sprawą jest życzliwość i wsparcie duchowe i materialne, które płyną do naszej wspólnoty ze strony Towarzystwa Przyjaciół naszego seminarium. Tworzymy naprawdę silną wspólnotę, którą na wiele dobrego stać, co widoczne jest w okresie wspólnego świętowania, święceń czy Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Wspólnota osób świeckich, szczególnie świeckich studentów teologii, jest jak wieniec otaczający naszą seminaryjną rodzinę. To z pewnością wielkie sukcesy, bo łatwiej jest zbudować gmach niż wspólnotę ludzi.

– Co sprawia największą trudność w ocenie przygotowania kandydatów do kapłaństwa?

– Trudną i wymagającą niemałego doświadczenia sprawą jest wstępne rozpoznanie szczerości i prawdziwych intencji kandydata do seminarium. Rozmowy z przełożonymi, rozeznanie wstępne i badania psychologiczne mają za zadanie posłużyć nie tylko w weryfikacji, ale także pomóc kandydatowi, a później także klerykowi. W kształtowaniu przyszłych kapłanów ważną i trudną rzeczą jest pomoc w ukształtowaniu pewnej osobowości. Osoba uformowana będzie umiała procesy formacji wewnętrznej i zewnętrznej wykorzystać nie tylko dla osobistego rozwoju i prywatnej świętości, ale stanie przed ludźmi jako kapłan – dobry pasterz. Taki pasterz, dzieląc się nimi z innymi, stanie się dla nich przewodnikiem na drodze życia. Jedną z najważniejszych cech, jakie na drodze formacyjnej młody człowiek musi w sobie utwierdzić i wyrobić, jest prawość sumienia, a jedną z najtrudniejszych spraw jest doprowadzenie do osobowej jedności tego wszystkiego, co ludzkie z tym, co duchowe, w połączeniu z tym co intelektualne i organizacyjne.

Reklama

– „Kryzys powołań” to hasło, które Europa zna dobrze od pół wieku, a Polska poznaje coraz boleśniej. Jak to wygląda w Świdnicy?

– Aktualnie w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Świdnickiej formuje się do kapłaństwa 47 alumnów. Jest prawdą, że dane statystyczne wskazują spadek liczby osób chcących przygotowywać się do kapłaństwa. Ale rzetelność oceny tej sytuacji musi uwzględnić fakt, że Polska znajduje się w głębokim niżu demograficznym, co wpływa na naturalny spadek liczby maturzystów. Dodatkowym czynnikiem jest na pewno postępująca laicyzacja społeczeństwa, jak również rosnący konsumpcjonizm i idąca z nim w parze niewiara. Biorąc to wszystko pod uwagę, cieszę się mimo wszystko, że w mury naszego seminarium każdego roku przychodzą młodzi ludzie, aby w naszej wspólnocie pogłębiać własną wiarę i skoncentrować swoje życie na Jezusie, aby w przyszłości służyć innym posługą kapłańską.

– Dość dużym echem odbiło się w Świdnicy przejęcie terenu oraz zdewastowanego budynku po byłym pogotowiu. Jakie są konkretne plany co do tej sprawy? Po co seminarium następne budynki, skoro kleryków jest mniej niż kilkadziesiąt lat temu.

– Nowo powstała diecezja świdnicka w 2005 r. zakupiła teren i budynki poszpitalne przy pl. Wojska Polskiego 2. Wtedy jeszcze w części tego terenu znajdowała się także i baza pogotowia ratunkowego, było jednak oczywiste, że teren, o którym mowa, odznacza się jakąś spoistością, budynki tworzą całość architektoniczną i organizacyjną. Kiedy więc starostwo świdnickie miało rozpocząć realizację nowej siedziby pogotowia ratunkowego przy szpitalu „Latawiec”, na sesji rady powiatu 13 lutego 2014 r. podjęto uchwałę o sprzedaży reszty terenu diecezji świdnickiej. Decyzja starostwa pozwoliła na zbilansowanie wydatków i rozpoczęcie prac budowlanych przy nowej siedzibie pogotowia ratunkowego. Środki uzyskane ze sprzedaży były faktycznie potrzebne Starostwu, a nasza propozycja kupna wpisała się nie tylko w potrzebę starostwa, ale także była krokiem pomocy i życzliwości Biskupa Świdnickiego. Dziwić więc może krytyka decyzji rady powiatu, która nie dość, że podjęta zgodnie z prawem, to znacząco przyspieszyła przenosiny pogotowia z warunków urągających tak pracy lekarzy, jak i komfortowi pacjentów pogotowia. Sprzedając teren, zadbano, aby pogotowie mogło na nim przebywać dopóki prace budowlane przy nowej siedzibie nie zostaną zakończone.
Co do przyszłości zakupionego terenu to, po rozbiórce części budynków staramy się znaleźć dla tej nowej przestrzeni seminarium taki zakres funkcjonowania, który pozwoli nam jeszcze lepiej służyć i pomagać mieszkańcom miasta Świdnica i całej naszej diecezji. Oczywiście, żeby te prace można było sfinalizować, szukamy na ten cel odpowiednich środków finansowych, a to nie jest łatwe, gdyż nie otrzymujemy przecież subwencji państwowych czy innych organizacji, a seminarium utrzymuje się z ofiar wiernych i ofiarodawców. Dotyczy to szczególnie osób żyjących w naszej diecezji, ale także innych osób nam życzliwych, za co przy okazji tego wywiadu chciałbym im bardzo serdecznie podziękować.

2016-04-14 09:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paweł VI przekraczał granice

Niedziela Ogólnopolska 42/2014, str. 12-13

[ TEMATY ]

wywiad

Paweł VI

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Giovanni Battista Re

Kard. Giovanni Battista Re

19 października 2014 r. papież Franciszek dokona beatyfikacji Pawła VI, papieża Soboru Watykańskiego II

W dniu 6 sierpnia 1978 r., w święto Przemienienia Pańskiego, oddawał swoją duszę Panu Paweł VI. Dla ludzi było to wielkie zaskoczenie, gdyż w poprzednią środę Papież był obecny podczas audiencji ogólnej i pracował prawie do śmierci. 6 sierpnia poczuł się bardzo słaby, dlatego poprosił, by Msza św. została odprawiona przez jego sekretarza, od którego otrzymał też sakrament namaszczenia chorych, po czym aż do spokojnej śmierci odmawiał „Ojcze nasz”. Tak zakończył się bogaty, ale też czasami dramatyczny pontyfikat papieża Montiniego, który rozpoczął się 15 lat wcześniej, 21 czerwca 1963 r.

CZYTAJ DALEJ

Projekt zmian kodeksu karnego: zakazana dyskryminacja m.in. ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną

2024-03-27 20:19

[ TEMATY ]

prawo

Adobe Stock

Na stronach RCL opublikowano projekt ministerstwa sprawiedliwości nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada rozszerzenia katalogu przesłanek zakazanej dyskryminacji o kwestie płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności oraz orientacji seksualnej.

Na stronach rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny, który - jak zapowiada ministerstwo sprawiedliwości - ma wzmocnić ochronę przed przestępczymi zachowaniami motywowanymi przesłankami dyskryminacyjnymi ze względu na niepełnosprawność, wiek, płeć, orientację seksualną i tożsamość płciową.

CZYTAJ DALEJ

Gorzkie Żale to od ponad trzech wieków jedno z najpopularniejszych nabożeństw pasyjnych w Polsce

2024-03-28 20:27

[ TEMATY ]

Gorzkie żale

Grób Pański

Karol Porwich/Niedziela

Adoracja przy Ciemnicy czy Grobie Pańskim to ostatnie szanse na wyśpiewanie Gorzkich Żali. To polskie nabożeństwo powstałe w 1707 r. wciąż cieszy się dużą popularnością. Tekst i melodia Gorzkich Żali pomagają wiernym kontemplować mękę Jezusa i towarzyszyć Mu, jak Maryja.

Autorem tekstu i struktury Gorzkich Żali jest ks. Wawrzyniec Benik ze zgromadzenia księży misjonarzy świętego Wincentego à Paulo. Pierwszy raz to pasyjne nabożeństwo wyśpiewało Bractwo Świętego Rocha w 13 marca 1707 r. w warszawskim kościele Świętego Krzyża i w szybkim tempie zyskało popularność w Warszawie, a potem w całej Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję