Walczyli o niepodległość i suwerenność Ojczyzny, o szlachetne ideały, na których opiera się tożsamość naszego narodu. Niektórym przywrócono już pamięć, ale większość nadal pozostaje nieznana
Łukasz Ciesielski urodził się w 1917 r. w Częstochowie. W 1939 r. zmobilizowany do wojska i skierowany do 4. Pułku Artylerii Ciężkiej. Na front wyruszył z Łodzi rano 1 września. Ewakuowany do Kowla. Znalazł się w jednym z łagrów na terenie obecnej Ukrainy, budował lotniska i drogi dla wojska. Maciej Ciesielski, syn Łukasza, wspomina, że ojciec z innymi więźniami z łagrów był pędzony na wschód przez prawie 1000 km. Po drodze nie dostawali praktycznie nic do jedzenia czy picia. Aby oszukać głód, Łukasz robił z gliny kulki i łykał je. Latem 1941 r. Ciesielski znalazł się w Dywizji Lwów. W pierwszym rozkazie gen. Władysława Andersa mianowany został na stopień podporucznika. Armia formowała się w bardzo trudnych warunkach. Strona sowiecka ograniczała ilość porcji żywieniowych. Gen. W. Anders podjął starania o ewakuacji armii na teren Bliskiego Wschodu. Z „nieludzkiej ziemi” uratowanych zostało ok. 117 tys. osób. Po ponad rocznych ćwiczeniach z tułaczy i żebraków stworzono II Korpus Polski. Ciesielski jako artylerzysta służył w 9. Pułku Artylerii Ciężkiej, wchodzącym w skład 2. Grupy Artylerii wspierającej działania II Korpusu. Był oficerem zwiadu. Uczestniczył m.in. w walkach o przełamanie linii Gustawa i Hitlera. Otrzymał odznaczenia polskie i brytyjskie.
Reklama
Maciej Ciesielski wystąpił do IPN o udostępnienie materiałów gromadzonych przez bezpiekę na swojego tatę. Okazało się, że do przejścia na rentę ojciec był inwigilowany. Bardzo ciężkie przeżycia wojenne spowodowały u niego silną nerwicę. – Kiedyś słyszałem, jak tata powiedział, że przetrwać te najgorsze momenty w życiu pozwoliła mu wiara i nastawienie, że wszędzie, gdzie się znalazł, traktował to miejsce jako ostateczne – wspomina syn. W czasach komunizmu cała jego rodzina była na „cenzurowanym”. Łukasz zmarł w 1984 r.
Zenon Korybut od 1943 r. walczył w Armii Krajowej okręgu wileńskiego, potem w oddziale mjr. Z. Szendzielarza „Łupaszki” – V Brygadzie śmierci. Wyrokiem Wojskowego Sądu Okręgowego w Bydgoszczy skazany na podwójną karę śmierci i utratę praw publicznych na zawsze. Więziony m.in. we Wronkach, Rawiczu. Cierpiał głód, okrutne tortury podczas śledztw. Zamieszkał w Brzezinach. Na krótko przed śmiercią w 1993 r. zrehabilitowany.
W Strykowie od jesieni 1949 r. do czerwca 1951 r. działała grupa, która gromadziła osoby w wieku 18-20 lat. W skład organizacji wchodzili: E. Mielczarek – dowódca, H. Piaskowski, K. Grochocki, K. Florczak, B. Garboliński. Swoją działalność opierali na podejmowaniu akcji ekspropriacyjnych i rozbrajaniu funkcjonariuszy MO, UB. Skazani na kary pozbawienia wolności od 4 do 15 lat więzienia. Na tych terenach, także w Łodzi i Łasku, działała organizacja „Orlęta Andersa” zawiązana we wrześniu 1951 r. Kierownictwo nad grupą objęli Jan Kubera „Stalowy” i Włodzimierz Woźniak „Bocian”. Decyzją WSR w Łodzi 24 grudnia 1951 r. zostali straceni w więzieniu przy ul. Sterlinga w Łodzi. Kubera mając jedynie 19 lat, Woźniak – 20. Pochowani na cmentarzu Doły w bezimiennych grobach. Dzięki rozpoczętym w tym roku pracom ekshumacyjnym mają szansę na godny pochówek i upamiętnienie.
Michał Piętosa z małym Józefem, dzieckiem adoptowanym w ramach projektu misyjnego
Częstochowska parafia Świętych Apostołów Piotra i Pawła włączyła się w 2012 r. w akcję „Makulatura na Misje – budujemy studnie w Sudanie Południowym”. Zebrano ponad 95,5 tony makulatury, m.in. prasy, książek, opakowań i ulotek. Pozwoliło to na zebranie 27,5 tys. zł., które zostały przekazane na konto budowy studni w Sudanie Południowym.
W zbiórce przy parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie pomagał Franciszkański Zakon Świeckich. Zbiórki odbyły się w kolejnych miesiącach od marca do grudnia 2012 r.
"Chrystus i jawnogrzesznica", Nicolas Poussin (1653 r.)
Ważne jest, aby w każdej sytuacji kryzysowej, którą przeżywam, zaprosić Jezusa. On jest pomocą, światłem i On udziela łaski, aby z trudności wyjść i stać się lepszym czy mądrzejszym.
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą dopiero co pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, tę kobietę dopiero co pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co powiesz?» Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem». I powtórnie schyliwszy się, pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta stojąca na środku. Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. Idź i odtąd już nie grzesz».
Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie
Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.
Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.